REKLAMA

Windows Copilot to gigantyczne rozczarowanie. Na szczęście będzie lepiej

Okazało się, że z szumnych zapowiedzi Microsoftu wyniknęło dość niewiele. Dostępny do testów rewolucyjny asystent Copilot to w praktyce skrót do Binga. To na szczęście nie oznacza, że Microsoft uznał swoje dzieło za zakończone. Windows Copilot będzie lepszy. Choć licho wie, kiedy ma stać się użyteczny.

Windows 11 2022 Update (22H2) już dostępny. Co nowego?
REKLAMA

Kiedy po raz pierwszy Microsoft zaprezentował mechanizm Windows Copilot, mogło to robić niemałe wrażenie. To pierwszy wykorzystujący Duży Model Językowy czatbot, który jest bezpośrednio zintegrowany z systemem operacyjnym. Nietrudno wyobrazić sobie potencjał takiego rozwiązania: Copilot mógłby pomagać przy pracy z dowolnymi dokumentami, treściami i aplikacjami, a także pomagać w obsłudze systemu operacyjnego. Microsoft zresztą na swojej prezentacji sugerował właśnie coś takiego.

REKLAMA

Stworzenie takiego asystenta to oczywiście bardzo trudne zadanie. Co prawda po stronie samego czatbota niemal cała praca została już wykonana, czego efektem są modele GPT od OpenAI. Czatbot musi jednak wchodzić w bezpieczne interakcje z systemem i aplikacjami, co oznacza konieczność podpięcia go pod setki systemowych interfejsów, a być może nawet stworzenie nowych. Mając jednak na uwadze gigantyczną przewagę, jaką Microsoft ma nad konkurencją za sprawą sojuszu z OpenAI, wielu zakładało, że firma będzie z tej przewagi korzystać i inwestować znaczne środki, by wdrożyć tę technologię, gdzie tylko ona ma sens.

Windows Copilot miał być rewolucją. Jest kiepski, będzie trochę lepszy.

Niestety, patrząc na to co jest udostępnione członkom Niejawnego programu testów systemu Windows (Windows Insider), do powyższego marzenia daleka droga. Windows Copilot to na dziś aplikacja webowa udająca systemowy pasek boczny. Różnice między nią a Bing Czatem są znikome. Aplikacja rozumie kontekst, w jakiej jest uruchomiona, a jej odpowiedzi zakładają większe prawdopodobieństwo, że użytkownik pyta o coś związanego z Windowsem. Potrafi też wykonać kilka bardzo prostych poleceń, jak zmień motyw interfejsu na ciemny. Na dziś jednak jedyną wartością Windows Copilot wydaje się tylko to, że za jego sprawą łatwiej przywołać Bing Czata. To tyle.

Gwoli sprawiedliwości, Microsoft nie uznaje Windows Copilot za skończone dzieło. Mechanizm nie jest dostępny dla wersji produkcyjnej Windowsa i raczej takim pozostanie przynajmniej do jesieni. Co więcej, pojawiają się pierwsze dowody sugerujące, że wszechwiedzący asystent będzie umiał coś więcej, niż tylko się mądrzyć na zadany temat. Entuzjaści znaleźli w plikach testowego Windowsa odwołania sugerujące, że Copilot niebawem będzie umiał obsługiwać zegar, funkcje ułatwień dostępu i menedżera zadań. I wygląda na to, że lista ta będzie wydłużana o dalsze działania.

REKLAMA

To krzepiące wieści. Windows Copilot co prawda już dziś, w swojej nieukończonej formie, ma dodatkową wartość. Poza byciem skrótem do Binga może też być użyteczny dla osoby, która z PC z Windows ma znikomą styczność i nie wie jak się w systemie odnaleźć. Potencjał jest jednak niezestawialnie większy i dobrze, że Microsoft zamierza go dalej eksplorować.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA