REKLAMA

Jedna z najważniejszych aplikacji trafia na zegarki. Bo może

WhatsApp, na razie we wczesnej wersji testowej, jest już dostępny na zegarki z systemem Wear OS. To jeden z najpopularniejszych komunikatorów na świecie i w Polsce. Choć dopiero będziemy musieli się przekonać, czy na androidowym zegarku ma jakiś większy sens.

Whatsapp
REKLAMA

WhatsAppa jako usługę czy zjawisko ignorować się nie da. To należąca do Mety najpopularniejsza usługa komunikacyjna na świecie, licząca ponad dwa miliardy użytkowników. Do tej pory korzystać z niej można było na iPhonie, na urządzeniach z Androidem, z Windowsem oraz w wersji webowej. Teraz (w formie wersji beta) trafia na zegarki. Konkretniej, te z systemem WearOS 3 lub nowszym, czyli chociażby urządzenia Galaxy Watch od Samsunga.

REKLAMA

Co potrafi WhatsApp na zegarki?

Ciekawe, że debiutuje na systemie od Google’a i Samsunga, zamiast na niezestawialnie popularniejszym Apple Watchu. Aplikacja na dziś pozwala na odbieranie i wysyłanie wiadomości (za pomocą klawiatury, wybierając emotikonę, odpowiedź z szablonu, lub przez notatkę głosową). Na dziś nie obsługuje załączników, nie można otwierać w aplikacji żadnych multimediów i nie jest jasne, czy to się zmieni. Dostępny jest też widżet, na którym można przypiąć ulubione kontakty.

Aplikacja nie funkcjonuje samodzielnie, ale nie wymaga ciągłej łączności z telefonem do działania. Podobnie jednak jak wersje desktopowe i webowe, wymaga posiadania owego telefonu z zainstalowanym WhatsAppem do samej aktywacji.

By zainstalować WhatsAppa na zegarku z Wear OS, trzeba najpierw zainstalować na telefonie wersję beta WhatsAppa i ją aktywować. Dopiero wówczas w propozycjach Sklepu Play na zegarku, przy pozycji aplikacje z telefonu, pojawi się WhatsApp Beta. Należy pamiętać, że oznaczenie beta oznacza nieukończony produkt, który wciąż może zawierać poważne błędy - należy więc używać na własne ryzyko. Choć, po prawdzie, nie jest ono zbyt duże.

Kto będzie testował WhatsApp na zegarku? Ja chciałbym, ale nie ukrywam, że nie mam pomysłu.

Nie to, bym nie używał smartwatcha – przeciwnie, mam model z odpowiednim systemem operacyjnym. To nawet wersja z LTE, więc teoretycznie nie potrzebuję mieć w kieszeni telefonu. Nie jestem też użytkownikiem ignorującym mobilne aplikacje i możliwość interakcji z nimi za pomocą zegarka - tym niemniej rozmiar wyświetlacza i związane z tym możliwości interakcji z interfejsem sprawiają, że te ograniczają się do prostego reagowania na powiadomienia.

Z aplikacji na zegarku, poza tymi wbudowanymi, korzystam właściwie tylko ze Spotify. A i bez tego bym się obszedł, jest wbudowany YouTube Music. Z samego WhatsAppa na zegarku w pewnym sensie korzystam od dawna - elastyczne API androidowych powiadomień sprawia, że nie trzeba mieć aplikacji na innym urządzeniu, by wchodzić z nimi w bogate interakcje.

Galaxy Watch z Wear OS

Nie można wtedy co prawda przeglądać archiwum wiadomości danego komunikatora - ale jest to czynność już na takim malutkim ekranie na tyle fatygująca, że i tak lepiej wyjąć telefon. A co, kiedy nie mam telefonu i należę do nielicznych posiadaczy zegarka w wersji z LTE? I nagle potrzebowałbym przejrzeć archiwum WhatsAppa? No tak, wtedy przydatność takiej aplikacji byłaby bardzo wysoka. Takie sytuacje, wydaje mi się, zdarzają się ekstremalnie rzadko. Czy moje przeczucia znajdują potwierdzenie w rzeczywistości?

Na dziś najlepsze bezpłatne aplikacje na Wear OS, według listy w Sklepie Play, to głównie aplikacje sportowe i muzyczne, a także te zapewniające sterowanie smart home. Najlepsze płatne to niemal wyłącznie ozdobne tarcze.

Moją teorię burzy nieznacznie rynek aplikacji na Apple Watcha, gdzie, jak się okazuje, aplikacje Fantastical (kalendarz), Spark (poczta) i OneNote (notatki) zajmują całkiem wysokie pozycje. Tym niemniej żaden komunikator nie okazał się hitem Apple Watcha czy Wear OS-a. Żaden poza WeChatem, ale tu zaryzykuję teorię, że chodzi o usługi niezwiązane z komunikacją, bardzo popularne na rynku chińskim.

No ale żaden komunikator nie jest WhatsAppem. Nawet Messenger to tylko 931 mln użytkowników. A WeChat, kontrolujący 90 proc. chińskiego rynku, tylko 1,3 mld użytkowników. WhatsApp to absolutny gigant. I to, że ja nie znajduje na niego miejsca na zegarku jeszcze guzik znaczy. Podobnie jak to, że większość innych komunikatorów też coś niespecjalnie się na zegarkach zadomawia.

Na telefonie, komputerze i zegarku. WhatsApp kontra klasyczni operatorzy komórkowi.

WhatsApp zarabia głównie dzięki API WhatsApp Business i aplikacji WhatsApp Business. Usługa wygenerowała ponad 8,7 mld dol. przychodów w 2021 r. przy dochodzie netto 2,6 mld dol. (dochód oszacowany zakładając 30-procentową, typową dla Mety marżę zysku).

Dla porównania, największym operatorem sieci komórkowej na świecie jest China Mobile, państwowa firma telekomunikacyjna, która świadczy usługi za pośrednictwem ogólnokrajowej sieci telefonii komórkowej w Chinach. Firma miała ponad 974 mln abonentów we wrześniu 2022 r.. China Mobile osiągnęła przychody w wysokości 116,8 mld dol. i dochód netto w wysokości 15,9 mld dol. w 2020 r. China Mobile zarabia sześciokrotnie więcej kasy. No ale to niezwykły gigant z niezwykłego kraju.

Google Pixel Watch
Google Pixel Watch z Wear OS

Telefónica SA, hiszpańska międzynarodowa firma telekomunikacyjna, działająca w Europie i Ameryce Łacińskiej, miała w 2020 r. dochód netto w wysokości 2,7 mld dol. KT Corporation, potężna południowokoreańska firma telekomunikacyjna świadcząca usługi mobilne, stacjonarne, szerokopasmowe i IPTV, miała dochód netto w wysokości 2,5 mld dol. w 2020 r. Podobnie australijska Telstra czy kanadyjska BCE.

WhatsApp może i nie może się równać jako firma z takim China Mobile. Zarabia jednak więcej niż znaczna część operatorów komórkowych - których możliwości zarobkowe są niezestawialnie większe. WhatsApp bez operatorów, póki co, nie przetrwa. Sukcesywnie zastępuje jednak większość ich konsumenckich usług.

REKLAMA

WhatsAppa stać więc na inwestowanie w nawet tak dziwne miejsca, jak zegarki czy (zapewne, w niedalekiej przyszłości) gogle AR. To strategia realizowana od lat i choć czasem, pozornie, nie ma sensu - tak nawet sam Facebook zdecydował w efekcie, że dalsza rywalizacja Messengera i WhatsAppa również sensu nie ma, i że tego drugiego trzeba kupić. Póki jeszcze go na to stać.

*Ilustracja otwierająca: BigTunaOnline / Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA