REKLAMA

Tak Chiny chciały manipulować Zachodem. Meta usunęła tysiące kont

Nie jest wielką tajemnicą fakt, że media społecznościowe wykorzystywane są do szerzenia propagandy. Mimo że mieliśmy już kilka dobitnych przykładów, to skala kolejnych i tak zaskakuje. Meta, czyli właściciel Facebooka i Instagrama, powstrzymał chińską dezinformację i ujawnił jej szczegóły.

chiny
REKLAMA

Z opublikowanego raportu wynika, że na samym tylko Facebooku skasowano prawie 8 tys. kont i przeszło 900 stron wykorzystywanych do szerzenia chińskiej propagandy. Profile od 2019 r. chwaliły tamtejszą politykę, zaś krytykowały działania Stanów Zjednoczonych.

Autorzy wpisów m.in. pozytywnie oceniali podejście władz Chin do tego, jak traktuje się zamieszkujących prowincję Sinciang Ujgurów – mniejszość wyznania muzułmańskiego pochodzenia turkijskiego. Ujgurzy są dyskryminowani od dekad, ale od kilku lat prześladowania i represje wobec nich osiągnęły niespotykaną skalę. Więcej o tym, jak na Ujgurach Chiny ćwiczą technologie do kontroli ludzi, przeczytacie na łamach Spider's Web+. Chińskim propagandzistom zależało na tym, by świat poznał inną prawdę na ten temat.

REKLAMA

Akcja propagandowa miała duży rozmach, ale...

Według Mety to największa dezinformacyjna kampania jaką zaobserwowano na portalach należących do giganta. Chociaż na reklamy wydano raptem 3,5 tys. dol. – dla porównania jedna z rosyjskich kampanii wyniosła pod tym względem 100 tys. dol. – to strony miały przyciągnąć łącznie nawet 560 tys. obserwujących. Jak się jednak okazało, większość profili to inne spamerskie konta, kupione gdzieś w Azji czy Ameryce Południowej. Boty okłamywały inne boty.

REKLAMA

Jakość propagandowych kont była mocno wątpliwa. Te same wpisy publikowane były w wielu miejscach, zawierały błędy lub po prostu były mało wiarygodne. Mimo wszystko skala infiltracji może budzić obawy. Meta zaznacza, że działania prowadzone były nie tylko na Facebooku czy Instagramie, ale również na TikToku, Twitterze, Reddicie, a także na wielu mniejszych stronach czy forach. Skoro na kolanie udało się osiągnąć takie efekty, to co może dziać się, gdy propagandziści się przyłożą?

Niby odpowiedź znamy, ale i tak smuci fakt, że wciąż media społecznościowe mogą być wykorzystane do tak łatwego manipulowania społeczeństwami. Ciągle nie jesteśmy na to gotowi.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA