Gdzie i jak kupić bilet na pociąg? Takiego luksusu jeszcze nie było

Aplikacje zewnętrzne odpowiadają za 14 proc. sprzedaży biletów PKP Intercity. To taki sam udział w sprzedaży jaki mają tradycyjne kasy biletowe. W ciągu roku partnerzy narodowego przewodnika sprzedali 5 600 000 biletów za kwotę 250 000 000 zł. To najlepiej pokazuje, że sprzedaż wejściówek na pociąg przenosi się do sieci - i tak jest nie tylko w przypadku PKP Intercity.

Dzieje się tak trochę z konieczności, bo kasy na dworcach coraz częściej są zamykane, ale jednak przede wszystkim z wygody. Wybór jest naprawdę spory, więc postanowiliśmy uporządkować aplikacje i pomóc wybrać wam tę, w której najlepiej będzie kupować bilety w zależności od waszych potrzeb.

Mimo że przewoźnik otwiera się na zewnętrzne źródła to ma też swoją aplikację. Bardzo dobrą – dodajmy. Kupując bilety na przejazdy PKP Intercity korzystam praktycznie wyłącznie z niej. Ma ładny wygląd, szybko działa, a możliwościami obecnie przewyższa przeglądarkową wersję sklepu Intercity (o której zresztą też wspomnimy), bo pozwala kupować bilety na przejazdy międzynarodowe.

Na stronie głównej aplikacji możemy wybrać stację początkową i docelową. Od razu widoczna jest też zakładka Promobilet, gdzie znajdziemy bilety w promocyjnych cenach. Jest też mWars, za pomocą którego zamówimy posiłek będąc już w wagonie. Wydaje się to oczywistością, ale jeszcze jakiś czas temu trzeba było mieć do tego osobny program.

W aplikacji mamy pod ręką aktualne bilety oraz te zakupione wcześniej. Bardzo przydatną opcją jest możliwość tworzenia profili zakupowych. Możemy ustalić trasę – np. weekendowe powroty do rodzinnego domu – i od razu kliknąć w nią kliknąć, zamiast za każdym razem wpisywać stację początkową i docelową. Przyspiesza to cały proces zakupowy.

Jak Dojadę już wcześniej pozwalało wyszukiwać połączenia PKP Intercity. Tyle że do sprzedaży dochodziło na stronie przewoźnika. Aplikacja była więc swego rodzaju pośrednikiem. Niedługo zaś bilety będzie można kupować bez opuszczania programu.

Zakładka „PKP” znajduje się obok biletów komunikacji miejskiej. W mojej wersji jeszcze biletów na pociąg kupować nie możemy. Docelowo jednak może to być bardzo wygodna opcja dla tych, którzy korzystają również z komunikacji miejskiej. Kupujemy bilet na przejazd pociągiem, na miejscu bilet tramwajowy czy autobusowy, wszystko mamy w jednym miejscu.

Niewątpliwym plusem Koleo jest to, że bilety kupować można nie tylko na przejazdy realizowane przez PKP Intercity. W ofercie znajdziemy również innych przewoźników, jak Polregio czy tych mniejszych, kursujących po województwie. To sprawia, że Koleo jest najbardziej uniwersalną aplikacją. Jako pasażera nie obchodzi cię, jaki przewoźnik podjeżdża – wpisujesz stację początkową i docelową, kupujesz bilet, wsiadasz i jedziesz. Jeżeli jeździ się pociągami często, na dodatek w obrębie województwa bądź też do sąsiadujących z nim terenów, Koleo jest aplikacją, która zbiera wszystkich przewoźników w jedno miejsce.

Warto podkreślić, że tacy przewoźnicy jak Łódzka Kolej Aglomeracyjna, Koleje Śląskie, Koleje Dolnośląskie też mają swoje programy. Fakt, że są przeznaczone dla połączeń realizowanych właśnie przez te spółki sprawia, że np. wygodniej obserwować rozkład jazdy czy też można na żywo śledzić położenie pociągu na mapie. Nie analizuję tych aplikacji osobno, bo koncentrują się one jednak na lokalnych trasach, a poza tym Koleo zawiera pociągi tych przewoźników.

Na Spider's Web piszemy więcej o pociągach i zmianach zachodzących na kolei:

Koleo jest więc idealną opcją, jeśli wiemy, że czeka nas przesiadka. Część trasy pokonujemy np. pociągiem PKP Intercity, a resztę już lokalnym przewoźnikiem – i bilety na te połączenia mamy w jednym miejscu, właśnie w Koleo. Na dodatek możemy tworzyć profile też dla innych osób i wygodnie kupować zarówno dla siebie, jak i współpasażerów. Przy zakupie od razu widzimy również pozostałe opcje, jak np. bilet okresowy obowiązujący na tej trasie.

O aplikacji Polregio wspominam trochę z kronikarskiego obowiązku. Z jednej strony to program największego polskiego przewoźnika, więc nie wypada inaczej. Z drugiej – cóż, całość działa tak, jak aplikacja Koleo, tyle że pozbawiona jest biletów na inne niż Polregio pociągi. Na plus zaliczyć można możliwość sprawdzenia rozkładów obowiązujących na danym dworcu, ale brak mapy pozwalającej śledzić pociągi na żywo to już spore rozczarowanie. Jeżeli ktoś podróżuje wyłącznie pociągami akurat tego przewoźnika to aplikacja ma pewnie jakiś sens, ale zdecydowanie lepiej postawić raczej na Koleo.

Trzeba jednak oddać Polregio to, że skupia się na innych kanałach sprzedaży, zakładając, że te internetowe ma już obsadzone właśnie przez Koleo. Przewoźnik stawia na kolejnych dworcach specjalne wideomaty. Za ich pomocą można połączyć się z e-kasjerem i zamówić bilet nie tylko na przejazdy Polregio. Biorąc pod uwagę fakt, że tradycyjne kasy biletowe znikają, bardzo często jest to jedyna szansa, aby ludzie bez aplikacji mogli kupić wejściówkę na pociąg stacjonarnie. A przy okazji to unowocześnienie tradycyjnego rozwiązania.

Dotychczas taką opcję mógłbym polecić tylko największemu wrogowi, a i to po długim dylemacie. Wydaje się jednak, że PKP Intercity faktycznie wyciągnęło wnioski i wraz z wejściem w życie systemu e-IC 2.0 kupowanie biletów nawet w przeglądarce będzie wygodniejsze. Z wersji beta już można korzystać. Moje pierwsze wrażenia już są, więc po szczegóły odsyłam was do tekstu:

W przypadku biletów na pociągi PKP Intercity transakcji dokonać możemy jedynie na stronie internetowej e-podroznik.pl. W aplikacji możliwy jest zakup na przejazd składami Polregio czy regionalnych przewoźników, jak Łódzka Kolej Aglomeracyjna. E-podróżnik kojarzony jest raczej z autobusami, ale w wielu przypadkach podróż składa się też z jazdy pociągiem, więc przy planowaniu takich przejażdżek dobrze mieć wszystkie bilety w jednym miejscu. I e-podróżnik to oferuje – choć aplikacja w ograniczonym stopniu.