Nowe zasady w Polsce. Telewizory od razu po włączeniu mają puszczać kanały TVP
Operatorzy telewizyjni zmuszeni będą do "premiowania" kanałów Telewizji Polskiej. Będą pierwsze w kolejności na liście dostępnych stacji. Według Konfederacji Lewiatan to cios w prywatne media.
O rządowych planach nadających większe prawa Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji pisze serwis press.pl. Projekt ustawy, którą ma zająć się Sejm, zakłada, że kanały Telewizji Polskiej - TVP 1, TVP 2, TVP 3, TVP Info i TVP Kultura – zostaną "umieszczone w układzie programów w elektronicznym przewodniku po programach na pozycji od 1 do 5".
To nie tylko kosmetyczna zmiana. "Obecnie, platformy satelitarne muszą udostępniać tylko jedną wersję kanału TVP 3. Po zmianie przepisów będą musiały udostępniać wszystkie kanały regionalne telewizji publicznej, co oznacza wzrost kosztów działalności oraz konieczność pozyskania nowych pojemności satelitarnych, co jest utrudnione" – uważa Kancelaria Lewiatan. Według wyliczeń, może to wiązać się z wydatkiem rzędu miliona euro. Koszt poniosą prywatni przedsiębiorcy.
Sposób procedowania tak rewolucyjnych dla rynku zmian jest bulwersujący – komentuje Krzysztof Kajda, zastępca dyrektora generalnego Konfederacji Lewiatan. Jego zdaniem zabrakło konsultacji oraz wcześniejszego upublicznienia projektu.
To nie pierwsza kontrowersyjna zmiana związana z kanałami TVP
Choć w tym roku wdrażany został nowy standard nadawania telewizji naziemnej, to programy Telewizji Polskiej dalej mogą działać po staremu. To oznacza, że ci, którzy nie zmienili odbiornika bądź dekodera, zostali jedynie z dostępem do TVP. Stacje prywatnych nadawców przestały działać.
W lipcu Press Serwis powołując się na badania Nielsena odnotował, że po zmianie standardu nadawania telewizji naziemnej na DVB-T2 (HEVC) zasięg TVP nadającej na starych zasadach wzrósł aż o 9,4 pkt. proc. Dla porównania zasięg stacji TVN i Polsat, które przeszły na MUX3 i nadają wyłącznie w nowym standardzie, spadł w tym samym okresie o 10,7 pkt. proc.
Możemy tylko gdybać, czy zagwarantowane pierwszeństwo stacjom TVP również nie przełoży się na zwiększenie oglądalności. Wierni fani danego kanału i tak się przełączą, ale pewnie nie brakuje takich, którzy klikają numer 1 na pilocie i zostawiają. W najbliższym czasie to nie od nadawcy, a Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zależeć będzie, na co trafią.
zdjęcie główne: OleksSH / Shutterstock