Naukowiec wyliczył, ile obcych cywilizacji zagraża Ziemi. Wyszło mu, że cztery, więc sprawdził, czy mamy się bać
Naukowiec z Uniwersytetu Vigo w Hiszpanii w swoim najnowszym artykule przekonuje, że w naszej galaktyce mogą istnieć co najmniej cztery zaawansowane cywilizacje, które mogą nie mieć zbyt przyjaznych zamiarów.
- W Drodze Mlecznej oprócz Słońca istnieje jeszcze kilkaset miliardów gwiazd i kilkaset miliardów planet. Miejsca na życie jest mnóstwo.
- Bazując na tym jak często mieszkańcy Ziemi najeżdżają sąsiadujące z nimi kraje, można spróbować ocenić ryzyko inwazji obcej cywilizacji na Ziemi.
- Choć ryzyko, że dana cywilizacja miałaby nieprzyjazne zamiary względem Ziemian jest małe, to ryzyko łączne od kilkunastu tysięcy cywilizacji jest już wyższe.
- Wyliczenia wskazują, że szybciej zabije nas planetoida niż obca cywilizacja.
Miejsca w Drodze Mlecznej jest naprawdę dużo. Bardzo uogólnione pomiary wskazują, że nasza galaktyka składa się ze 100-400 miliardów gwiazd. Wokół większości z nich mogą krążyć planety, czasami jedna, czasami dwie, a czasami siedem. Możemy zatem założyć, że liczbę planet w naszej galaktyce też można liczyć w setkach miliardów. Łatwo sobie zatem wyobrazić, że jeżeli część z tych planet to planety skaliste, na których panują warunki podobne do tych, które istnieją na Ziemi (które przecież same w sobie nie są jakieś wyjątkowe) to i życie mogło potencjalnie na nich powstać tak samo jak na Ziemi. Od wielu dekad naukowcy próbują oszacować ile życia i ile inteligentnych cywilizacji może istnieć we wszechświecie. Problem jednak w tym, że jak na razie znamy jedną planetę z życiem, naszą własną i ciężko wyciągać jakieś wnioski na podstawie zbioru składającego się z jednej planety.
Czy obce cywilizacje chciałyby nas zaatakować?
Teraz jednak Alberto Caballero, doktorant na Uniwersytecie Vigo w Hiszpanii poszedł o krok dalej. W swoim najnowszym artykule stara się odpowiedzieć na jeszcze bardziej intrygujące pytanie: jakie są szanse na to, że ludzkość któregoś dnia nawiąże kontakt z nieprzyjazną jej cywilizacją, która na dodatek będzie miała technologiczną możliwość przeprowadzenia inwazji na Ziemię.
Co zaskakujące, Caballero nie próbuje w swoim opracowaniu ustalić ile jest cywilizacji, nie zajmuje się odległościami między gwiazdami i niezbędnymi technologiami. Na co dzień bowiem zajmuje się konfliktami, a nie astronomią. Stąd i dość nietypowe podejście do tematu: ryzyko nieprzyjaznej inwazji na Ziemię autor próbuje ustalić ekstrapolując prawdopodobieństwo inwazji naszej cywilizacji na egzoplanetę, na której znajdziemy jakieś życie.
Najpierw przyjrzyjmy się samym sobie
Aby dojść do jakich wniosków, Caballero najpierw policzył kraje, które zaatakowały inne kraje między 1915 a 2022 rokiem. Okazało się, że spośród 195 krajów takim procederem na przestrzeni stu lat zajęło się 51 krajów. Następnie, autor uwzględnił prawdopodobieństwo zaatakowania innego kraju w zależności od poziomu wydatków danego kraju na wojsko. Wszystkie te wartości zostały do siebie dodane i podzielone przez liczbę wszystkich krajów na Ziemi. Według Caballero wynik równy 0,028 proc. to aktualne prawdopodobieństwo zaatakowania przez ludzkość pozaziemskiej cywilizacji. Warto jednak zauważyć, że ludzkość nie stanowi aktualnie żadnego zagrożenia dla innych cywilizacji, ponieważ jak na razie nie znaleźliśmy ani jednej zamieszkanej egzoplanety oraz nie posiadamy technologii niezbędnej, aby dotrzeć do jakiejkolwiek innej planety. Badacz obliczył, że technologię tego typu opracujemy najwcześniej za 259 lat.
Im bardziej zaawansowani, tym łagodniejsi
W dalszej części swojej pracy Caballero uwzględnił jeszcze fakt, że w ciągu ostatnich 50 lat częstotliwość agresji militarnych na powierzchni Ziemi konsekwentnie maleje. Jeżeli ten trend zostanie utrzymany, to - gdy już dojdziemy do etapu podróży międzygwiezdnych - ryzyko najechania przez nas innej zamieszkanej planety wyniesie 0,0014 proc.
Można zatem stwierdzić, że wraz z rozwojem technologii cywilizacja powinna łagodnieć i ostatecznie stawać się coraz przyjaźniejsza dla innych. To zdecydowanie dobra wiadomość. Problem jednak w tym, że jeżeli w naszej galaktyce znajdują się tysiące cywilizacji, to kilka z nich będzie niebezpiecznych.
W 2012 roku inny zespół badaczy oszacował, że w naszej galaktyce może znajdować się 15 785 cywilizacji. Jeżeli faktycznie tak jest, to tak naprawdę jesteśmy bezpieczni. Wychodzi bowiem na to, że w Drodze Mlecznej mogą istnieć 4 cywilizacje, które w reakcji na kontakt z naszej strony chciałyby nas najechać i zlikwidować. Na szczęście, wszystko wskazuje, że żadna z nich nie miałaby jeszcze technologii niezbędnej do tego, aby do nas przylecieć i swoje niecne plany zrealizować.
Możemy zatem spać spokojnie?
Zdecydowanie tak. Alberto Caballero szacuje, że ryzyko inwazji obcej cywilizacji na Ziemię jest całe dwa rzędy mniejsze od ryzyka uderzenia w Ziemię planetoidy podobnej do tej, która zabiła dinozaury. Takie skały pojawiają się na Ziemi średnio raz na 100 milionów lat.
Z drugiej strony, dinozaury zostały zmiecione z powierzchni Ziemi już ponad 65 milionów lat temu, więc jest nam bliżej niż dalej do kolejnego zdarzenia tego typu. No i jak tu spać spokojnie?