REKLAMA

Chcą obowiązkowych paneli na dachach bloków. Pokazali, ile zyskamy

Niższe rachunki i czysta energia - taki miałby być efekt Warszawskich Elektrowni Słonecznych. Aktywiści w stolicy chcą, aby na dachach wysokich budynków montować fotowoltaikę. Są przykłady z innych miast udowadniające, że ma to sens.

fotowoltaika
REKLAMA

"W obliczu trwającej inflacji, kryzysu energetycznego i postępujących zmian klimatu potrzebujemy rozwiązań tu i teraz. Takim rozwiązaniem są właśnie Warszawskie Elektrownie Słoneczne" - czytamy na stronie akcji.

Według pomysłodawców ze stowarzyszenia Wschód, montaż paneli fotowoltaicznych na wszystkich wysokich budynkach Warszawy dałby potencjał 1 GW mocy pochodzącej wyłącznie z bezemisyjnych źródeł energii. To dużo, bowiem właśnie tyle wynosi łączna moc wszystkich warszawskich elektrociepłowni.

REKLAMA

Jak do tej pory najwyższe zapotrzebowanie na moc w Warszawie wyniosło 1,3 GW. Panele fotowoltaiczne mogłyby odpowiadać za większość zapotrzebowania w tym gorącym letnim okresie.

Stojący za Warszawskimi Elektrowniami Słonecznymi zauważają, że latem warszawskie elektrociepłownie zmniejszają produkcję energii elektrycznej. W kryzysowych sytuacjach trzeba się więc ratować energią spoza miasta, np. z elektrowni węglowej w Bełchatowie, uznawanej za jednego z największych trucicieli środowiska nie tylko w Polsce, ale i całej Europie.

"Warszawa może stać się pierwszą niezależną energetycznie stolicą Europy"

Organizatorzy akcji przekonują, że jest to do zrobienia. Trzeba zacząć od uwzględnienia w miejskim programie inwestycji w OZE realnych kosztów instalacji w wielorodzinnych budynkach mieszkalnych, wznowić prace nad Warszawskim Standardem Zielonego Budynku, w którym należy zawrzeć obowiązek instalacji OZE przy wszystkich remontach miejskich budynków, przyspieszyć procedowanie aplikacji o instalacje OZE i utworzyć miejski punkt dla wspólnot i spółdzielni, który udzielałby porad w zakresie wyboru rozwiązań prawnych i technicznych, a także możliwości pozyskania finansowania ze źródeł publicznych i komercyjnych. 

Oddajmy energię w ręce ludzi i uwolnijmy nasze miasto od szkodliwych paliw kopalnych! – apelują, zachęcając do podpisania petycji.

Nie chodzi przy tym o wygaszenie działających elektrociepłowni, a jedynie wsparcie w lecie. Instalacja wszystkich paneli mogących zagwarantować moc 1 GW zajęłaby pięć lat.

U niektórych może pojawić się pytanie: a co, jeśli wysokie budynki z panelami na dachach wyprodukują za dużo prądu? W ostatnich tygodniach w całym kraju ten nietypowy problem się pojawił. OZE wytworzyły tyle energii, że Polskie Sieci Elektroenergetyczne musiały je wyhamować. Teoretycznie da się ten kłopot wyeliminować, poprzez odpowiednie inwestycje:

Najlepszym i najbardziej skutecznym rozwiązaniem problemu z działaniem przydomowych źródeł energii elektrycznej będą zintegrowane z nimi magazyny energii. Będzie on mógł korzystać ze swoich urządzeń elektrycznych bez zakłóceń, bowiem nadmiar produkowanej energii zostanie odłożony w przydomowym magazynie i albo zostanie wykorzystany w późniejszym okresie przez samego prosumenta, albo trafi do sieci elektroenergetycznej, kiedy tam pojawi się zapotrzebowanie - wyjaśniał Urząd Regulacji Energetyki.

"Dopóki nie przybędzie magazynów energii, w dużej mierze od zachowania prosumentów będzie zależała prawidłowa praca sieci elektroenergetycznej, do której przyłączone są przydomowe źródła. Kluczem jest tu autokonsumpcja, tj. zużywanie energii w miejscu i w czasie, w którym jest ona produkowana" - dodawał URE. W przypadku wielorodzinnych bloków czy biurowców byłoby pewnie o to łatwiej, niż w jednorodzinnym gospodarstwie, gdzie w ciągu dnia nikogo nie ma, bo rodzice są w pracy, a dzieci w szkole.

Fotowoltaika na blokach działa

REKLAMA

W Szczytnie stoi jedyny blok w Polsce, który stał się samowystarczalny pod względem energetycznym. Lokatorzy postanowili odłączyć się od kotłowni i grzać się na własną rękę. W 2014 r. wspólnota zbudowała system gruntowych pomp ciepła o łącznej mocy grzewczej 120 kW. Do tego doszły 153 panele fotowoltaiczne o mocy 39,7 kW zainstalowane na dachu.

Coraz więcej spółdzielni decyduje się na podobny krok w różnych częściach kraju. Na razie takie przedsięwzięcia są rozdrobnione - dość powiedzieć, że czasami mieszkańcy działają na własną rękę i montują instalacje fotowoltaiczne na balkonach czy… wspólnych ogródkach lub trawnikach - natomiast warszawscy aktywiści chcą, aby program objął całą stolicę.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA