Nie wszyscy Polacy będą zachwyceni nowym 5G. UKE zmienił zasady aukcji
Urząd Komunikacji Elektronicznej rozpoczął drugą turę konsultacji dokumentacji aukcyjnej na pasmo C, potocznie określanym jako prawdziwe 5G. Wprowadzono na prośbę operatorów dwie ważne zmiany. Tylko jedna będzie potencjalnie korzystna dla klientów.
Pasmo C (zakres 3400 - 3800 MHz) to główne częstotliwości, jakie zostały w Unii Europejskiej przeznaczone na rozwój sieci komórkowych 5G. Większość krajów członkowskich przydzieliła już zasoby radiowe operatorom, Polska nadal nad tym pracuje - na czym cierpią obywatele i przedsiębiorcy, którzy dziś tylko częściowo mogą korzystać z atutów sieci piątej generacji. Na szczęście zaczynamy nadrabiać zaległości.
Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) przewiduje, że zwycięzcy aukcji na częstotliwości pasma C otrzymają je do dyspozycji w czwartym kwartale bieżącego roku. Prywatne sieci 5G w paśmie 3,8-4,2 GHz będą mogły być prawdopodobnie uruchomione już w najbliższe letnie wakacje, zaś pierwsze operatorskie punkty dostępowe pod koniec bieżącego roku.
Czytaj także:
- Zniszczyli stację bazową 5G w Krośnie. Jest reakcja operatora
- Wiemy już, która sieć 5G jest najszybsza, ale częściej korzystacie z innej
- Nie widzą korzyści w 5G. Nie dziwię im się
Zmieniły się zobowiązania operatorów przystępujących do aukcji o pasmo C na 5G. Nie wszyscy Polacy będą zachwyceni.
UKE przychylił się do wniosków operatorów i zdecydował si na rozszerzenie czterech oferowanych bloków z 80 do 100 MHz, przesuwając sieci prywatne z bloku 0 do innego zakresu, bez zmiany ceny wywoławczej za blok. To ma ułatwić operatorom budowanie stabilnie działającej sieci, więc przynajmniej teoretycznie, zyskają też na tym również klienci operatorów. Druga zmiana jest jednak ciut kontrowersyjna.
- Zdajemy sobie sprawę, że wybudowanie sieci pokrywającej ponad 90% obszaru przy naszej północnej i wschodniej granicy lądowej jest problematyczne ze względu na sytuację geopolityczną utrudniającą współpracę przy koordynacji międzynarodowej. - jak pisze Jacek Oko, prezes UKE, na oficjalnym blogu urzędu.
W związku z czym opracowano listę gmin z tego obszaru (około 5 proc. obszaru Polski), w których operatorzy będą zwolnieni z zobowiązania terytorialnego, choć nie będą zwolnieni z zobowiązania dotyczącego gospodarstw domowych i dróg. Innymi słowy, na obszarach teoretycznie niezamieszkałych na północnym wschodzie Polski, sieć 5G wysokiej jakości pojawi się zapewne z opóźnieniem.
Dodatkowo skrócono okres, w którym operator będzie musiał usunąć ze swojej sieci sprzęt od producenta uznanego za dostawcę wysokiego ryzyka, z siedmiu do pięciu lat. Operator będzie musiał to robić proporcjonalnie z upływem czasu, a z krytycznych elementów sieci będzie musiał zrobić to już w pierwszym roku.