Spadła ci na dom rakieta wojskowa? 200 tys. zł się należy
W ciągu chwili spokojne, wiejskie gospodarstwo na Lubelszczyźnie zamieniło się w miejsce starcia dronów z rakietami, a jego mieszkańcy w ofiary skutków obrony powietrznej.

Ministerstwo Obrony Narodowej zaproponowało rodzinie z Wyryków w województwie lubelskim dodatkowe 200 tys. zł zadośćuczynienia. Chodzi o małżeństwo, którego dom został poważnie uszkodzony we wrześniu podczas działań polskiego wojska reagującego na wtargnięcie rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną.
Nowy dom plus odszkodowanie
Jak ujawnił w Radiu Zet wiceminister obrony Cezary Tomczyk, rodzina nie chce remontować zniszczonego budynku. Zamiast tego powstanie nowy dom od podstaw, sfinansowany ze środków państwowych.
Sprawa jest pod pełną kontrolą MON i urzędu wojewódzkiego. Rodzina dostała lokal zastępczy, ma ok. 80m2, dostała zadośćuczynienie. Rodzina zdecydowała, że nie chce remontować tego domu. Zdecydowali się na to, żeby państwo wybudowało im nowy dom i tak będzie - powiedział w Radiu Zet wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk.
Ministerstwo Obrony Narodowej zaproponowało rodzinie dodatkowe zadośćuczynienie w wysokości 200 tys. złotych i resort czeka teraz na odpowiedź.
22 października rodzina z Wyryków wybrała projekt nowego domu. Teraz trwa przygotowywanie kosztorysu, a zaraz po jego zatwierdzeniu ruszy proces inwestycyjny - mówi Tomczyk.
Do dotychczasowych środków MON dołożyło także województwo lubelskie, przekazując poszkodowanym 70 tys. zł.
Więcej na Spider's Web:
Wojna nad Polską
W nocy z 9 na 10 września 2025 r. polskie niebo stało się areną wojny, która formalnie toczy się za naszą wschodnią granicą. W trakcie rosyjskiego ataku dronów na Ukrainę około 20 z nich z nich wleciało w przestrzeń powietrzną Polski. Siły powietrzne, zarówno polskie, jak i sojusznicze, zareagowały i kilka dronów zostało zestrzelonych. Jednak skutki jednej z tych interwencji odczuła rodzina z miejscowości Wyryki-Wola.
W dom we Wrykach trafiony został najprawdopodobniej przez rakietę powietrzę powietrze AIM-120 AMRAAM (główna ilustracja) wystrzeloną z polskiego F-16, która chybiła i nie trafiła w rosyjskiego drona. W wyniku tej akcji uszkodzony został dach domu mieszkalnego, a także samochód osobowy stojący przed budynkiem.
Za wszystko odpowiada Rosja
Wiceminister Tomczyk podkreślił, że choć sytuacja jest dramatyczna, państwo polskie działa w takich przypadkach sprawnie i odpowiedzialnie. Nikt z mieszkańców Wyryków nie chciałby, żeby taka sytuacja miała miejsce. Ale winna jest Federacja Rosyjska – to ona odpowiada za to, co się wtedy wydarzyło - zaznaczył polityk.
Jak dodał, polscy piloci i żołnierze działają w stanie realnego zagrożenia i muszą mieć pełną swobodę użycia uzbrojenia, by skutecznie bronić polskiego nieba. I tak też będzie - zapewnił.
W praktyce oznacza to, że choć szkody cywilne są nieuniknione w sytuacjach, gdy pociski lub drony przelatują nad terytorium Polski, rząd bierze na siebie pełną odpowiedzialność za ich naprawienie.







































