REKLAMA

Rower za darmo. Nie, nie dostaniesz, ale przewieziesz Kolejami Śląskimi

Województwo śląskie obfituje w piękne trasy rowerowe, aż proszące się o przejechanie. Nie każdy jednak jest w stanie przebyć wycieczkę na 50 km, 100 km czy więcej. Wówczas bardzo przydatny jest pociąg, bo można dojechać do stacji i stamtąd ruszyć dalej. Wcześniej w Kolejach Śląskich przewóz roweru pociągiem wiązał się z dodatkową opłatą, ale przewoźnik z niej częściowo rezygnuje. Przypominamy, gdzie jeszcze rower weźmiecie ze sobą za darmo.

przewoz rowerow
REKLAMA

Wprawdzie cena za przewóz biletu jest raczej symboliczna i wynosi 5 zł, to jednak zawsze jest to coś, co zwiększa koszt przejazdu. A przecież kolej musi być alternatywą dla samochodów i dodatkowe opłaty mogą sprawić, że ktoś zrezygnuje z wycieczki.

REKLAMA

Koleje Śląskie zdają sobie z tego sprawę. Dlatego od 6 maja, w każdy weekend od piątku godziny 15:00 do niedzieli 24:00 przewóz roweru będzie darmowy. To oznacza, że mieszkańcy będą mogli zorganizować sobie wyprawę w różne części województwa, odkrywając nowe szlaki.

Przewóz roweru pociągiem: nie zawsze jest za darmo

Niektórzy przewoźnicy mają promocję na darmowy przewóz roweru pociągiem na stałe w ofercie. Wymienić można tutaj choćby Łódzką Kolej Aglomeracyjną, Koleje Mazowieckie czy trójmiejską Szybką Kolej Miejską, pozwalającą na zabranie roweru za darmo na trasie Wejherowo - Lębork oraz Gdynia Główna/Gdańsk Wrzeszcz - Kartuzy - Kościerzyna.

Kolej Dolnośląska pobiera 7 zł, podobnie jak Polregio, największy polski przewoźnik. Z kolei PKP Intercity dolicza do biletu 9,10 zł, niezależnie od długości trasy.

Bardzo dobrze, że przewoźnicy rezygnują nawet z niewielkich opłat. Podróżowanie pociągiem z rowerem potrafi być lepsze niż samochodem. I to nie są moje słowa, a opinia Piotra Baryckiego, który na jedną z dłuższych wypraw postanowił wybrać auto. I szybko pożałował:

Dlaczego był to błąd? Po pierwsze - co sprawdziłem dopiero później - z dworca oddalonego od mojego domu o zaledwie 5,5 km regularnie odjeżdżają pociągi do Zgorzelca/Goerlitz i... jadą niewiele dłużej, niż zajmuje jazda samochodem. A jeśli doliczyć montowanie bagażnika, uchwytów i rowerów na dachu, pewnie sumarycznie cała ta operacja zajęłaby mniej czasu. Nie wspominając już o tym, że w Goerlitz pod hotelem startowym trzeba było znaleźć jakieś miejsce parkingowe, co tylko zupełnym przypadkiem było łatwe (akurat było darmowe, publiczne miejsce przed samym hotelem).

Kolejny minus to fakt, że musicie wrócić do miejsca, gdzie zostawiliście samochód. W przypadku pociągu cały proces jest szybszy i wygodniejszy.

REKLAMA

Tak, tak, wiem - czasami tłum jest duży i może zabraknąć miejsca. Ale wystarczy pójść drogą Czechów i zwiększać liczbę połączeń, a każdy będzie mógł się wygodnie zabrać.

zdjęcie główne: Tupungato/shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA