Pompy ciepła hałasują i denerwują sąsiadów. Polacy nie wytrzymali i poszli do sądu
Ludzie chcą oszczędzać, więc instalują m.in. pompy ciepła. Zyski jednych oznaczają straty drugich. Mowa tu jednak nie o finansach, a o... nerwach. Okazuje się, że jeżeli urządzenie jest źle zamontowane swoimi odgłosami może zaburzyć spokój okolicznych mieszkańców.
Serwis wyborcza.biz cytuje opinię jednego z niezadowolonych użytkowników. Ma kłopot, bo choć producent twierdzi, że pompa działa prawidłowo, to generuje hałas o wartości 69,5 dB. Przez to jest słyszalna "z drugiego końca mieszkania".
Takich problemów jest ponoć więcej, a przedstawiciele branży mówią nawet o sporach sąsiadów, które trafiają do sądów
Jeden z cytowanych ekspertów zwraca uwagę, że urządzenia montowane są celowo z dala od swojej sypialni, nie przejmując się tym, że dźwięki będą dochodziły do domu sąsiada.
Problem zaczyna się, gdy pompa ciepła jest montowana we wnękach budynku, bo wówczas dźwięki są wzmacniane. Szczególnie słychać to gdy jest chłodniej, bo wtedy pompa pracuje na wyższych obrotach.
Teraz wyobraźmy sobie, że w bliskiej okolicy ma się nie jednego sąsiada, a kilku, którzy korzystają z pomp ciepła. "Moim zdaniem kwestia lokalizacji pomp ciepła powinna zostać doprecyzowana" – twierdzi jeden z mieszkańców, który otoczony jest maszynami.
Problem głośnych pomp ciepła pokazuje, że o hałasie rozmawiamy stanowczo za mało
- Ciszy tak naprawdę nie ma. Cały czas jesteśmy zanurzeni w dźwiękach – mówiła mi dr Anders-Morawska, gdy spotkaliśmy się, żeby porozmawiać o hałasie. Właśnie wtedy zwróciła uwagę, że o hałasie społecznym wcale się nie dyskutuje.
Latem i ja, i ten pan mniej więcej tak samo odczuwamy upał. Zimą dokucza nam niższa temperatura czy przede wszystkim smog. Możemy mieć inne skale tolerancji, ale pewnie zgodzimy się, że jest za gorąco albo że śmierdzi. Hałas jest już jednak czymś zupełnie innym. Trzy bloki dalej ode mnie myjni pewnie nie słychać. Mój sąsiad powie więc, że mieszka w cichej okolicy. Ja się z nim nie zgodzę.
- pisałem.
Mylące myślenie o ciszy i hałasie pokazuje przykład wsi. Można spodziewać się, że to właśnie tam jest spokój, istna nirwana. Nic bardziej mylnego. Ciekawe udowadnia to zestawienie przygotowane przez blog Coraz głośniej – źródeł hałasu paradoksalnie może być więcej za miastem. Sam przekonałem się o tym nagrywając przyrodę rejestratorem dźwięku. Kiedy założyłem słuchawki uderzyło mnie, że sąsiedzi do siebie stale krzyczą. Słychać maszyny rolnicze, na wsi auta jeżdżą szybciej, bo drogi są puste, gdzieś gra radio – jakby cisza była czymś niepożądanym, niechcianym.
Jak widać mogą dochodzić do tego teraz dźwięki pomp ciepła. A fotowoltaika? Farmy wiatrowe? Na szczęście według różnych badań i raportów nie generują one na tyle dużego hałasu, żeby było to odczuwalne. W publikacji Polskiej Akademii Nauk "Elektrownie wiatrowe w środowisku człowieka" mogliśmy przeczytać, że "w odległości 500 m tylko 1 raz na 28 przebadanych farm (około 100 sesji pomiarowych) wystąpiło przekroczenie poziomu dopuszczalnego hałasu".
Uzyskane wyniki pomiarów pozwalają wnioskować, że hałas infradźwiękowy, pochodzący od turbin wiatrowych, jest porównywalny z poziomami hałasu zmierzonego dla typowych naturalnych źródeł hałasu. Te ostatnie, w mniejszym lub większym stopniu, zawsze towarzyszą pracy turbin wiatrowych i w takich przypadkach stanowią one tło akustyczne, niemożliwe do wyeliminowania podczas pomiarów hałasu turbin.
- pisali badacze.
Co więcej, zaznaczono, że "w zakresie hałasu infradźwiękowego, większą rolę odgrywa hałas od szumiących drzew, występujących w otoczeniu budynków, niż hałas wytwarzany przez elektrownie wiatrowe".
Większym problemem może być klimatyzacja
W związku z wyższymi temperaturami coraz więcej osób decyduje się na instalację – niestety nie zawsze w odpowiednich miejscach. Można więc założyć, że na podobny krok zdecyduje się np. sąsiad w bloku. I już dochodziło do takich przypadków. Na parterze ulokowany był sklep z zamontowanym system chłodzenia, co przeszkadzało mieszkającym wyżej. Sprawa trafiła do sądu, przyczyną nieproszonych dźwięków był zły montaż, a przedsiębiorca został ukarany karą grzywny w wysokości 500 zł.
Problem hałasujących urządzeń sąsiadów może przypominać sprawy związane z automatami czy hulajnogami. Po prostu w końcu cierpliwość musi się skończyć. Od dawna żyliśmy w hałasie, ale pompy ciepła czy klimatyzatory przelewają czarę goryczy – już dłużej tak nie można. Warto więc dyskutować na temat tego, jak głośne jest nasze otoczenie, jednak bez wylewania dziecka z kąpielą.