Inżynier odpowiedzialny za Apple Silicon ucieka do Intela
Intel zbroi się do walki z konkurencją i właśnie zyskał nowego generała swoich inżynieryjnych wojsk. Człowiek odpowiedzialny za rewolucyjne przejście Apple’a na własne czipy odchodzi, by pomóc Intelowi tworzyć „przełomowe procesory”. To doskonała wiadomość dla całego rynku.
![Intel Core i9-13900K](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2022%2F01%2Fintel-apple-silicon-2022.jpg&w=1200&q=75)
Technicznie rzecz biorąc Jeff Wilcox, bo o nim mowa, powraca do Intela po latach nieobecności. Wilcox pracował w Intelu od 2010 do 2013 r., by następnie przejść do Apple’a i poprowadzić Giganta z Cupertino drogą stopniowego odejścia od procesorów firmy, w której niegdyś pracował. Teraz gdy Wilcox może już powiedzieć „mission accomplished”, a przejście na Apple Silicon jest niemal w pełni dokonane, inżynier powraca do Intela, by… rzucić rękawicę swojemu byłemu pracodawcy.
Intel potrzebuje alternatywy dla Apple Silicon.
Jeff Wilcox będzie odpowiedzialny w Intelu za tworzenie architektury wszystkich SoC dla segmentu konsumenckiego. Były inżynier Apple’a na swoim profilu w serwisie LinkedIn napisał, że przyszedł pomóc zespołom z Intela tworzyć przełomowe czipsety. I lepiej, żeby tak było, bo Intel potrzebuje przełomu jak powietrza.
Podczas gdy Apple wytwarza swoje układy w 5-nanometrowym procesie technologicznym, a AMD właśnie zaprezentowało swoje nowe procesory wyprodukowane w 6-nanometrowym procesie, układy Intel Alder Lake zatrzymały się procesie 10-nanometrowym. A to niestety przekłada się na gorszą kulturę pracy, co widać było już po pierwszych testach desktopowych układów 12 gen., które osiągają nieporównywalnie wyższe temperatury od swoich konkurentów.
W przypadku układów mobilnych Intel Alder Lake-P i Intel Alder Lake-M Intel ratuje się zastosowaniem architektury big.LITTLE, czyli wykorzystaniem zarówno rdzeni wysokowydajnych, jak i rdzeni energooszczędnych. Pierwsze benchmarki pokazują, że nowym układom udaje się przeskoczyć konkurentów od AMD i Apple’a, jeśli chodzi o surową moc obliczeniową, ale nikt raczej nie wierzy w to, by Intel mógł nawiązać równą walkę, jeśli chodzi o czas i kulturę pracy.
Wydajność jest najmniejszym problemem Intela.
Problemem Intela już od poprzedniej generacji nie jest wydajność. Topowe laptopy z Windowsem 11 i układami Intela 11 gen. już dziś bez trudu dotrzymują kroku topowym układom Apple M1 Pro i M1 Max. Nie mogą się jednak równać ani z Apple’em, ani nawet z AMD, jeśli chodzi o wydajność energetyczną.
![class="wp-image-1939730"](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2021%2F11%2Fintel-alder-lake-p-core-i7-12700h-kontra-ryzen-9-kontra-apple-m1-max.jpg&w=1200&q=75)
MacBook Pro 16 z czipem M1 Pro może pracować na jednym ładowaniu nawet 20 godzin. Nie na papierze, a w rzeczywistości. Do tego dzięki niskiemu zapotrzebowaniu energetycznemu laptopy Apple’a mogą pracować z pełną wydajnością na zasilaniu akumulatorowym, a tego nie potrafi żaden laptop z Windowsem, niezależnie od tego, czy mowa o modelach z układami AMD lub Intela, czy posiadają dedykowane GPU, czy też nie. Wystarczy odłączyć laptop z Windowsem od prądu, a wydajność leci na łeb, na szyję. Komputery przenośne Apple’a z układami Apple Silicon nie mają tego problemu.
Pozostaje mieć nadzieję, że przejście do zespołu Intela takiej persony jak Jeff Wilcox oznacza, iż Intel jest świadom tej różnicy klas i robi wszystko, by skrócić dystans dzielący jego procesory od niezwykle energooszczędnego Apple’a i przepotężnego AMD. A to doskonała wiadomość dla nas wszystkich, bo laptopy z Windowsem potrzebują podzespołów podobnej klasy do tych od Apple’a jak powietrza. W chwili pisania tych słów nie istnieje bowiem laptop, niezależnie od półki cenowej, kształtu i kategorii, który mógłby rzucić rękawicę nowym MacBookom Pro i wygrać, jeśli chodzi o stosunek mocy do mobilności. Wyścig gigantów przyspieszył jednak na tyle, że można mieć nadzieję, iż niebawem Intel skróci dystans dzielący go od konkurencji.