REKLAMA

To jedyny taki telefon na rynku. Sony Xperia Pro-I - pierwsze wrażenia

Sony Xperia Pro-I to fotograficzny potwór, który swoją ceną zawstydza nawet najdroższego iPhone’a 13 Pro Max. Ma 10-bitowy ekran OLED 4K, matrycę formatu 1", obiektyw Zeissa ze zmienną przysłoną, funkcje foto i wideo wprost z profesjonalnych aparatów i kamer, a do tego wyglądem nie przypomina żadnego innego smartfona na rynku. Zapraszam do pierwszych wrażeń.

Sony Xperia Pro-I - pierwsze wrażenia. To jedyny taki telefon
REKLAMA

Z Sony Xperia Pro-I spędziłem dopiero kilka godzin, więc tekst, który czytasz, w żadnej mierze nie jest recenzją ani testem. To pierwsze wrażenia spisane na gorąco, po kilku godzinach spędzonych z tym smartfonem. A wrażeń jest tu wyjątkowo dużo.

REKLAMA

Sony Xperia Pro-I naprawdę zasługuje na miano smartfona klasy Pro. Nie tylko z uwagi na zaporową cenę.

 class="wp-image-2054663"

Trudno pisać o Xperii Pro-I bez uwzględnienia ceny. Polska wycena nie jest jeszcze znana, ale w Europie Sony będzie życzyć sobie za nową Xperię 1800 euro. Daje to ok. 8200 zł, choć podczas premiery padały plotki, że polska cena będzie bliższa 9 tys. zł.

Skąd właściwie tak wysoki poziom cenowy? Odpowiedź nasuwa się sama, kiedy rzucimy okiem na główne cechy specyfikacji:

  • ekran OLED 4K HDR 120 Hz, o przekątnej 6,5", rozdzielczości 4K i głębi 10-bit,
  • trio aparatów o ogniskowych 16, 24 i 50 mm wspierane czujnikiem TOF 3D,
  • główny aparat z matrycą CMOS Exmor RS formatu 1",
  • zmienna przysłona głównego aparatu oraz obiektyw stworzony z Zeissem,
  • zapis 12-bitowych zdjęć RAW,
  • zapis płaskich profili obrazu w filmach,
  • wideo 4K w 120 kl./s,
  • autofocus czerpiący garściami z aparatów Sony Alfa, ze śledzeniem obiektów i oczu,
  • pięcioosiowa żyroskopowa stabilizacja w tylnej i przedniej kamerce,
  • aplikacje Video Pro, Cinema Pro i Photo Pro stworzone z inżynierami działu Sony Alfa i Sony Venice,
  • głośniki stereo,
  • gniazdo audio minijack z obsługą mikrofonów,
  • 512 GB pamięci na dane z możliwością rozszerzenia o karty microSD,
  • fizyczny przycisk migawki i dodatkowy przycisk skrótu wybranej aplikacji,
  • odporność na wodę i kurz (IP65/IP68),
  • procesor Snapdragon 888 i 12 GB RAM,
  • najnowsze standardy łączności: Wi-Fi 6, 5G, NFC i Bluetooth 5.2 z obsługą kodeka audio aptX HD.

Jak widać, mamy tu naprawdę wszystko, co tylko może mieć smartfon w 2022 r.

Sony Xperia Pro-I pod kątem wyglądu podzieli potencjalnych klientów.

 class="wp-image-2054669"

Na wstępie warto pochwalić pudełko, bo w zestawie znajdziemy ładowarkę, a nie znajdziemy za to plastiku. Wszystkie wyściółki wewnątrz są z papieru, wliczając w to nawet arkusz zabezpieczający ekran w transporcie. Tak to powinno wyglądać u wszystkich producentów. Do tego w pudełku znajdują się przewodowe słuchawki, choć egzemplarz recenzencki był ich pozbawiony.

Bryła tego smartfona jest tak unikalna, że nie sposób pomylić jej z żadnym innym urządzeniem na rynku. Smartfon jest naprawdę duży i ciężki, ale wyjątkowo pewnie leży w dłoni, głównie za sprawą szerokiej aluminiowej ramki z rowkami na całej powierzchni. To właśnie ten detal nadaje bryle charakteru, bo wizualnie kojarzy się raczej ze sprzętem foto/wideo nastawionym do pracy, a nie z filigranowym gadżetem technologicznym. Mimo wszystko nowa Xperia nie jest pancerną konstrukcją, bo jej front i tył pokrywa szkło.

 class="wp-image-2054666"

Ekran ma 6,5 cala i standardowo dla Xperii, ma proporcje 21:9. Początkowo trudno się do nich przyzwyczaić, bo bryła jest nienaturalnie wydłużona, ale po każdym teście Xperii powrót na bardziej typowe proporcje jest bolesny, bo na ekranie nagle mieści się za mało treści w pionie, szczególnie przy korzystaniu z klawiatury, czy np. w sytuacji, kiedy przyklejamy okienko YouTube’a do górnej krawędzi.

Ekran jest wprost fantastyczny, choć trzeba zaznaczyć, że domyślnie działa w rozdzielczości 1096 x 2560 pikseli, a tryb 4K (1644 x 3840 px) uruchamia się tylko w razie konieczności, np. przy filmach. Ma to sens, bo przy przeglądaniu internetu i korzystaniu z aplikacji oszczędzamy akumulator, a ten nie ma zbyt dużej pojemności, bo mówimy o 4500 mAh. Kolory i treści HDR wyglądają na ekranie Xperii Pro-I wprost obłędnie, a do tego nie można powiedzieć złego słowa o głośnikach stereo.

 class="wp-image-2054672"

Jak widzicie na zdjęciach, smartfon ma bardzo wyraźne ramki u góry i u dołu. Projektanci Xperii zupełnie się tego nie wstydzą, a wręcz zrobili z tego elementu cechę rozpoznawczą swoich modeli. I faktycznie, trudno znaleźć na rynku inny smartfon, który nadal byłby projektowany według starej szkoły, bez wycięć, notchów czy innych łezek.

Aplikacje foto są genialne, a co z jakością zdjęć?

 class="wp-image-2054675"
 class="wp-image-2054678"

Matryca głównego aparatu to sensor CMOS Exmor RS standardu 1" o rozdzielczości 20 megapikseli, czyli ten sam, który znamy z kompaktowego aparatu Sony RX100 VII. To robi ogromne wrażenie i zapowiada wyjątkową jakość zdjęć, ale niestety jest tu bardzo znaczący haczyk. Aby całość zmieściła się w smartfonie, optyka jest dostosowana tak, by pokrywać tylko środek matrycy. Aparat korzysta w efekcie tylko z wycinka ze środka o rozdzielczości 12 MP.

Jak przekłada się to na jakość? Podczas kilkugodzinnej zabawy smartfonem zrobiłem tylko garść zdjęć testowych, więc na wnioski przyjdzie czas dopiero za kilka dni, ale nie ukrywam, że patrząc na specyfikację, liczyłem na więcej. Zdjęcia z pewnością nie są złe, a wręcz przeciwnie. Są wyjątkowo naturalne, przez co rzeczywiście zbliżają się klimatem do klasycznych fotografii, ale problemem Xperii może być to, że konkurencja bazująca na całkowicie mobilnych rozwiązaniach doprowadziła swoje algorytmy do istnej perfekcji. Samsung, Xiaomi czy Huawei udowadniają, że potężny bracketing HDR z mniejszych matryc potrafi dać lepszą rozpiętość tonalną niż matryca o dużym fizycznym rozmiarze.

Aspektowi foto przyjrzę się szerzej w ciągu najbliższych dni. Jestem szczególnie ciekaw tego, jak wypadnie mechanizm zmiennej przysłony. W głównym obiektywie możemy ją domykać z poziomu f/2.0 na f/4.0.

W Xperii Pro-I jest jedno widoczne pole do poprawy.

 class="wp-image-2054681"
REKLAMA

Jest nim system. Smartfon jest wyposażony w Androida 11, co w 2022 r. na najwyższej półce wygląda dość blado. Nawet konstrukcje z 2021 r. dostały już Androida 12, a co gorsza, nakładka Sony zaczyna się naprawdę brzydko starzeć. Przykładowo, kanciasty ekran powiadomień zaczyna coraz bardziej trącić myszką. Sony od wielu lat stosuje swoją nakładkę w niezmienionej formie, więc najwyższy czas, by trochę ją odświeżyć.

To tyle jeśli chodzi o pierwsze wrażenia. Sony Xperia Pro-I kryje wiele niespodzianek, a postaram się odkryć jak najwięcej z nich w nadchodzących dniach.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA