Xiaomi Pad 6 i 6 Pro oficjalnie. Ależ to będą szybkie bestie
Najważniejszą premierą dnia chińskiego producenta był debiut Xiaomi 13 Ultra. Informacja o tym, że razem z nim zadebiutował dwa tablety Xiaomi Pad 6 i 6 Pro przeszła praktycznie bez echa, a to błąd, bo to bardzo wydajne bestie.
Xiaomi 13 Ultra skradł show, ale trudno się temu dziwić, skoro zobaczyliśmy prawdopodobnie najlepszy fotograficzny smartfon na świecie. Tymczasem debiutujące z nim dwa tablety też mają dużą szansę na bycie najmocniejszymi urządzeniami tego typu w świecie Androida. Następcy bardzo udanego Pad 5 i Pad 5 Pro charakteryzują się topowymi podzespołami i zgrabnym wyglądem.
Xiaomi Pad 6 i Pad 6 Pro to dwie wydajnościowe bestie
Oba tablety mają 11-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości 2800 x 1800 pikseli oraz proporcjami 16:10. Jasność szczytowa wynosi 550 nitów, wspierają technologie Dolby Vision i HDR10 oraz można je obsługiwać rysikiem. Oba ekrany pokryte są szkłem Gorilla Glass 3. Różnią się częstotliwością odświeżania: w Xiaomi Pad 6 wynosi ona 120 Hz, natomiast w modelu 6 Pro aż 144 Hz.
Xiaomi Pad 6 wyposażono w Snapdragona 870, występuje w wersjach 6/8 GB RAM i 128/256 GB pamięci na dane. Natomiast Xiaomi Pad 6 Pro to bestia - jej sercem jest Snapdragon 8+ Gen 1, czyli drugi najmocniejszy procesor w świecie Androida, który w tym roku został zdetronizowany przez Snapdragona 8 Gen 2. Występuje w dwóch wariantach: 8/256 GB oraz 12/512 GB.
Podstawowy model z tyłu ma aparat o rozdzielczości 13 megapikseli o jasności f/2.2 z autofokusem, a na przodzie aparat o rozdzielczości 8 megapikseli. Xiaomi Pad 6 wyposażono w tylny aparat o rozdzielczości 50 megapikseli i jasności f/1.8 oraz 2-megapikselowy czujnik głębi. Z przodu znajduje się aparat o rozdzielczości 20 megapikseli.
Xiaomi Pad 6 ma akumulator o pojemności 8840 mAh, obsługuje ładowanie z mocą 33 W. Tymczasem droższy model dostał mniejszy akumulator - o pojemności 860 mAh, ale za to obsługujący ładowanie z mocą do 67 W. Dziwna decyzja, ale najwidoczniej profesjonalistom nie zależy aż tak na czasie pracy urządzenia. Każde urządzenie ma 4 głośniki i tyle samo mikrofonów.
Nie wiemy, kiedy urządzenia trafią na globalne rynki, ale raczej będzie to na przełomie 2 i 3 kwartału. Oczywiście o ile trafią, ale skoro poprzednicy byli dostępni globalnie, to wątpię, żeby Xiaomi nie zdecydowało się wyjść poza Chiny z o wiele mocniejszymi modelami. Oba urządzenia zapowiadają się bardzo dobrze, więc będą ciekawą propozycją dla tych, którzy z niezrozumiałych względów nie chcą kupić sobie iPada.