REKLAMA

Google Stadia została zdegradowana. Usługa nie radzi sobie finansowo

Google Stadia być może jest najlepszą usługą grania z chmury, ale nie spełnia oczekiwań Google’a. Zainwestowane finanse nie zwracają się w założonym tempie, a w efekcie Stadia zostaje zdegradowana w strukturach Google’a. Co to oznacza?

04.02.2022 20.22
Google Stadia została zdegradowana. Usługa nie radzi sobie finansowo
REKLAMA

Google Stadia jest w mojej opinii najlepszą chmurą do grania. Jest to usługa do strumieniowania gier uruchomionych gdzieś na serwerach Google’a. Wystarczy podłączyć kontroler Bluetooth do jakiegokolwiek urządzenia z przeglądarką (smartfona, telewizora Smart TV, dowolnego laptopa) by zacząć grać w najnowsze gry z jakością znaną z komputerów PC.

REKLAMA

Spośród wszystkich usług chmurowych, które testowałem, Stadia radzi sobie najlepiej w kwestii stabilności połączenia i zapewnienia niskich lagów. Od strony technicznej nigdy nie miałem problemów z tą usługą. Do tego dochodzi też przejrzysty i bardzo prosty interfejs, który zjada na śniadanie niekończące się okienka logowania znane np. z GeForce Now.

Jednocześnie Google Stadia jest krytykowana za model biznesowy.

 class="wp-image-951401"

Usługa jest darmowa, choć oferuje opcjonalny plan Stadia Pro oferujący granie w 4K za 40 zł miesięcznie. Dla wielu graczy problemem jest to, że Stadia jest tak naprawdę zupełnie odrębną platformą, na którą trzeba kupować gry w pełnej cenie. Przykładowo, jeśli chcesz zagrać w Far Cry 6 na Stadii, musisz kupić tę grę w tej usłudze. Płacisz pełną cenę, a gra jest dostępna tylko w Stadii, bez możliwości pobrania jej na komputer i grania offline.

Obawy graczy budzi fakt, że po ewentualnym zniknięciu Stadii cała ta biblioteka gier może po prostu wyparować. Niestety Google ma bogatą historię zamykania nierentownych projektów, więc gracze boją się kupować gry na tę platformę. Wyniki finansowe Stadii są daleko poniżej oczekiwań i planów.

Stadia nie radzi sobie finansowo, dlatego zostaje zdegradowana.

Business Insider donosi, że zmieniła się wewnętrzna struktura Stadii. Szef tego projektu, Phil Harrison, nie odpowiada już przed działem hardware’owym, lecz przed Jasonem Rosenthalem, który zarządza usługami subskrypcyjnymi. Według źródeł Business Insidera jest to jednoznaczna degradacja projektu w hierarchii Google’a.

 class="wp-image-2035219"
Far Cry 6, Just Dance - gry Ubisoftu niezmiennie trafiają do Stadii w dniu premiery

Co więcej, informatorzy BI donoszą, że priorytetem Google’a przestają być negocjacje z wielkimi wydawcami gier, by włączali oni swoje tytuły do biblioteki Stadii. Obecnie jedynym pewnikiem jest Ubisoft, który dostarcza do Stadii swoje gry na premierę. Co z innymi partnerami? Jeśli się uda, to świetnie, ale w Google’u już nikt nie rozrywa szat, by walczyć o nowe gry.

Google Stadia (jeszcze?) nie znika, ale przyszłością jest Google Stream.

REKLAMA

Mimo ponurych nastrojów Google nie zamierza rezygnować ze swojej technologii streamingu. Jest ona świetna, a Google zaczyna twierdzić, że jej potencjał w Stadii po postu się marnuje. Z tego względu cała infrastruktura ma być udostępniana zewnętrznym partnerom jako Google Stream. Mówi się, że z tego rozwiązania skorzysta Capcom, m.in. do dostarczania gier w wersji demo do klientów wprost z chmury. Kolejnym partnerem ma być Peloton, twórca usługi do strumieniowania treningów sportowych. Usługą jest też zainteresowany Bungie, twórca Destiny, który chce zbudować na Google Stream… własną usługę cloud gamingu.

Oficjalne plany Stadii zakładają, że na przestrzeni 2022 r. do usługi zostanie włączonych 100 nowych gier, dzięki czemu baza tytułów poszerzy się do przeszło 300 pozycji. Wygląda więc na to, że nawet jeśli Stadia miałaby zniknąć z rynku, to nie w 2022 r.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA