Przełom w leczeniu bólu. Zamrożą nerwy i je zregenerują. Miliony ludzi przestaną cierpieć
Pacjenci cierpiący z powodu przewlekłego bólu często znajdują się między młotem a kowadłem - albo uzależniające opioidy, albo długotrwałe, wyniszczające leczenie, albo godzenie się na ból. Zdaniem amerykańskich naukowców istnieje czwarty sposób, który położy kres bólowi raz na zawsze - wymrażanie nerwów.
Uszkodzone nerwy są w stanie zregenerować się po zabiegu mrożenia za pomocą specjalnej igły kontrolowanej przy wsparciu obrazowania komputerowego - tak wynika z nowych badań, które zostały przedstawione na dorocznym spotkaniu naukowym Towarzystwa Radiologii Interwencyjnej (SIR) w Bostonie w Stanach Zjednoczonych.
Krioneuroliza interwencyjna, czyli zamrażanie nerwów w leczeniu bólu
Technika wykorzystywana przez lekarzy to krioneuroliza interwencyjna. Zabieg polega na wprowadzeniu do ciała maleńkiej sondy, która za pomocą podtlenku azotu zamraża nerw. Zabieg jest wykonywany jest przez radiologa i - zdaniem amerykańskich uczonych - może być nadzieją dla pacjentów cierpiących na przewlekły ból po uszkodzeniu nerwów.
Krioneuroliza interwencyjna to zabieg wykonywany również w Polsce. Choć nie jest refundowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia, cieszy się on popularnością wśród pacjentów wymagających leczenia paliatywnego. Popularność zawdzięcza niskiej inwazyjności, długotrwałym (lecz odwracalnym) efektom oraz niewymaganiu wsparcia farmakologicznego.
Pomysł, że możemy wywołać regenerację uszkodzonych nerwów po prostu poprzez wprowadzenie zimnej igły przez skórę pod kontrolą obrazowania komputerowego, jest niezwykle ekscytujący. Badania te są odpowiedzią na wezwanie ustawodawców Stanów Zjednoczonych i specjalistycznych towarzystw medycznych do opracowania alternatywnych wobec opioidów metod leczenia bólu
- mówi profesor J. David Prologo, główny autor badania
Amerykańska Agencja Żywności i Leków w istocie od lat prowadzi kampanię na rzecz redukcji stosowania opioidów w leczeniu bólu - zwłaszcza długotrwałego. Choć, jak podaje amerykański kongres, stosowanie opioidów w medycynie paliatywnej znacznie zmalało w ciągu ostatnich dziesięciu lat, to Stany Zjednoczone nadal są światowym liderem pod względem ilości tych środków i ich pochodnych podawanych pacjentom.
Zespół Prologo nie jest pierwszym zespołem badawczym kierującym się w stronę kroneurolizy jako alternatywy dla opioidów. W 2013 roku zespół pod przewodnictwem doktora Williama Moore udowodnił, że kroneuroliza to efektywny sposób na leczenie nerwobóli.
Jak czytamy w komunikacie prasowym SIR, naukowcy z Emory University leczyli ośmiu pacjentów z cierpiących na przewlekły ból związany z przebytym urazem nerwów za pomocą interwencyjnej krioneurolizy sterowanej tomografią komputerową (CT). Krioneuroliza sterowana tomografią komputerową wykorzystuje obrazowanie do precyzyjnego umieszczenia igły i zamrożenia uszkodzonych nerwów, powodując ich degenerację i utratę funkcji.
To, co dzieje się potem, jest niemal magiczne. Jeśli nerw zostanie wystawiony na działanie odpowiedniej ilości zimna, na odpowiednim obszarze i przez odpowiedni czas, zregeneruje się - zastępując uszkodzony nerw zdrowym
- mówi Prologo.
W eksperymencie amerykańskich naukowców średni czas od urazu do zabiegu wynosił 9,5 roku. Nie odnotowano żadnych komplikacji ani zdarzeń niepożądanych związanych z zabiegiem, a wszyscy pacjenci z czasem powrócili do swoich dawnych sił - co zdaniem uczonych potwierdza regenerację nerwu poddanego zabiegowi. U sześciu z ośmiu pacjentów objawy bólowe uległy radykalnej poprawie po regeneracji - co zostało odzwierciedlone w postaci łącznego spadku o 4,6 punktu w skali bólu opracowanej na podstawie wizualnej skali analogowej. Średni czas od zabiegu do uzyskania najniższego wyniku w skali wynosił niecałe dwa lata.
Prologo uważa, że zestaw umiejętności z zakresu radiologii interwencyjnej zastosowany do zamrażania nerwów ma wiele zastosowań w leczeniu złożonych dolegliwości bólowych. Zespół pod przewodnictwem Prologo stosuje ową technikę regeneracji nie tylko do leczenia bólu nerwów spowodowanego urazem, ale także w przypadku bólu po mastektomii, bólu pooperacyjnego i wielu innych dolegliwości, w których wcześniej stosowano środki farmakologiczne. Zdaniem profesora ta metoda umożliwia radiologom interwencyjnym bezpieczne i precyzyjnie umieszczanie igieł w miejscach na całym ciele, umożliwiając dostęp do źródeł bólu, które wcześniej były nieosiągalne innymi metodami. W efekcie dając nadzieję pacjentom, którzy zmagają się z przewlekłym bólem, wobec którego obecne osiągnięcia medycyny były bezradne.
