Już tworzą płyn do prania w kosmosie i szampon do mycia włosów na pustyni. „Nie wiemy, gdzie ludzie będą mieszkać”
– Wielu astronautów pierze swoje ubrania przy użyciu naszego płynu do prania – mówi nam Victor Aguilar szef badań i rozwoju w firmie Procter & Gamble. Obserwacje, jakie prowadzą w kosmosie, pomagają zrozumieć, jak tworzyć lepsze produkty na Ziemi.
Procter & Gamble to jeden z największych na świecie producent artykułów gospodarstwa domowego. Ich produkty, w tym pieluchy Pampersy, maszynki do golenia Gillette czy szampony Head&Shoulders, podlegają stałej modyfikacji, aby wyjść na przeciw oczekiwaniom nie tylko klientów, ale też warunkom, w jakich żyjemy. W rozmowie ze Spider's Web szef badań i rozwoju firmy Victor Aguilar tłumaczy, że obserwowanie środowiska i słuchanie ludzi są kluczowym aspektem w tworzeniu innowacji.
Rozmowa z Victorem Aguilarem szef badań i rozwoju w firmie Procter & Gamble
Barbara Erling, Spider's Web: Pieluchy Pampers, szczoteczki Oral-B, szampony Pantene. Wszystkie te produkty są sprzedawane w plastikowych opakowaniach. Kiedy realnie P&G będzie mogło odejść od plastiku? I czy całkowita redukcja plastikowych opakowań jest możliwa?
Victor Aguilar, Procter & Gamble: Opracowujemy wiele technologii, dzięki którym nasze produkty i opakowania są bardziej wydajne i lepiej służą środowisku. Mówiąc o "zrównoważonej efektywności", mam na myśli to, że kierujemy się potrzebami konsumenta, ale też inspirujemy się nauką. Korzystamy z "analizy cyklu życia produktu", aby dowiedzieć się, jaki ma on wpływ produktu na środowisko. W tym celu współpracujemy z różnymi podmiotami z branży nad recyklingiem większej ilości tworzyw sztucznych, ponieważ uważamy, że istnieje możliwość, aby poprawić ich obieg. Używamy coraz więcej opakowań papierowych jako alternatywy dla plastiku. Jest to jeden ze sposobów, w jaki zamierzamy sprawić, by 100 proc. naszych opakowań nadawało się do recyklingu lub ponownego użycia. Do 2030 roku planujemy również zmniejszyć ilość tworzyw sztucznych w opakowaniach o 50 proc. Zastąpiliśmy już niektóre plastikowe opakowania papierowymi, a obecnie rozważamy wykorzystanie papieru w naszych pieluszkach i produktach do higieny dla kobiet, ponieważ folie plastikowe, które są w tych produktach obecne, są trudne do recyklingu. Ogólnie, uważamy, że istnieje wiele możliwości redukcji plastik.
Czy możemy całkowicie odejść od plastiku? Nie ma co ukrywać, że tylko niewielki procent plastiku, może zostać ponownie poddany recyklingowi.
Masz absolutną rację w tym sensie, że wiele plastiku dzisiaj nie jest segregowana i nie poddaje się go recyklingowi. Wątpię, abyśmy całkowicie byli w stanie odejść od plastiku, bo to bardzo trwały materiał. To, co musimy zrobić, to upewnić się, że jego pozyskiwanie jest bardziej zrównoważone, a następnie był możliwy jego recykling. I to właśnie robimy: wspieramy rozwijanie technologii, która będzie służyć nie tylko nam, ale i całej naszej branży.
Niedawno ogłosiliście, że P&G opracowało opakowanie do kapsułek Ariel, które zostało stworzone z troską o osoby z ograniczoną sprawnością, w tym osoby niedowidzące. Podobne oznaczenie zostało opracowane na produktach marki Herbal Essence, aby pomóc użytkownikom odróżnić szampon od odżywki.
Prawdą jest, że wszyscy mamy ograniczone pole widzenia, gdy bierzemy prysznic, a łazienka jest wypełniona parą. W przypadku Herbal Essences nie chodzi tylko o rozróżnienie produktów pod prysznicem, ale także o pomoc w identyfikacji właściwego produktu na półce. Jest to duży problem dla osób niedowidzących. Natomiast jeśli chodzi o opakowanie Ariel, podczas badań konsumenckich okazało się, że wielu z nich ma duże trudności z otwarciem pudełka. Mając to na względzie, nasz zespół opracował opakowanie dostosowane do większej grupy konsumentów.
Czy było to wezwanie rynku, czy też zostało zainicjowane przez zespół P&G?
Obie te innowacje wynikają z oczekiwań naszych konsumentów. Przyglądamy się potrzebom grup różnych konsumenckich, które nazywamy "corner of the box", czyli róg pudełka. Mówią nam o swoich konkretnych potrzebach, a my staramy się je jak najlepiej zaspokoić. Czasami nawet przeprowadzamy symulacje sytuacji, aby zrozumieć, co będzie potrzebne w przyszłości. Jest to futurystyczne podejście, ale pomaga nam zrozumieć, w jaki sposób możemy przewidzieć oczekiwania przyszłych konsumentów.
I jakie to potrzeby?
Cóż, nie jesteśmy pewni, gdzie za kilkaset lat będziemy żyli. Czy będzie to nadal Ziemia, a może przeprowadzimy się na inną planetę lub będziemy mieszkać na stacjach kosmicznych. Odpowiedzieć na pytanie, czego będziemy potrzebować w kosmosie, pomagają nam astronauci NASA, z którym mamy partnerstwo. Astronauci to nasza grupa ze wspomnianego "rogu pudełka". Wykorzystujemy ich doświadczenia z życia na stacji kosmicznej, aby wiedzieć, jakie innowacje powinniśmy wprowadzać w przyszłości.
Jakie są efekty tej współpracy?
Z radością mogę powiedzieć, że wielu astronautów pierze swoje ubrania przy użyciu naszego płynu do prania Tide. Został on specjalnie zaprojektowany do użytku w promie kosmicznym, a także na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Czym się różni od tego ziemskiego?
Nadal jest płynem, ale jest przeznaczony do pracy w bardzo zimnej wodzie. Pamiętajmy, że w kosmosie jest bardzo, bardzo zimno. Płyn jest bardziej skoncentrowany i ma właściwości piorące, które pozwalają zużywać znacznie mniej wody. Astronauci wiedzą, że woda w kosmosie to luksus, dlatego produkt do prania musi odpowiadać na te potrzeby.
I gdzie piorą swoje ubrania? Mają pralkę?
Oczywiście, wspólnie z NASA stworzyliśmy pralkę, która cyrkuluje wodę, oczyszcza ją i poddaje recyklingowi. Na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej woda odzyskiwana jest po każdym jej użyciu, więc musieliśmy dostosować się do ich systemu oczyszczania. Dodatkowo w kosmosie siła grawitacji jest bardzo niska. Dlatego bęben pralki musi obracać się znacznie szybciej, aby stworzyć siłę, która tutaj na Ziemi jest oczywista. Obserwacje, jakie prowadzimy w kosmosie, pomagają nam zrozumieć, jak zwiększyć skuteczność naszych produktów tu na Ziemi. To fascynujący obszar innowacji.
Macie jeszcze inne rozwiązania, które tworzycie w ramach partnerstwa z NASA?
Generalnie partnerstwo z NASA jest skrajnym przykładem, ale podobnie pracujemy z ludźmi, którzy żyją w zupełnie innych, czasem ekstremalnych warunkach. Wiele krajów i obszarów ma dziś problemy z wodą, w tym Kalifornia w Stanach Zjednoczonych czy Republika Południowej Afryki. Wiemy, że wody będzie coraz mniej. Dlatego pracujemy też np. nad formułą szamponu, który wykorzystuje mniej wody. Wykorzystujemy więc zarówno obecne warunki, jak i przyszłe trendy do tego, jak konsumenci mogą żyć w przyszłości, aby tworzyć pomysły i ostatecznie przekształcać te pomysły w produkty i technologie.
Młode pokolenie już bardzo świadome zagrożeń dla środowiska, zależy im na rozwiązaniach, które są dobre dla planety. Mają też inne podejście do pracy. Jak przyciągacie nowych pracowników?
Nasza strategia przyciągania talentów w obszarze badań i rozwoju, za który odpowiadam, opiera się na dwóch filarach. Jednym z nich jest misja firmy, która ma na celu poprawić życie konsumentów. To staje się magnesem przyciągającym talenty. Działanie na podstawie badań naukowych, pokazywanie, jak nauka może zmienić świat to drugi filar. W ramach tego młodzi wiedzą, że naszą misją jest poprawa życia i pomoc w prowadzeniu bardziej zrównoważonego życia. Niedawno zatrudniliśmy trzech studentów, którzy stworzyli startup zajmujący się tworzeniem produktów dla kobiet. Kiedy pokazaliśmy im możliwości, jakie możemy im zaoferować, zdecydowali się dołączyć do zespołu P&G. Byli przekonani, że możemy im pomóc, a oni mogą pomóc nam w tworzeniu jeszcze bardziej zrównoważonych produktów.
Co uważasz za największy sukces zespołu R&D w P&G ostatnich lat?
Technologia Ariela umożliwiająca pranie w niskich temperaturach. W całym cyklu życia produktu to właśnie w fazie użytkowania mamy największą emisję CO2. Nie opakowanie, nie proces produkcji, ale pranie w wysokiej temperaturze ma najwyższy współczynnik. Konsumenci dotychczas robili pranie w gorącej wodzie, bo nie było rozwiązania, które zapewniłoby oczekiwaną wydajność. Dzięki innowacyjnym technologiom, które wprowadziliśmy do naszych detergentów do prania, możemy zapewnić doskonałe działanie: nawet w niższych temperaturach ubrania są czyste i pozbawione plam. W Europie, po wprowadzeniu Ariel Cold Wash, średnia temperatura prania spadła już o 2 proc., co jest ogromną pomocą dla środowiska.
Jednak podróż w kierunku czystszego środowiska to nie tylko redukcja temperatury wody prania czy mniejsze zużycie plastiku. W jaki sposób działacie, aby zredukować nieodpowiednie dla środowiska składniki?
Ściśle współpracujemy z firmami zajmującymi się uzdatnianiem wody, aby zapewnić dobre modele w naszych laboratoriach. Gdybyś była w Cincinnati, zabrałbym cię do laboratorium, które tak naprawdę zajmuje się uzdatnianiem wody. Naszym celem jest zapewnienie, że w tych stacjach każdy pojedynczy składnik zostanie odpowiednio oczyszczony, aby woda była czysta i nadawała się do picia. Te testy są podstawą do tworzenia receptur. Chcemy mieć pewność, że nasze produkty ulegają degradacji w ekosystemie i chronią środowisko.
Celem biznesu jest generowanie zysków i rozwój. Czy uważasz, że firma, taka jak twoja, może służyć dobrej sprawie ?
Oczywiście, że tak. Naszą misją jest tworzenie większej liczby produktów, które są wyrazem troski o środowisko, aby nasi konsumenci mogli prowadzić tryb życia z poszanowaniem planety. Oczywiście wiąże się z tym odpowiednie finansowe wynagrodzenie, ale ono pochodzi wyłącznie z tego, że zaspokajamy potrzeby konsumentów lepiej niż ktokolwiek inny. W związku z tym, że Pampersy są bardziej wydajne, potrzebujemy ich mniej, co za tym idzie, zużywamy mniej materiału, tworzymy mniej śmieci, niż w przypadku korzystania z innych pieluch. Dlatego wierzę, że dzięki produktom, których używają i które kochają nasi konsumenci, możemy być motorem zmian na lepsze dla ludzi i planety.
Czy inflacja i obecnie trudna sytuacja na rynku wpływają na plany firmy dotyczące realizacji zielonych projektów? Wyobrażam sobie, że ponieważ trudniej jest zdobyć klienta, można chcieć obniżyć te koszty, które wynikają np. z tworzenia bardziej zrównoważonych opakowań lub opracowanie nowych, bardziej przyjaznych dla środowiska produktów. Innowacje pochłaniają dużo pieniędzy...
Z pewnością jesteśmy świadomi, że konsumenci przeżywają obecnie trudne momenty. Widzimy inflację, jakiej nigdy wcześniej nie widzieliśmy. Jednak nadal skupiamy się na tym, by wspierać konsumentów w ich dążeniach do lepszego życia w zgodzie z zasadami zrównoważonego rozwoju. Dlatego wciąż wprowadzamy innowacje – zgodnie z naszym podejściem zakładającym najwyższą jakość i zrównoważony rozwój. Wierzymy, że nasi konsumenci docenią nasze rozwiązania. Pandemia nauczyła nas, że jesteśmy bardziej świadomi zużycia wody czy produkcji śmieci. Dlatego podwajamy naszą strategię tworzenia produktów, które są lepsze, ale także bardziej zrównoważone.