W Berlinie budują gigantyczny termos. Niemcy mają patent na odcięcie się od Rosji
Wyobraźcie sobie gigantyczny termos, ale nie taki, który jest tylko ozdobą. Mowa tutaj o potężnej wieży, która nie tyle będzie przypominała termos z wyglądu, ile z zastosowania. Berliński termos będzie przechowywał 56 mln litrów gorącej wody.
Jak podaje agencja Associated Press, stalowa wieża o wysokości 45 metrów powstaje nad brzegiem Szprewy w berlińskiej dzielnicy przemysłowej. Plany przewidują ukończenie budowy i rozpoczęcie pracy „termosu” na koniec roku. Wtedy też, przynajmniej przez chwilę, będzie to największa tego typu konstrukcja w Europie. Wiadomo już jednak, że powstają plany budowy kolejnych i jeszcze większych konstrukcji tego typu.
Po co komu takie urządzenie?
O tym, że Niemcy na przestrzeni ostatnich lat bardzo uzależniły się od rosyjskiej ropy i gazu napisano tysiące artykułów na przestrzeni ostatnich 131 dni. Teraz Niemcy, tak samo jak i gospodarki całego zachodniego świata, starają się szybko zmieniać swoją politykę energetyczną, aby jak najszybciej uniezależnić się od surowców energetycznych z Rosji. Odnawialne źródła energii takie jak elektrownie wiatrowe czy słoneczne charakteryzują się jednak tym, że w zależności od warunków pogodowych albo generują energię, albo nie. Co więcej, turbiny wiatrowe czasami generują więcej energii niż sieć energetyczna jest w stanie przyjąć i wtedy konieczne jest wyłączanie turbin wiatrowych.
Tutaj właśnie pojawia się gigantyczny termos wypełniony wodą. To właśnie on jest w stanie przejąć nadmiar energii. 56 mln litrów wody ma pojemność cieplną rzędu 200 megawatów. Nadmiar energii elektrycznej np. z turbin wiatrowych wykorzystywany jest do podgrzewania wody w zbiorniku. Izolacja zbiornika jest w stanie utrzymać temperaturę wody przez około 13 godzin blisko temperatury wrzenia.
Jak wskazują eksperci w trakcie lata budowany zbiornik będzie w stanie zaspokoić większość ciepłej wody wykorzystywanej w Berlinie, zimą natomiast zmniejszy zapotrzebowanie na gorącą wodę o 10 procent. Dodatkową korzyścią z korzystania z takich instalacji jest redukcja ilości emitowanego w procesie ogrzewania wody dwutlenku węgla.
Wojna na Ukrainie wywróciła europejski rynek energetyczny do góry nogami. Wszystkie państwa zachodniej Europy wstrzymały proces wyłączania swoich elektrowni jądrowych i drastycznie przyspieszyły realizację programów budowy elektrowni wiatrowych i słonecznych, które w obliczu możliwości odcięcia dopływu surowców energetycznych z Rosji, będą musiały zapewnić stabilny dopływ energii już w trakcie nadchodzącej zimy. Jak jednak widać, sprawdza się stara maksyma mówiąca, iż potrzeba matką wynalazku. Być może już wkrótce termosy na gorącą wodę będą rosły jak grzyby po deszczu nie tylko w Niemczech i w Holandii, ale także i w innych krajach Europy.