REKLAMA

Samsung Freestyle 2. Jeśli szukasz przenośnego projektora, to ten równych sobie nie ma - recenzja

Nie można o Samsung Freestyle 2 napisać, że jest idealny. W świecie mobilnych projektorów nadal jest jeszcze bardzo wiele miejsca na innowacje. Tym niemniej jedynych oczekiwań, jakich testowany projektor nie spełni, to te nierealne.

Samsung Freestyle 2
REKLAMA

Samsung Freestyle to dość nietypowa linia produktów. Pomysł na miniaturowe projektory (czy nawet pikoprojektory) nie jest nowy i sięga czasów początków popularyzacji smartfonów. Tyle że większość z tych urządzeń warta jest bardzo niewiele. Ich jedynym atutem jest rozmiar oraz to, że w ogóle coś w miarę czytelnie wyświetlają. Odstępstwa od tej reguły są rzadkie, bo najwyraźniej do tej pory nikt nie traktował popytu na przenośny projektor wysokiej klasy poważnie.

REKLAMA

Samsung Freestyle (lub The Freestyle) to próba sprawdzenia, czy taki popyt istnieje. Eksperyment musiał wyjść całkiem nieźle, skoro Samsung zdecydował się wydać na rynek projektor drugiej generacji. Nieprzyjemnie drogawy, przyjemnie poręczny. I właściwie to bezkonkurencyjny, choć w dużej mierze wynika to z faktu, że rywali na rynku zwyczajnie nie ma.

Czytaj więcej o projektorach na Spider's Web:

Samsung Freestyle 2 to urządzenie bardzo ładne. Na szczęście wzornictwo nie stanęło na drodze funkcjonalności.

Samsung Freestyle 2

Z wyglądu Freestyle 2 jest wręcz nieodróżnialny od poprzednika. Projektor mierzy 104 x 173 x 95 mm i waży 0,8 kg. Zmieści się więc do bocznej kieszeni plecaka, nie będzie też żadnym obciążeniem. Ma cylindryczną formę i umieszczony jest na podstawie z możliwością obrotu 90-180 stopni. Można więc skierować go w dowolnym kierunku - ścianę czy sufit.

Obudowa jest matowa, więc nie trzeba się obawiać o ślady odcisków palców. Freestyle oferuje obraz o przekątnej od 30 do 100 cali bez utraty jakości (rozmiar zależny od odległości projektora od ekranu).

Samsung Freestyle 2

Na dolnej części cylindra znajduje się system audio i chłodzenie. Od razu nadmienię, że jest ono absolutnie bezgłośne i nie ma szans zepsuć przyjemności z seansu. Z kolei z przodu znajdują się podstawowe przyciski sterujące. Z boku zaś znajdują się złącza USB-C (zasilanie), microHDMI i wyłącznik wbudowanego mikrofonu. Złącze to jest w standardzie 1.4, nie obsługuje więc dźwięku przez eARC (zwykły ARC). Mobilnemu projektorowi brak pełnej zgodności z najnowszymi systemami kina domowego z Dolby Atmos można jednak wybaczyć.

Samsung Freestyle 2

Freestyle 2 obsługuje też łączność Wi-Fi 5, Bluetooth 5.2 i Airplay 2. Pracuje pod kontrolą systemu Tizen, co oznacza, że obsługuje się go identycznie jak telewizory Samsunga i bardzo podobnie, jak wszystkie smart TV na rynku. Użytkownik może liczyć na te same funkcje software’owe i te same aplikacje do wideo, muzyki i gier, co na smart TV. Może być też częścią ekosystemu SmartThings i być zdalnie kontrolowany za pomocą aplikacji w telefonie.

Samsung Freestyle 2 (projektor po prawej z podłączonym opcjonalnym akumulatorem)

O związkach z telewizją Freestyle’a 2 świadczy też dołączony pilot. To prawie taki sam egzemplarz, jaki jest dołączany do telewizorów Samsunga. Różni się właściwie tylko kolorem. To wygodny i dobry pilot, do którego trudno o większe uwagi. Ciekawostką jest w nim panel solarny, dzięki któremu w zasadzie nie trzeba pamiętać o podłączaniu pilota do ładowarki.

Najbardziej imponujący we Freestyle 2 jest jednak obraz. I nie chodzi tylko o jakość.

Nie znam projektora, który byłby całkowicie bezobsługowy. Nawet w tych najlepszych dla ludzi tryb automatyczny często trzeba poprawiać. Korekcji nierzadko potrzebuje geometria obrazu czy ostrość. Ta uwaga tyczy się również Freestyle’a pierwszej generacji. Ale nie Freestyle’a 2.

Podczas testów w pewnym momencie zacząłem się po prostu bawić w próbę zagięcia tego projektora. Emisja na ścianę, na sufit, na podłogę, pod kątem, odwrotnie, na połączenie ściany i sufitu - i nic. Freestyle 2 analizuje swoje ułożenie i padający obraz, myśli jakieś 1-3 sekundy, cyk - i perfekcyjna korekcja z idealnym prostokątem i dostrojoną ostrością. Dostępne są przy tym narzędzia do korekcji ręcznej, z których nie skorzystałem ani razu. Nie było potrzeby.

Samsung Freestyle 2 z Tizenem na pokładzie

Mechanizm ten jest tak dobry, że aż pozwala na łączenie obrazu z dwóch Freestyle’i 2 w jeden. Co prawda szczerze wątpię, by na jakimś wakacyjnym wyjeździe akurat przypadkiem ktoś jeszcze miał taki projektor i chciałby połączyć go z tym użytkownika celem wspólnego seansu, więc funkcja ta ucieszy nielicznych. Tym niemniej Samsung wypożyczył nam dwie sztuki Freestyle’a 2, byśmy mogli to sprawdzić.

Samsung Freestyle 2

I faktycznie: działa, zapewniając 130-calowy obraz o proporcjach 21:9. Należy tylko skierować mniej więcej projektory w to samo miejsce i w aplikacji mobilnej włączyć tryb parowania. Projektory wyświetlą kilka linii, a aplikacja pokieruje użytkownika tak, by zmienił położenie lub wychylenie obu, by owe linie połączyły się we wzór. Całość operacji jest bardzo prosta i zajmuje maksymalnie kilkadziesiąt sekund.

Samsung Freestyle 2

Obraz jest również fantastycznej jakości. Znaczy się, istnieje mnóstwo projektorów zapewniających znacznie lepszy. Samsung Freestyle 2 oferuje rozdzielczości 1080p i jasność 550 lumenów, co jest niczym imponującym. Nie należy jednak zapominać, że mowa o niewielkim urządzonku mieszczącym się w bocznej kieszeni torby.

Samsung Freestyle 2 (projektor po prawej z podłączonym opcjonalnym akumulatorem)

550 lumenów wystarczy jednak, by oglądać coś nawet w dzień. To oczywiście nie będzie najlepszym z doświadczeń, ale wystarczy lekko zaciemnić pomieszczenie i obraz jest już akceptowalnego kontrastu i czytelności. Zaciemnić mocniej i jest bardzo dobrze.

Samsung Freestyle 2 to projektor typu DLP, więc nie można się nastawiać na idealny kontrast i czarną czerń. Jego obsługa formatu Ultra HD jest również dość teoretyczna (obsługuje je programowo, ale końcowa rozdzielczość to i tak Full HD, a tryb HDR jest w najlepszym razie symboliczny i oferuje niewiele więcej od SDR).

Samsung Freestyle 2

Nie zmienia to jednak faktu, że obraz jest ostry, nasycony kolorami i wyraźny. Freestyle 2 świetnie też radzi sobie z reprodukcją ruchu, więc zaskakująco dobrze sprawdza się też z grami wideo (i transmisjami sportowymi). Trochę szkoda, że nie obsługuje mechanizmu VRR dla graczy, ale to już wybrzydzanie.

Samsung Freestyle 2 (projektor po prawej z podłączonym opcjonalnym akumulatorem)

Dużo ciepłego jest też do powiedzenia o 5-watowym systemie głośników. Działa nadspodziewanie dobrze i choć cudów nie ma - nie wypełni pomieszczenia donośnym, pełnym dynamiki dźwiękiem - tak jest lepszy niż niejeden system z tańszego telewizora.

Opcjonalnie można do projektora Samsung Freestyle 2 dokupić dedykowany mu akumulator. Łatwo się go dodaje do podstawy i pozwala, zdaniem Samsunga, na trzygodzinny seans. To niestety nieprawda i wartość ta bliższa jest 2,5 godziny. Wystarczy, by obejrzeć mecz i późniejszy komentarz ze studia, dwa-trzy odcinki serialu czy na jeden typowy film. Marzenia o obejrzeniu w namiocie Władcy Pierścieni Wersja Reżyserska należy jednak porzucić.

REKLAMA

Nie no, rewelacja. Jedyne, nad czym można płakać, to cena Samsung Freestyle 2.

Urządzenie na dziś kosztuje 4300 zł. Z jednej strony cena wydaje się adekwatna. To sprzęt wysokiej klasy, bardzo dobrze zrobiony, dopracowany i oferujący (jak na swój rozmiar i formę) bardzo dobrą jakość obrazu i dźwięku. Jest zgodny z wszystkim, co ważne, a jeszcze ponad wszystko jest ładny.

Ale 4300 zł? Freestyle’owi 2 przyda się konkurencja. Jakaś wojna cenowa z innym producentem. Urządzenie jest świetne i nie rozczaruje nikogo, poza oczekiwaniami wykraczającymi poza zdrowy rozsądek. Szkoda tylko, że na razie pozostaje na półce premium, na którą nie każdy sobie może pozwolić.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA