Mieli zniszczyć sondę w chmurach Jowisza, ale zmienili zdanie. Dlaczego NASA, chce rozbić ją na księżycu planety?
Misja sondy Europa Clipper może okazać się jeszcze bardziej ekscytująca niż do tej pory sądzono. Naukowcy właśnie wymyślili nowe, dużo bardziej ekscytujące niż poprzednio zakończenie misji.
Już 10 października 2024 roku w podróż kosmiczną wystartuje misja Europa Clipper, jedna z dwóch aktualnie przygotowywanych sond kosmicznych, których głównym celem będzie zbadanie Europy, lodowego księżyca Jowisza, który pod skorupą lodową skrywa ocean ciekłej wody zawierający dwa razy więcej wody niż wszystkie oceany na Ziemi. To jedno z najciekawszych miejsc w Układzie Słonecznych dla naukowców poszukujących w naszym otoczeniu życia pozaziemskiego.
Europa Clipper - harmonogram misji
Sonda kosmiczna Europa Clipper wyniesiona w kosmos na szczycie rakiety Falcon Heavy w lutym 2025 r. przeleci koło Marsa, a w grudniu 2026 r. w pobliżu Ziemi, w obu przypadkach wykorzystując obie planety jako trampoliny grawitacyjne. Do celu swojej misji dotrze w kwietniu 2030 roku.
Według obecnych planów sonda wejdzie na eliptyczną orbitę wokół Jowisza, na której 44 razy przeleci blisko Europy (w odległości od 25 do 2700 km) za każdym razem badając i fotografując jej powierzchnię oraz zagłębiając się w jej wnętrze za pomocą radarów. Po każdym przelocie sonda będzie miała dużo czasu na przekazanie wszystkich zebranych danych na powierzchnię Ziemi. Cała misja podstawowa potrwa 3,5 roku.
Pierwotnie zakładano, że po zakończeniu misji sonda zostanie skierowana w chmury Jowisza, gdzie uległaby zniszczeniu mniej więcej tak samo jak sonda Cassini w chmurach Saturna. Podstawowym celem takiego kontrolowanego zniszczenia sondy jest ochrona powierzchni Europy, której wnętrze może być zamieszkane przez jakąś formę życia.
Teraz jednak naukowcy poinformowali, że zamiast zrzucać sondę w chmury Jowisza (gdzie w 2003 r. skończyła swój żywot sonda Galileo), być może uda się uderzyć nią w powierzchnię Ganimedesa lub Kalisto, skalistych galileuszowych księżyców Jowisza.
Dlaczego warto uderzyć w Ganimedesa?
Przede wszystkim, mniej więcej w tym samym czasie wokół Ganimedesa, największego księżyca Układu Słonecznego, większego nawet od Merkurego, może krążyć europejska sonda JUICE (Jupiter Icy Moons Explorer). Jeżeli JUICE będzie wciąż działał na orbicie, gdy Clipper uderzy w powierzchnię księżyca, możliwe, że JUICE będzie w stanie zarejestrować moment uderzenia, a następnie za pomocą swoich instrumentów zbadać odsłoniętą materię znajdującą się przed zderzeniem tuż pod powierzchnią Ganimedesa. W ten sposób naukowcy otrzymaliby niezwykle cenne informacje o składzie chemicznym materii znajdującej się pod powierzchnią Ganimedesa.
Warto jednak zaznaczyć, że cmentarz, na którym zostanie pochowana sonda Europa Clipper wciąż może się zmienić. Naukowcy zauważają, że Ganimedes także może mieć podpowierzchniowy ocean. Ryzyko zanieczyszczenia tego oceanu jest tu jednak dużo mniejsze, ze względu na niezwykle grubą warstwę lodu i skał między powierzchnią a oceanem. Z drugiej strony nie wiadomo co na Ganimedesie odkryje sonda JUICE. Być może także i on stanie się globem wartym ochrony przed starzejącymi się sondami. Wtedy najprawdopodobniej naukowcy skierują Clippera na Kallisto.
Tak czy inaczej, będzie ekscytująco. Lata trzydzieste zapowiadają się fascynujące dla miłośników zewnętrznej części Układu Słonecznego. W tej dekadzie będziemy obserwować nie tylko Europa Clippera czy JUICE. W latach trzydziestych na powierzchnię Tytana, największego księżyca Saturna doleci sonda Dragonfly. W ramach tej misji potężny dron będzie latał nad powierzchnią Tytana i badał jego powierzchnię z powietrza. W 2032 roku w kierunku Urana występuje natomiast sonda Uranus Orbiter, która po 13-letnim locie odwiedzi Urana jako pierwsza sonda od 58 lat.