Gubisz się w oznaczeniach USB i USB-C? No to powodzenia, zaraz pojawi się USB4 Version 2.0
Macie już dość bałaganu ze standardem USB? No to powitajcie nową wersję, czyli USB4 Version 2.0! Jest jednak dobra wiadomość: akcesoria z portami USB-C będą jeszcze szybsze, niż do tej pory.
Wtyczki i porty USB są z nami już od 1996 r. Na przestrzeni blisko dwóch ostatnich dekad doczekały się kilku rewizji, następców oraz dodatkowych wersji. Aż do dzisiaj najnowszym z nich był USB4 zgodny z Thunderbolt 4 (i jego poprzednią wersją, Thunderbolt 3), który zastąpił USB 3.2 (tak, zgubiono po drodze spację), ale właśnie pojawił się USB4 Version 2.0. Co się zmieniło?
Czytaj też:
Po raz kolejny wzrośnie prędkość, z jaką mogą przesyłać dane pomiędzy sobą sprzęty elektroniczne. Oczywiście, jak zwykle, aby cieszyć się wyższą przepustowością, trzeba będzie wyposażyć się w odpowiednie sprzęt oraz kable obsługujące USB4 Version 2.0. Oczywiście, jak zwykle, z portami i wtyczkami wyglądającymi identycznie jak te, które działają maksymalnie w standardzie USB4 (oraz USB 3.0 oraz USB 2.0 ze wszystkimi ich wariantami).
Maksymalna przepustowość USB4 Version 2.0 wynosi 80 Gbps, czyli dwukrotnie więcej, niż w przypadku USB4. Standard będzie korzystał ze złącz USB-C. Twórcy nowego standardu wskazują, że znajdzie on zastosowanie przy podłączaniu monitorów, dysków zewnętrznych oraz hubów i docków zwiększających możliwości komputerów i urządzeń przenośnych.
Na transfery rzędu 80 Gbps pozwala nowa fizyczna architektura USB
Sprzęty wyposażone w złącza USB4 Version 2.0 będą na szczęście kompatybilne wstecznie i można podłączyć do nich urządzenia, które mają USB w jednej z poprzednich wersji, w tym USB4 Version 1.0, USB 3.2, USB 2.0, and Thunderbolt 3. Połączenie będzie wtedy naturalnie wolniejsze. Wyprodukowane do tej pory kable również będą działać (ale tu też możliwe są ograniczenia szybkości).
W praktyce USB4 Version 2.0 może korzystać z istniejących pasywnych kabli USB4 ze złączem USB-C pozwalających na transfery rzędu 40 Gbps albo zupełnie nowych aktywnych przewodów zaprojektowanych tak, aby osiągnięcie dwukrotnie większej szybkości przesyłu danych było możliwe. Do tego dochodzi lepsza obsługa wyświetlaczy oraz poprawa tunelowania połączenia USB 3.2 do ponad 20 Gbps.
I tak jak wyższe prędkości to dobra wiadomość, tak mam już dość tego bałaganu ze standardem USB i wtyczkami USB-C
Już teraz mam dom pełen akcesoriów z portami USB-A, microUSB i USB-C, a także szufladę pełną kabli USB, microUSB i USB-C. Ze względu na to, że w przypadku standardu USB-C tylko od producenta zależy, jaki standard interfejsu USB w nich zaimplementuje, muszę prowadzić w głowie ewidencję tego, co potrafią wszystkie moje porty i wtyczki, gdy je ze sobą łączę.
W rezultacie USB-C, który miał być takim świętym Graalem elektroniki, stał się prawdziwą pułapką dla mniej technicznych osób. Jeśli ktoś nie robi sobie notatek, co potrafi każdy z jego kabli, za każdym razem podłączając np. monitor do komputera, musi to robić metodą prób i błędów, bo kable zaprojektowane wyłącznie do ładowania z taką samą końcówką sobie z tym nie poradzą.
A kiedy pierwsze urządzenia z USB4 Version 2.0 trafią do sprzedaży? Jak podaje Apple Insider, na to jeszcze trochę poczekamy. Na razie przed nami oficjalna prezentacja pełnej specyfikacji tego standardu. Nowe wieści w tej sprawie pojawią się już 1 listopada podczas konferencji USB Developer Days 2022, która odbędzie się tego dnia w amerykańskim Seattle w stance Waszyngton.