REKLAMA

Apple patrzy łaskawiej na Polaków. Jabłkowy tłumacz nauczył się naszego języka

Dobre wieści dla użytkowników Apple'a z Polski. Co prawda Siri po polsku nadal nie mamy, ale Tłumacz w iPhonie nauczył się wreszcie naszego języka. Niestety to tylko kropla w morzu potrzeb.

tlumacz apple translate polski
REKLAMA

Po raz kolejny dobrym podsumowaniem konferencji Apple'a jest mem "niby człowiek wiedzioł, a jednak się łudził". Plotki, jakoby na firma z Cupertino miała ogłosić start Siri po polsku, okazały się nie warte funta kłaków, chociaż od premiery asystenta minęło już ponad 10 lat. W dodatku spora część spośród innych nowości z WWDC 2022 to funkcje niedostępne w naszym kraju lub takie, o których możemy tylko pomarzyć. Na szczęście pojawiło się małe światełko w tunelu.

REKLAMA

Czytaj też:

Tłumacz Apple po polsku

Jak zauważył jeden z użytkowników Twittera, na stronie internetowej Apple'a pojawiła się informacja o pewnej nowości w iOS 16, której nie mogę się doczekać. Okazuje się, że dostępna od jakiegoś czasu na naszych urządzeniach mobilnych firmy aplikacja Tłumacz stanie się faktycznie użyteczna. Wśród obsługiwanych języków pojawił się wreszcie polski obok tureckiego, tajskiego, wietnamskiego, indonezyjskiego i holenderskiego.

Do tej pory polscy użytkownicy iPhone'ów, iPadów i komputerów Mac, gdy chcieli coś przetłumaczyć, sięgali raczej po Google Translate (i tak po prawdzie, to niewykluczone, że dalej będą to robić). Otwartym pozostaje pytanie o jakość tłumaczeń. Można mieć o nią uzasadnione obawy, jeśli kiedykolwiek korzystało się z Apple Maps w Polsce (które za granicą sprawdzają się naprawdę nieźle).

Tłumacz od Apple'a to coś więcej niż aplikacja.

Chociaż do Tłumacza można dostać się poprzez kliknięcie ikonki na ekranie, to nie jest to jedyny sposób na to, by z niego korzystać. Klienci firmy z Cupertino mogą używać go również z poziomu innych aplikacji w ramach funkcji dostępnych z poziomu menu kontekstowego. W tym miejscu zastąpić usługi producenta Translatorem od Google'a się nie dało w ogóle.

Oprócz tego usługa Tłumaczeń w języku polskim jest dostępna z poziomu przeglądarki Safari. Dzięki temu użytkownicy urządzeń Apple'a będą mogli tłumaczyć automatycznie treść całych stron internetowych i ich fragmentów bez konieczności uruchamiania w tym celu innej aplikacji. To jedna z tych nowości, których faktycznie nie mogę się doczekać.

Otwartym pozostaje pytanie, co z innymi funkcjami iOS-aiPadOS-amacOS-awatchOS-a i tvOS-a, które nadal wymagają lokalizacji.

Lata mijają, a polscy klienci Apple'a nie mogą korzystać nawet z takiej podstawowej rzeczy, jak podpowiedzi trzech słów nad klawiaturą ekranową, o klawiaturze dwujęzycznej i możliwości wprowadzania słów bez odrywania palca od ekranu nie wspominając. Niestety na stronie internetowej Apple'a próżno czekać informacji na temat zmian w tym zakresie.

REKLAMA

Jakby tego było mało, producent iPhone'ów limituje nam dostęp do usług takich jak Apple News i Apple News+ oraz Fitness+. Osoby, które posługują się językiem angielskim i chciałyby skorzystać z aplikacji niedostępnych w Polsce, muszą grzebać w ustawieniach. Niestety kombinowanie ze zmianą regionu urządzenia na np. amerykański nie zawsze przynosi efekty.

Mimo to mam nadzieję, że fakt, iż Apple sobie przypomniał o Polsce nie tylko w kontekście podwyżek cen, to sygnał, że firma zacznie traktować nasz rynek poważniej. Gorąco liczę na to, że obsługi języka polskiego doczeka się systemowy OCR, który w ramach iOS 16, iPadOS 16 i macOS 13 Ventura zacznie rozpoznawać tekst w materiałach wideo oraz w aplikacjach firm trzech.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA