mObywatel w końcu będzie prawdziwym dokumentem. Jak dowód osobisty i prawo jazdy
No nareszcie! Rada Ministrów zajmie się projektem ustawy, który w końcu zrówna ważność dokumentów cyfrowych z tymi plastikowymi. Aplikacja mObywatel w końcu stanie się naprawdę użyteczna.
Korzystam z aplikacji mObywatel i cyfrowych dokumentów od chwili, gdy dziennikarze na długo przed oficjalną premierą otrzymali zaproszenie do beta testów. Prawdę mówiąc, nie pamiętam już, kiedy ostatnio zabrałem z domu portfel i prawdziwe dokumenty za wyjątkiem podpisywania umowy kredytowej w banku. Przez większość czasu w ogóle go nie potrzebuję; w telefonie mam i kartę płatniczą, i dowód osobisty, i prawo jazdy. Na co dzień ten cyfrowy zestaw wystarcza mi do wszystkiego.
Kluczowym zwrotem jest jednak „na co dzień”, bo wciąż są sytuacje, w których mObywatel nie jest honorowany jako prawdziwy dowód tożsamości. Nie weźmiemy na niego pożyczki, nie podpiszemy dokumentów w urzędzie okazując ekran telefonu zamiast plastiku, a ostatnio nawet odmówiono mi akceptacji dowodu osobistego podczas zakupu ubezpieczenia. mObywatel, choć jako aplikacja jest jednym z wiodących rozwiązań tego typu na świecie, wciąż nie jest traktowany w instytucjach państwowych jako „prawdziwy” dokument. Okazując cyfrowy dowód osobisty możemy sobie co najwyżej kupić butelkę piwa.
Wkrótce jednak ma się to zmienić. Projekt ustawy o aplikacji mObywatel został złożony, ma zostać przyjęty przez Radę Ministrów jeszcze w drugim kwartale 2022 r.
mObywatel na równi z prawdziwymi dokumentami.
Projekt ustawy wyróżnia kluczowe problemy z mObywatelem w obecnej postaci:
- Niejednoznaczność w kwestii skutków prawnych stosowania dokumentów elektronicznych udostępnianych w ramach usług aplikacji mObywatel.
- Nadmierną złożoność procedury wdrażania nowych usług w aplikacji mObywatel zidentyfikowaną w szczególności w ramach dotychczasowej współpracy z jednostkami samorządu terytorialnego, uczelniami i szkołami.
- Brak zasobów lub możliwości uruchomienia własnych ewidencji, na których mogą być oparte usługi lub elektroniczne dokumenty wydawane przez niektóre jednostki samorządu terytorialnego lub inne podmioty (tj. organizacje zawodowe, zrzeszenia, związki sportowe).
- Brak możliwości kompleksowego załatwienia sprawy realizowanej w ramach usługi świadczonej w aplikacji mObywatel z uwagi na brak funkcjonalności płatności elektronicznych.
- Brak możliwości szerszego wykorzystania danych z rejestrów publicznych dotyczący użytkownika aplikacji mObywatel (np.: data wydania dowodu osobistego, NIP użytkownika) które pozwoliłyby na szersze wykorzystanie elektronicznych dokumentów udostępnianych w ramach usług aplikacji mObywatel.
- Trudności w procesie uwierzytelniania w systemach teleinformatycznych w celu skorzystania z usług publicznych na urządzeniach mobilnych, z uwagi na fakt, że proces nie jest dedykowany na urządzenia mobilne.
Ustawa opracowana przez ministra Adama Andruszkiewicza ma rozwiązać te problemy poprzez zastosowanie następujących zmian:
- Zrównanie pod względem prawnym dokumentów cyfrowych obsługiwanych w aplikacji mObywatel z analogicznymi dokumentami w tradycyjnej, nieelektronicznej formie - w szczególności doprecyzowanie warunków wykorzystywania i uznawania dokumentu elektronicznego, obsługiwanego przy użyciu aplikacji „mObywatel”, który służyć ma jako mobilny odpowiednik dowodu osobistego.
- Upowszechnienie korzystania z usługi mLegitymacji przez uczniów i studentów.
- Stworzenie rozwiązania, w ramach którego jednostki samorządu terytorialnego i inne podmioty (organizacje zawodowe, zrzeszenia, związki sportowe) będą mogły prowadzić ewidencję, uruchamiać i zarządzać swoimi dokumentami elektronicznymi, wydanymi dla obywateli (mieszkańców, członków organizacji). Działania te przyczynią się do wyrównywania dysproporcji w zakresie dostępu do nowoczesnych technologii, w szczególności dla mieszkańców mniejszych gmin, powiatów, które z uwagi, na przykład na koszty nie dają swoim mieszkańcom możliwości efektywnego korzystania, m.in. z kart mieszkańca. Przygotowanie rozwiązania na poziomie systemu teleinformatycznego ministra właściwego do spraw informatyzacji, związanego z funkcjonowaniem aplikacji mObywatel, z którego będą mogły skorzystać podmioty nieposiadające odpowiednich zasobów, a realizujące usługi np. na rzecz mieszkańców będzie dogodnym rozwiązaniem dla usługodawców.
- Uproszczenie procesu nawiązywania przez ministra właściwego do spraw informatyzacji współpracy z podmiotami (w szczególności z jednostkami samorządu terytorialnego, szkołami, uczelniami) w zakresie korzystania z standardowych usług opracowywanych i udostępnianych przez ministra właściwego do spraw informatyzacji.
- Rozszerzenie dostępnego zakresu danych, którymi mogą zarządzać użytkownicy aplikacji mObywatel w ramach dokumentu elektronicznego mObywatel – o takie dane jak: NIP (jeśli został nadany), datę wydania dowodu osobistego, stan cywilny, adres i datę zameldowania na pobyt czasowy oraz datę upływu deklarowanego terminu pobytu, dane z Rejestru Danych Kontaktowych – celem wdrożenia nowych usług w tej aplikacji.
- Umożliwienie wykorzystywania aplikacji mObywatel jako czynnika uwierzytelnienia profilu zaufanego.
- Umożliwienie przekazania danych w celu uwierzytelnienia użytkownika aplikacji w systemie teleinformatycznym podmiotu publicznego.
- Zapewnienie możliwości dokonywania płatności w ramach usług świadczonych przez podmioty publiczne w aplikacji mObywatel.
- Uregulowanie, że opiekun prawny, rodzic może w aplikacji posiadać dostęp do dokumentu elektronicznego osoby, którą ma pod swoją opieką.
- Rozszerzenie możliwych źródeł finansowania rozwoju i utrzymania systemu teleinformatycznego ministra właściwego do spraw informatyzacji oraz aplikacji mObywatel.
Innymi słowy, najważniejszą zmianą przewidzianą w projekcie jest zrównanie ważności e-dokumentów z dokumentami fizycznymi, w szczególności dowodu osobistego. Ustawa przewiduje również ułatwienie implementacji dokumentów cyfrowych w mniejszych gminach, np. legitymacji związków sportowych, kart mieszkańca czy organizacji zrzeszających miłośników zwierząt.
Jednym brakiem, który widzę w opisie projektu ustawy udostępnionym na stronie rządowej, jest ułatwienie dostępu do elektronicznych dokumentów służbom. Dla przykładu dziś, jeśli będziemy uczestnikami wypadku lub trafimy do szpitala, nie ma możliwości odczytania danych z mObywatela przez policjantów, strażaków czy personel medyczny. Jeśli nie mamy ze sobą fizycznych dokumentów, nie jest możliwa weryfikacja naszej tożsamości i potwierdzenie jej oficjalnym dokumentem, służby mają do dyspozycji tylko te dane, które umieściliśmy w informacjach ICE, dostępnych w trybie awaryjnym. Dobrze byłoby ująć w planowanych zmianach możliwość okazania dokumentu służbom bez odblokowywania telefonu, np. w formie widgetu na ekranie blokady.
Cyfrowe dokumenty powinny stać się standardem.
Świat ciąży ku temu, by uwolnić nas od kawałków plastiku, stanowiących nasze dowody tożsamości czy poświadczenia uprawnień. Już dziś w dużej mierze aplikacja może zastąpić portfel, jednak wciąż zdarzają się sytuacje, w których bez plastiku ani rusz. I dopóki nie opracujemy uniwersalnego systemu wszczepianych podskórnie czipów, lub czegoś w tym rodzaju, e-dokumenty w smartfonie są najlepszym sposobem, byśmy mogli zrezygnować z portfeli. Choć pewnie miną jeszcze długie lata, nim na dobre będziemy mogli o nich zapomnieć.