Najchętniej kupowana konsola w 2022 r. nie dziwi. Ma najlepszy katalog gier na wyłączność
Po opublikowaniu wyników kwartalnych przez Sony, Nintendo oraz Microsoft wiemy już, która konsola sprzedaje się najlepiej zarówno w ujęciu kwartalnym, jak i całej pierwszej połowy 2022 roku. Lider nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem.
Po tym, jak technologiczni giganci Sony, Microsoft oraz Nintendo opublikowali wyniki fiskalne za pierwszy kwartał 2022 roku, wiemy już, kto otrzyma opaskę sprzedażowego lidera konsol. NPD Group dokonało analizy amerykańskiego rynku, wyłaniając bezsprzecznego zwycięzcę.
Najchętniej kupowaną konsolą 2022 roku pozostaje Nintendo Switch. Kolejny raz z rzędu.
Hybrydowa platforma Nintendo zachowała najwyższe miejsce na sprzedażowym podium mimo potężnego, prawie 23-procentowego spadku sprzedaży konsoli względem analogicznego okresu w minionym roku. Gorsza była także sprzedaż samych gier oraz DLC, mniejsza o prawie 9 proc. Mimo gorszej sprzedaży, Nintendo udało się zwiększyć kwartalny przychód aż o 28 proc., zestawiając go z pierwszymi miesiącami 2021 roku.
Łączna sprzedaż konsoli Nintendo Switch to już 112 milionów sprzedanych egzemplarzy. Imponujący wynik, biorąc pod uwagę, że platforma dopiero niedawno rozpoczęła drugą połowę swojego cyklu życia. Z tymi 112 milionami Switch już teraz przebił globalną sprzedaż takich konsol jak pierwsze PlayStation, Nintendo Wii oraz PlayStation 3. Platforma goni teraz PlayStation 4 oraz kultowego Game Boya.
Kompletnie nie dziwi mnie korona dla Switcha. Katalog gier na wyłączność dla tej konsoli to cud, miód i orzeszki.
To czysto subiektywne zdanie, ale uważam, że Nintendo Switch zgromadził najlepszą bibliotekę gier na wyłączność w całej nowożytnej historii Wielkiego N. Lepszą niż oferował mój ukochany 3DS czy rozczarowujący Wii U. Świetnych gier jest tutaj tyle, że fani Nintendo mogą czuć się niezwykle rozpieszczani. Raptem wczoraj zarwałem noc na własnym balkonie, grając w Xenoblade Chronicles 3. Nie mogłem uwierzyć, jak tak wielka i udana gra zmieściła się do tak małej konsoli.
Switch co dwa - trzy miesiące otrzymuje kolejną grę na wyłączność, a większość z nich stoi na naprawdę wysokim poziomie. The Legend of Zelda: Breath of the Wild zachwycił otwartym światem, fizyką i dbałością o detale. Mario Kart 8 Deluxe to najlepsze gokarty jakie kiedykolwiek powstały. Super Smash Bros. Ultimate jest najlepszym brawlerem w historii. Xenoblades Chronicles 3 to najlepsza odsłona serii, a Monster Hunter Rise kompletnie zmienił sposób, w jaki gram w gry wideo. Super Mario Odyssey to jedna z najlepszych gier platformowych na świecie, a nowy Kirby jest najlepszą produkcją z tym różowym bohaterem.
Wyżej wymienione tytuły to tylko pierwsze lepsze przykłady, jakie wpadły mi do głowy. Rewelacyjnych gier dla Switcha jest jednak radykalnie więcej. Pokemony, Mario Golf, Bayonetta, Astral Chain, Luigi's Mansion, Mario Party, Mario Tennis, Fire Emblem, Animal Crossing, Metroid, Donkey Kong, Sports, Paper Mario - trudno znaleźć serię ukochaną przez fanów, której reprezentant nie pojawia się na Switchu w zupełnie nowej albo zremasterowanej odsłonie.
Doskonale rozumiem, że nie każdy może przepadać za grami Nintendo.
Jeśli jednak ktoś jest fanem Wielkiego N, na Switchu otrzyma doskonały katalog gier na wyłączność. Jestem pod niesłabnącym wrażeniem tego jak obfity jest zestaw gier Nintendo na tej platformie, z czego większość tytułów cechuje wysoka bądź wybitna jakość wykonania. Dopiero ostatnimi czasy zaczynam dostrzegać niepokojący trend, w którym Nintendo przekłada ilość wydawanych produkcji nad ich jakość.
Do tego dochodzi walor mobilności, tak pominięty w ostatnich latach przez Sony i Microsoft. Możliwość wyjścia na rower, przejechania kilkunastu kilometrów, a potem zagrania w Monster Huntera przy leśnej szosie, to gigantyczna wartość dodana tej konsoli. Żadna darmowa, wypełniona reklamami produkcja na smartfonie nie zastąpi plenerowej zabawy w tak rozbudowanej produkcji jak Zelda, Monster czy Metroid, z wykorzystaniem fizycznych kontrolerów.