Pamiętacie, jak nikt nie wyobrażał sobie telefonu bez klawiatury? Teraz Lenovo podobną rewolucję szykuje w laptopach
Zaprezentowany na CES 2023 laptop Lenovo Yoga Book 9i to pierwsze na świecie tego typu urządzenie z dwoma ekranami. "Bardziej wszechstronny niż tradycyjny laptop" – chwali się producent i faktycznie trudno nie przyznać mu racji. Patrzę na swojego "starego" laptopa i aż dziwię się, że nikt nie wpadł na to wcześniej - albo nie zrobił tego na tyle skutecznie, by produkt trafił do sprzedaży. Lenovo przeciera szlak.
No dobra, to nie tak, że Lenovo całkowicie rezygnuje z klawiatury. Kiedy jednak otwiera się Yoga Book 9i jak standardowego laptopa, to w miejscu ekranu mamy wyświetlacz, a tam, gdzie zwykle jest klawiatura... też jest ekran.
Lenovo doskonale zdaje sobie sprawę, że coraz więcej osób pracuje na dwóch monitorach. Teraz chce to doświadczenie przenieść do bardziej "mobilnego" korzystania z laptopów: w kawiarni, pociągu czy na uczelni. Skoro praca na dwóch ekranach jest wygodna, to dlaczego mielibyśmy nie robić tego zawsze i wszędzie?
Lenovo tak wyobraża sobie wykorzystanie nowatorskiej funkcji
Ekran może być postawiony jeden na drugim albo przypominać książkę czy zeszyt. Do tego dochodzi bezprzewodowa klawiatura, którą jednak można doczepić, jak w tablecie albo urządzeniach 2w1. Ale można stworzyć też coś w rodzaju wirtualnej klawiatury, by pisać dotykowo, jak na smartfonach. Co jeszcze ciekawsze, nic nie stoi na przeszkodzie, aby położyć bezprzewodową klawiaturę na drugim ekranie i trzymać ją tak, jak na standardowych laptopach, korzystając z fizycznych przycisków. Pełna dowolność, a przy tym możliwość dostosowania do wielu potrzeb.
Yoga Book 9i pracować ma na procesorze Core i7-U15 i 16 GB pamięci RAM. Zastosowane ekrany to 13,3-calowe wyświetlacze OLED. Ceny i dostępność produktów w Polsce poznamy wkrótce. W Stanach Zjednoczonych ma to być jednak ok. 2 tys. dol. Drogo, ale płacić będzie się za unikalne doświadczenie.
2023 rokiem dwóch ekranów?
Widzimy rosnący trend składanych smartfonów. Ten pomysł jest świetny, bo możemy mieć duży wyświetlacz przy stosunkowo niedużym urządzeniu, skoro można go złożyć. Według analityków rynek składanych smartfonów w 2023 r. ma wzrosnąć aż o 30 proc., do 17 milionów sprzedanych sztuk. Wcale mnie to nie dziwi, bo takie korzystanie z telefonu daje nie tylko nowe możliwości, ale jest po prostu... ciekawe. Zdarza się narzekać na nudę w technologiach, a składane smartfony są powiewem bardzo świeżego powietrza.
Czy brak klawiatury i dwa ekrany przyjmą się w laptopach? Pomysłem Lenovo jestem zafascynowany i nie mogę się doczekać sprawdzenia takiego podejścia do pracy na przenośnym komputerze. Powątpiewającym chciałbym tylko przypomnieć, że w telefony bez klawiatury też niektórzy nie wierzyli.