Gigantyczne szczypce już miotają gigantycznymi rakietami. SpaceX w formie
Mimo tego, że wciąż nie ma daty wyczekiwanego od ponad roku pierwszego lotu Starshipa na orbitę, to prace w kompleksie Boca Chica w Teksasie idą pełną parą. Z dnia na dzień kolejna futurystyczna wizja Elona Muska powoli staje się rzeczywistością.
Kilka lat temu podczas jednej z prezentacji Elon Musk powiedział, że kiedy już Starshipy będą regularnie startowały w loty orbitalne, kluczem do ich wydajności będzie możliwość szybkiego montażu rakiety na szczycie pierwszego człona rakiety Super Heavy oraz możliwość łapania Super Heavy wracającego z lotu orbitalnego.
Po co ten pośpiech?
Ambicją firmy jest możliwość wynoszenia rakiet Super Heavy na orbitę nawet trzy razy dziennie. Trzeba przyznać, że taka wizja wydawała się wtedy istną fantastyką. Trudno sobie bowiem wyobrazić potężny siedemdziesięciometrowy silos wracający na Ziemię na tyle precyzyjnie, że będzie można go złapać kilkunastometrowymi chwytakami tuż przed przyziemieniem. Według planów lądowanie miałoby wyglądać mniej więcej tak, jak na animacji poniżej.
Należy jednak pamiętać, że mówimy o SpaceX, a nie o typowej firmie z konserwatywnego sektora kosmicznego. Tutaj rzeczy niemożliwe wymagają jedynie czasu, aby stały się możliwe. Najprawdopodobniej tak też jest w tym przypadku.
Mechazilla podnosi ciężary
Mechazilla, 135-metrowa wieża, przy której Starship będzie instalowany na szczycie 70-metrowego Super Heavy jest już gotowa od kilku miesięcy. Więcej, już kilkukrotnie zestaw został przy niej zmontowany. Do teraz jednak przenoszeniem pierwszego członu zajmowały się dźwigi. Starship już był podnoszony za pomocą osobnych szczypców.
Teraz po raz pierwszy SpaceX wykorzystał szczypce do podniesienia siedemdziesięciometrowego pierwszego członu rakiety (Super Heavy) i przeniesienia go na stanowisko startowe. Bohaterem wydarzenia był Super Heavy Booster 7 wyposażony w 33 silniki Raptor.
Całość została zarejestrowana kamerami obsługiwanymi przez portal NASASpaceflight. Trzeba przyznać, że wygląda to naprawdę sprawnie.
Czekamy zatem na pierwszy próbny lot Starshipa na orbitę. Im szybciej SpaceX wykona kilka pierwszych lotów, tym szybciej zobaczymy jak szczypce Mechazilli łapią wracającą rakietę. To z pewnością będzie widowisko. Data pierwszego lotu jak na razie nie została ustalona, bowiem SpaceX czeka jeszcze na wydanie przez FAA pozwolenia na start. Firma przekonuje natomiast, że rakieta będzie gotowa do startu już w lipcu, a następnie co miesiąc będzie gotowa kolejna.