REKLAMA

Zjedlibyście śniadanie na bombie atomowej? To patrzcie na to

Czy można zjeść posiłek używając bomby atomowej za stolik? Oczywiście. Zdjęcie przedstawiające mężczyznę jedzącego śniadanie na walizce, w której znajduje się głowica jądrowa jest równie niesamowite jak historia, która się za nim kryje.

Zjedlibyście śniadanie na bombie atomowej? To patrzcie na to
REKLAMA

Zdjęcie zostało odnalezione w archiwum zdjęć i dokumentów "laboratorium nowych pomysłów" w Lawrence Livermore National Laboratory Archives. Historię odnalezienia fotografii opisał New York Times.

REKLAMA

Lawrence Livermore National Laboratory (LLNL) zostało założone w 1952 r. w szczytowym momencie zimnej wojny. Zadaniem naukowców było sprostanie "pilnym potrzebom bezpieczeństwa narodowego poprzez rozwój nauki i technologii broni jądrowej".

W 1952 roku fizyk Ernest O. Lawrence zebrał grupę młodych naukowców, aby zaprojektować broń, która radykalnie różniła się od tej projektowanej w Los Alamos National Laboratory w Nowym Meksyku, gdzie powstały pierwsze bomby atomowe.

LLNL miało konkurować z słynnym Los Alamos i przedstawiać nowe pomysły oraz wdrażać nowatorskie rozwiązania w rozwój broni atomowej.

Dr Sybil Francis z Center for the Future of Arizona badała historię programu broni jądrowej USA, kiedy była na studiach w Massachusetts Institute of Technology w połowie lat dziewięćdziesiątych. 

W swoich oryginalnych badaniach w laboratorium odkryła skarb - zdjęcie, na którym nieznany mężczyzna jadł kanapkę na bombie walizkowej o mocy kilku kiloton.

W rozmowie z New York Times przyznała, że ​​zdjęcia doskonale przedstawiają swobodne podejście do projektowanej broni, które dominowało w LLNL i które pozostawało w znaczącym kontraście z bardziej formalną, biurokratyczną kulturą bezpieczeństwa, która była charakterystyczna dla Los Alamos.

Operacja Czajnik

Więcej informacji o zdjęciu dostarczył w ostatnich dniach na Twitterze Alex Wellerstein, historyk nauki i broni jądrowej. Jak się okazuje bomba w walizce to Cleo I, czyli pierwsza naprawdę kompaktowa broń nuklearna.

Ta konkretna bomba została dostarczona w 1955 r. na poligon w Nevadzie. To tam za jej pomocą przeprowadzono test Teapot Tesla (moc wybuchu 7 kiloton). Bomba mieściła się w dwóch niepozornych walizkach.

Operacja Teapot (Czajnik) była serią 14 próbnych eksplozji nuklearnych przeprowadzonych na poligonie w Nevadzie w pierwszej połowie 1955 r. Celem operacji było ustalenie taktyki dla sił lądowych na polu bitwy nuklearnej oraz udoskonalenie broni atomowej. 

Urządzenia te zostały przetestowane pod kątem szerokiej gamy zastosowań broni taktycznej, w tym obrony powietrznej, pocisków artyleryjskich i zwalczania okrętów podwodnych. Eksplozja urządzenia Cleo I, czyli test Teapot Tesla, była trzecią eksplozją z kolei. Film z tego wybuchu możecie zobaczyć w oknie poniżej.

Stażysta z bombą atomową

Teraz jednak zaczyna się najlepsze.

Cleo I zostało podzielone na dwie części, z których każda została umieszczona we wzmocnionej walizce Samsonite. Waltowi Arnoldowi, inżynierowi mechanikowi odpowiedzialnemu za złożenie urządzenia w Nevadzie, pomagał młody mężczyzna o imieniu Tommy

- pisze Alex Wellerstein.

Był to student elektrotechniki z San Jose State University zatrudniony na wakacje jako stażysta. Arnold nakazał Tommy'emu wziąć dwie duże walizki z budynku laboratorium i umieścić je z tyłu kombi.

 class="wp-image-2533251"
Wybuch Cleo I

Potem dał stażyście wojskowy pistolet kaliber .45 i kazał mu pilnować walizek. To rodzi trudny dylemat: czy bardziej nieodpowiedzialne jest dawanie swojemu wakacyjnemu stażyście walizki z atomówką, czy naładowanej .45?

- czytamy na Twitterze.
REKLAMA

Bezcenne zdjęcie przedstawia Tommy'ego jedzącego kanapkę, używającego jednej z walizek jako stołu na lunch. Jak żartuje Alex Wellerstein "biedny Tommy prawdopodobnie został wyśmiany przez kolegów gdy im opowiedział co robił na stażu".

Główne zdjęcie pochodzi z Lawrence Livermore National Laboratory Archives.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA