Tak wygląda Mechazilla. Te wielkie szczypce będą łapały lądujące rakiety
Ostatnie tygodnie w świecie astronomii zdominowane były całkowicie przez start i początek misji Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. Można było na chwilę zapomnieć o istnieniu firmy SpaceX. Teraz gdy już teleskop się rozłożył, wszystko wróci do normy. SpaceX właśnie dał o sobie znać.
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba rozłożył się prawidłowo i teraz spokojnie zmierza do punktu docelowego swojej podróży. W najbliższych tygodniach zapewne będziemy o nim słyszeli znacznie mniej.
Tymczasem w kompleksie SpaceX w Boca Chica praca wre. Pod koniec grudnia amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa poinformowała, że potrzebuje dodatkowych trzech miesięcy, aby wydać ostateczną opinię środowiskową dla kompleksu w Boca Chica. Oznacza to, że wbrew wcześniejszym zapowiedziom, pierwszego startu rakiety Starship Super Heavy nie zobaczymy w pierwszym kwartale roku. Nie oznacza to jednak, że nie trwają prace przygotowawcze do tego lotu.
SpaceX właśnie przetestował Mechazillę - swoje gigantyczne szczypce, które zainstalowane na potężnej wieży docelowo mają łapać powracające z orbity pierwsze stopnie rakiety SSH, 70-metrowej wysokości cylindry.
Opublikowane w niedzielę wieczorem przez Elona Muska nagranie wideo wykonane z drona przedstawia niemal stumetrowej wysokości wieżę, do której przymocowane są właśnie owe „chwytaki do rakiet”.
Tę samą strukturę z innej perspektywy można także zobaczyć na nagraniu udostępnionym przez Michaela Bayora z portalu NASASpaceflight. Tutaj widać także jak szczypce obniżają się ku Ziemi po wykonaniu testu.
Trzeba przyznać, że całość wciąż wygląda niezwykle futurystycznie. Sam odnoszę wrażenie, że ktoś tu przygotowuje scenografię pod kolejny film o superbohaterach, a Mechazilla nie jest realnym urządzeniem, które zostanie wkrótce wykorzystane do wysyłania i łapania rakiet.