Nie ma sobie równych. Rzut oka na ASUS ROG Flow Z13 i konkurs

Tablet, który staje się komputerem i który możemy połączyć z dodatkowymi akcesoriami, by przekształcić go w komputer stacjonarny - ta koncepcja nie jest nowa. Jednak to, co ASUS z nią zrobił, wywraca do góry nogami nasze dotychczasowe postrzeganie komputerów przenośnych, a już zwłaszcza komputerów dla graczy. Bo gdybym wam powiedział, że na ważącym 1,1 kg tablecie można grać w najnowsze tytuły AAA, uwierzylibyście?

Grupa inżynierów ASUS-a, która odpowiadała za ten projekt, to prawdziwi geniusze. Nie umiem inaczej wyjaśnić faktu, że do obudowy 13,4-calowego tabletu o grubości 12 mm jakimś cudem udało się zmieścić 14-rdzeniowy procesor Intel Core i9-12900H (!), kartę graficzną Nvidia GeForce RTX 3050 Ti (!), a do tego 16 GB RAM-u i 1 TB miejsca na dane.

Do tego wspomniany wyświetlacz o przekątnej 13,4" może mieć rozdzielczość 1920 x 1080 px i częstotliwość odświeżania 120 Hz, lub rozdzielczość 3840 x 2400 px i częstotliwość odświeżania 60 Hz. To specyfikacja, jaką widujemy raczej przy potężnych, wielkich laptopach dla graczy, a nie przy niewielkich tabletach, które można zmieścić do torby na ramię.

Do kompletu dostajemy też znakomitą klawiaturę, która pełni jednocześnie rolę osłony wyświetlacza, jak również piórko, którym możemy notować lub szkicować po ekranie. Możliwości tego urządzenia są niesamowicie szerokie, tym bardziej, że jego konstrukcja pozwala na niemal dowolne ustawienie podstawki, więc możemy go używać albo niemal pionowo, jak zwykłego laptopa, albo niemal zupełnie "na płasko", jak tabletu do rysowania.

Na tym jednak nie koniec możliwości, bowiem wybierając najbogatszą konfigurację ROG Flow Z13 otrzymujemy w komplecie stację dokującą ASUS ROG XG Mobile, która pełni rolę nie tylko replikatora portów i zasilacza, ale zawiera w sobie również kartę graficzną Nvidia RTX 3080.

Po podłączeniu jej do ROG Flow Z13 otrzymujemy prawdziwe gamingowe monstrum, z najmocniejszym procesorem i kartą graficzną, jakie znajdziemy obecnie w laptopach. Ta kombinacja poradzi sobie z każdą grą AAA na wysokich detalach przy wysokiej płynności, a gdy skończymy grać, wystarczy odłączyć jeden przewód i znów mamy lekki, poręczny tablet z odłączaną klawiaturą, który można zabrać ze sobą do pracy, do kawiarni czy na uczelnię. Jeśli chodzi o uniwersalność, ASUS ROG Flow Z13 nie ma sobie równych.

A warto też dodać, że nawet jeśli nie zdecydujemy się na zestaw ze stacją dokującą XG Mobile, nadal mamy bardzo szerokie możliwości rozbudowy tabletu. Znajdziemy na nim bowiem zestaw portów, w tym gniazdo USB-C z obsługą protokołu Display Port oraz Thunderbolt 4 - możemy więc podłączyć urządzenie do dowolnej stacji dokującej lub monitora z USB-C i tym sposobem uzyskać bardzo mocnego peceta, który nawet bez dodatkowej karty graficznej poradzi sobie z większością gier, choć oczywiście dla najlepszego efektu warto zainwestować w wariant z ROG XG Mobile.

Co najważniejsze, te wszystkie możliwości spisują się znakomicie nie tylko w teorii, ale także w praktyce. W każdym z wymienionych wyżej zastosowań ROG Flow Z13 spisuje się ponadprzeciętnie, a jako całość po prostu nie ma sobie równych - bo nie ma drugiego tak kompaktowego urządzenia o takiej wydajności i takiej uniwersalności. Ktoś pewnie zapyta, jak wygląda kultura pracy - w końcu te potężne podzespoły trzeba jakoś schłodzić, a w tak kompaktowej obudowie nie ma wiele miejsca na wiatraki i radiatory.

Inżynierowie ASUS-a w tej materii również wykazali się geniuszem, bo choć ROG Flow Z13 bez dwóch zdań robi się ciepły w dotyku podczas bardziej intensywnych zadań, to w czasie krótkie czasu, jaki z nim spędziłem, ani razu nie udało mi się go obciążyć na tyle, by odczuwalnie zwolnił z powodu throttlingu. Do tego nawet pod pełnym obciążeniem nie jest on niekomfortowo głośny, a w każdym razie nie jest głośniejszy niż przeciętny ultrabook podobnej grubości. Z kolei gdy oglądamy film lub korzystamy z przeglądarki, sprzęt jest kompletnie bezgłośny. Niczego innego nie oczekujemy po kombinacji tak zaawansowanej konstrukcji i procesora Intela 12. gen.

Nie ma co czarować, że ASUS ROG Flow Z13 jest sprzętem przystępnym cenowo, bo oczywiście nie jest. Nie ma w tym jednak nic dziwnego, bo tak rozbudowane możliwości muszą kosztować.

Wersja pozbawiona stacji dokującej ASUS ROG XG Mobile kosztuje 9499 zł, zaś topowy wariant z Dockiem komplecie to koszt 16399 zł. Owszem, mnóstwo pieniędzy - ale z drugiej strony, gdybyśmy podzielili te kwoty na trzy sprzęty, które trzeba by było kupić, by uzyskać podobny poziom funkcjonalności, wcale nie wychodzi tak dużo.

ASUS ROG Flow Z13, zwłaszcza w komplecie ze stacją dokującą XG Mobile, potrafi zastąpić mobilny tablet, laptop, a nawet komputer stacjonarny. Jak żadna inna maszyna radzi sobie doskonale w każdym z tych zastosowań. Patrząc na ceny przez pryzmat użyteczności tego sprzętu, nagle okazuje się, że ASUS wycenił swój nowy produkt… całkiem rozsądnie.

W komplecie z ROG Flow Z13 na testy, ASUS podesłał nam również wielką skrzynię, a w niej trzy wyjątkowe upominki:

Moglibyśmy zatrzymać te skarby dla siebie, ale uznaliśmy, że o wiele rozsądniej będzie je wam rozdać w konkursie, który prowadzimy na naszym kanale YouTube. Szczegóły konkursu i informacje o tym, co trzeba zrobić, by wygrać jeden z trzech upominków, znajdziecie w zamieszczonym poniżej filmie na Spider's Web TV.