Recenzja Xiaomi Pad 6. Oto dowód, że tablety z Androidem mają sens
Na test trafił do nas Xiaomi Pad 6, który ma udowodnić, że tablety z Androidem mają sens i mogą stanowić sensowną alternatywę dla tych wyprodukowanych przez giganta z Cupertino. Sprawdźmy jak wyszło w praktyce.
Znacie to doskonale z internetu - gdy tylko ktoś pyta się o polecany tablet z Androidem, to jest wyśmiewany przez wyznawców religii, w której iPad to to jedyny sensowny tablet na świecie. Mówią o tym, że tablet pracujący pod kontrolą systemu innego niż iPadOS nadaje się co najwyżej jako podstawka na doniczki. NIe przetłumaczysz takiemu, że to nieprawda, że tablety z Androidem są użyteczne i nie każdy potrzebuje wydajności znanej z urządzeń z procesorem M1.
Jeżeli ktoś uważa, że tablet to tylko iPad, może zamknąć kartę z tą recenzją, bo i tak go nie przekonam. Pozostałych zapraszam na wycieczkę po tabletowym świecie, a naszym przewodnikiem będzie Xiaomi Pad 6. Zanim jednak opowiem więcej o tym urządzeniu - przejdźmy do suchych liczb.
Xiaomi Pad 6 - specyfikacja
Na pokładzie znajdziemy:
- 8-rdzeniowy procesor Snapdragon 870 (1 rdzeń 3,2 GHz, 3 rdzenie 2,42 GHz, 4 rdzenie 1,8 GHz)
- grafika Adreno 650
- 6/8 GB RAM (LPDDR5) z możliwością wirtualnego rozszerzenia o 2 GB,
- 128/256 GB miejsca na dane (UFS 3.1),
- 11-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości 2800 x 1800 pikseli, proporcje ekranu 16:10, jasność szczytowa 550 nitów, obsługa Dolby Vision, HDR10, częstotliwość odświeżania 144 Hz, 309 ppi
- aparat główny 13 megapikseli, jasność f/2.2, przedni aparat o rozdzielczości 8 megapikseli i jasności f/2,2,
- akumulator o pojemności 8840 mAh, ładowanie przewodowe z mocą do 33 W,
- 4 głośniki i tyle samo mikrofonów,
- wymiary: 253,95 x 165,18 x 6,51 mm, waga 490 g.
W oczy rzuca się brak gniazda minijack 3,5 mm i slotu na kartę pamięci. Specyfikacja jest więcej niż przyzwoita, więc czas na właściwą recenzję.
Xiaomi Pad 6 - wygląd, zawartość opakowania
W pudełku znajduje się tablet, kabel USB-C wraz z ładowarką 33 W i instrukcje obsługi. Nie znajdziecie tutaj szpilki do wyjmowania tacki na kartę SIM, bo tablet łączy się ze światem wyłącznie za pomocą Wi-Fi. Trochę szkoda, ale za taką cenę nie ma co oczekiwać cudów, zwłaszcza że utworzenie mobilnego hotspota to żaden problem.
Tablet po wyjęciu z pudełka robi świetne wrażenie. Obudowa wykonana jest z przyjemnego dla oka i miłego w dotyku matowego aluminium. Grubość tabletu to zaledwie 6,5 mm więc dobrze leży w dłoni. Na prawym boku urządzenia znajdują się przyciski głośności oraz magnes do mocowania rysika, o którym opowiem za chwilę.
Na górze znajdziemy przycisk blokady - Xiaomi nie zdecydowało się na wbudowanie w niego czytnika linii papilarnych, dlatego tablet można odblokować za pomocą hasła, wzoru lub zdjęcia twarzy 2D. Głośniki znajdują się na krótszych bokach urządzenia. Z tyłu wyraźnie odstaje wyspa z aparatem głównym, czujnikiem głębi i diodą LED. Oprócz tego na obudowie znajdziemy trzy magnesy, do których montuje się etui z klawiaturą, o którym również opowiem później.
Design urządzenia może się podobać, bo jest prosty, schludny i elegancki. Mocno przypomina iPada, ale to akurat zaleta.
Xiaomi Pad 6 - ekran, głośniki, akumulator
Ekran urządzenia jest bardzo dobry i pokazuje, że nawet panele IPS mają rację bytu. W ustawieniach można wybrać predefiniowane tryby wyświetlania obrazu - naturalne, żywe oraz nasycone. Ponadto użytkownik może sam dostosować paletę kolorów. Oprócz tego jednym kliknięciem można włączyć tryb czytania, który sprawdza się podczas czytania e-booków.
W opcjach można włączyć dwa ulepszenia obrazu za pomocą algorytmów sztucznej inteligencji. Jeden tryb SI HDR poprawia szczegółowość wyświetlanych scen i jest wart włączenie, natomiast drugi o nazwie MEMC możecie sobie darować, bo więcej psuje niż poprawia. Jego zadaniem jest dodanie dodatkowych klatek do filmów, żeby zawartość wydawała się płynna, a przejścia ożywione. W praktyce nie da się tego oglądać.
Samo konsumowanie treści na tablecie Xiaomi Pad 6 należy do bardzo przyjemnych czynności. Nadrobiłem sporo zaległości filmowych, sprawdził się zwłaszcza podczas urlopu. Jednak nie nastawiajcie się na cuda w pełnym słońcu - ekran ma zbyt małą jasność, żeby można było korzystać z niego w słoneczny dzień na plaży.
W trakcie domowego użytku nie ma to już tak dużego znaczenia, więc oglądanie i granie na tablecie będzie przyjemne. TO jeden z lepszych wyświetlaczy IPS jakie miałem w rękach. Kąty widzenia są w porządku, głębia kolorów jest miła dla oka. Owszem, nie jest to AMOLED, ale i tak niczego mu nie brakuje.
Za głośniki należy się uznanie. Grają czysto, głośno i donośnie. Są tak dobre, że nawet ktoś ze słuchem słabym jak mój od razu usłyszy różnicę w działaniu. Moja żona stwierdziła, że wysokie tony są do poprawy, ale ja tego nie słyszę.
Jeżeli chodzi o czas pracy to jest bardzo dobrze - jedno naładowanie wystarczy na więcej niż cały dzień bardzo, ale to bardzo intensywnego korzystania z tabletu. Według Xiaomi wystarczy na 16 godzin ciągłego oglądania filmów, ale mój organizm nie dał rady tego sprawdzić.
Wiem jedno - w trakcie kilku tygodni naładowałem go tylko kilka razy. Samo uzupełnianie energii jest szybkie i nie sprawia problemów. Pełne naładowanie trwa około 90 minut, a od 0 do 20 proc. w około 15, po pół godziny mamy już około 40 proc.
Xiaomi Pad 6 - działanie
Urządzenie działa pod kontrolą Androida 13 z autorską nakładką MIU 14. Nie sądziłem, że kiedykolwiek to napiszę, ale optymalizacja działania pod tablet wyszła bardzo dobrze. Menu jest czytelne, rozmieszczenie ikon, funkcji itd. nie budzi zastrzeżeń.
Aplikacje można uruchamiać w trybie podzielonego ekranu i jest to duży plus. Tablet integruje się ze smartfonami Xiamoi, więc można bezproblemowa przenosić pomiędzy nimi pliki, kontynuować pracę itd. Opcja ta nie występuje dla smartfonów innych firm.
Mam jednak problem z działaniem Chrome. Otóż podczas pisania tekstów korzystam czasem z kilkunastu otwartych kart i najwidoczniej 6 GB RAM to zbyt mało, żeby powstrzymać przeglądarkę przed autoodświeżaniem karty, co spowodowało, że przepadło mi kilka linijek tekstu, którego nie zdążyłem zapisać.
Procesor ma już prawie trzy lata, ale wbrew pozorom to całkiem wydajny staruszek. Nie jest to rynkowy top, ale sprawdzi się podczas codziennej pracy. Jednak gdy uruchomimy zbyt dużo aplikacji, to czasem zobaczymy mikrościnki. Co ciekawe - praktycznie nie występują podczas grania, zapewne to kwestia dobrej optymalizacji. Można śmiało siekać sobie hordy przeciwników w Diablo Immortal i cieszyć się płynną rozgrywką.
Xiaomi Pad 6 - akcesoria
Do testów otrzymałem komplet akcesoriów, jakie współpracują z tabletem. Są to Xiaomi Smart Pen drugiej generacji, zwykłe etui oraz klawiatura zewnętrzna. Rysik jest ascetyczny, dobrze leży w dłoni. Ma dwa przyciski, dzięki którym możemy uprościć sobie pracę na tablecie. Ten znajdujący się bliżej czubka po wciśnięciu odpowiada za pisanie po ekranie, a drugi do robienia zrzutów ekranu.
Sam rysik ma 4096 poziomów czułości na nacisk, może pracować na jednym ładowaniu nawet 150 godzin. Ładuje się go poprzez umieszczenie go w dedykowanym miejscu na krawędzi tabletu. Według Xiaomi jedna minuta ładowania wystarcza na 7 godzin pracy.
Pochwalę Xiaomi za magnesy, które trzymają etui z klawiaturą w miejscu - ani razu podczas kilku tygodni testu nie zdarzyło mi się, żeby klawiatura się odczepiła. Siedzi mocno i trzeba włożyć trochę siły, żeby ją odczepić. Używanie klawiatury wymaga chwili przyzwyczajenia, bo ze względu na niewielkie rozmiary klawisze są mniejsze niż w pełnowymiarowych klawiaturach. Po tym jak się przyzwyczaicie, to pisanie nie będzie sprawiać wam żadnego problemu.
Ta recenzja powstała w całości na tablecie, taka tabletocepcja, więc to świadczy dobrze o działaniu tego dodatku. Ważne, żeby pamiętać o zmianie układu klawiatury w ustawieniach z domyślnego układu Xiaomi na polski. Nie ma zjawiska zacinania się klawiszy, a tandem klawiatura i rysik czynią cuda. Dla porządku dodam, że klawiatura ma skok klawiszy 1,3 mm, a samych klawiszy jest 64.
Zapewne zapytacie się jak sprawuje się klawiatura w ciemności, bo klawisze nie są przecież podświetlane. Otóż Xiaomi pokryło je jakąś magiczną substancją, dzięki której mocniej odbijają światło w słabym oświetleniu, gdy jedynym źródłem światła jest ekran tabletu.
W praktyce działa to bardzo dobrze. Jeżeli nie macie ustawionej blokady ekranu, to każde zamknięcie etui powoduje zablokowanie tabletu, a otwarcie jego odblokowanie. Trochę brakuje mi gładzika, ale to moje osobiste preferencje, a nie rzeczywisty zarzut.
Podstawowe etui ma dwie fałdy/części, dzięki czemu tablet można postawić pod różnym kątem, co doskonale sprawdza się podczas pisania, pracy na tablecie czy oglądania filmów. Przez większość czasu to etui pełniło rolę podstawowego.
Xiaomi Pad 6 - aparaty
Ten punkt mogłem pominąć, bo nie znam człowieka, który biega z tabletem jako urządzeniem do robienia zdjęć, ale skoro w urządzeniu znalazło się na nie miejsce, to muszę je opisać. W tablecie głównie używa się tego wewnętrznego, bo za jego pomocą prowadzi się wideorozmowy. Ta prezentują się zdjęcia wykonane za pomocą przedniego:
Szału nie ma, ale do prowadzenia rozmów jak najbardziej wystarczy. A tak wyglądają zdjęcia zrobione za głównym aparatem:
Widać znaczną różnicę w jakości zdjęć, dlatego jeżeli ktoś bardzo chce, to może zabrać Xiaomi Pad 6 w teren i robić nim ładne fotki. Ciekawą opcją tryb telepromptera, na którym możemy wpisać tekst, który chcemy wygłosić podczas nagrywania filmików. Gdyby tylko aparat był lepszej jakości, to doskonale sprawdziłby się do robienia krótkich wideo na social media. Z innych przydatnych funkcji jest opcja robienia zdjęć dokumentów.
Wystarczy nacelować obiektyw na dokument i algorytmy zeskanują wyłącznie dokument, kompletnie pomijając tło. Gdy wybierzemy, żeby zdjęcia były oryginalne, to mamy efekt skanu dokumentu, a gdy zaznaczymy opcję czarno-białą to dokument wygląda jakby właśnie wyszedł z kserokopiarki.
Xiaomi Pad 6 - warto?
Jeżeli szukacie rozsądnie wycenionego tabletu z Androidem, który przez kilka lat zagości w waszym domu i nie przejmujecie się brakiem łączności komórkowej, to jak najbardziej. Cena urządzenia w testowanej wersji 6/128 GB wynosi 1799 zł, natomiast mocniejsza wersja 8/256 GB została wyceniona na 1999 złJest jednak pewien zgrzyt - do pełni szczęścia trzeba dokupić akcesoria, a te swoje kosztują, co sprawia, że cena urządzenia niebezpiecznie rośnie. Zarówno klawiatura jak i rysik zostały wycenione na 499 zł każde. Można sobie bez nich poradzić, ale to z nimi obsługa tabletu będzie bezproblemowa. Dodam tylko, że podstawowe etui kosztuje 119 zł. Xiaomi Pad 6 na pewno jest tabletem, którym warto się zainteresować.