Zwróć uwagę na ten napis podczas zakupów. Może uratować przed zmarnowaniem żywności
Uważam się raczej za świadomego kupującego, ale ten znaczek jakoś przeoczyłem. Tymczasem gdyby więcej osób zastosowało się do jego porady, być może obchodzony dziś dzień walki z marnowaniem żywności byłby historią.
Takie dni jak ten czy światowy dzień Ziemi niby mają pomóc w edukacji, ale przy tym bardzo smucą. Statystyki są przerażające. Z opublikowanego pod koniec 2021 roku raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, że najwięcej jedzenia, aż trzy tony, trafia do śmieci z domów - to aż 60 proc. wszystkich żywnościowych odpadów. Sklepy marnują "jedynie" 7 proc. Być może ten wynik byłby jeszcze mniejszy, gdyby nie to, że niektóre sieci walczą z freeganami.
Z czego to wynika? Najprościej powiedzieć - z dobrobytu. Jedzenie stało się zbyt tanie i łatwo dostępne, by przejmować się tym, że nie zostało zjedzone. Po co mrozić lub przerabiać niezjedzone warzywa na pastę kanapkową, skoro można kupić nowe.
Od lat eksperci zwracają uwagę, że w głowach mieszają same etykiety
"Najlepiej spożyć przed" wcale nie oznacza, że po dacie jedzenie magicznie traci właściwości i staje się niebezpieczne dla zdrowia.
Przyznaję to ze wstydem, ale dopiero niedawno firma Too Good to Go zwróciła moją uwagę na to, że na opakowaniach znajduje się bardzo pomocna ramka. "Często dobre dłużej" - głosi napis. Komunikat zachęca, aby zanim żywność wyląduje w koszu sprawdzić, jak wygląda, pachnie i przede wszystkim smakuje. Zasada 3xP (popatrz, powąchaj, posmakuj) może uratować nas przed zmarnowaniem jedzenia nadającego się do spożycia.
Komunikat "często dobre dłużej" wprowadziło już 26 firm działających w Polsce m.in. Danone, Winiary, Frosta, Auchan, Kaufland, Soligrano, Herbapol, Pan Pomidor, Wege Siostry. Od wielu miesięcy na wybranych produktach widnieją charakterystyczne oznaczenia stworzone przez Too Good To Go.
Prosta, a pomocna rzecz. Według badań 64 proc. Polaków nie potrafi wskazać różnicy pomiędzy "najlepiej spożyć przed", a "należy spożyć do". Na czym polega? Ta pierwsza oznacza, że przy prawidłowym przechowywaniu produkt może być spożywany po upływie wskazanej daty. W przypadku drugiego komunikatu żywność nie powinna być spożywana, szczególnie jeśli chodzi o mięso czy ryby.
Być może to uspokoi niektórych Polaków. Aż 58 proc. badanych nie kupuje przecenionych produktów właśnie z powodu krótkiej daty. Przykre, że dopiero rosnące ceny mogą sprawić, że takie promocje staną się bardziej atrakcyjne.
Młode pokolenie nie chce wyrzucać
Pewnym pocieszeniem jest to, że młodzi ludzie inaczej patrzą na świat i takie kwestie jak to, skąd pochodzi żywność, w jaki sposób powstaje i jak jej nie marnować stają się istotne. To nie idealistyczne myślenie. Świadczy o tym coraz większa popularność mięsnych roślinnych zamienników czy ruch zero waste.
W niemarnowaniu żywienia mogą pomóc nie tylko poglądy, ale też aplikacje. Najlepsze zebrał i opisał Szymon: