Z maseczką czy bez - iPhone i tak rozpozna twoją twarz. Nadciąga aktualizacja Face ID
Wygląda na to, że Apple w końcu się ugiął i po dwóch latach pandemii postanawia coś zrobić z faktem, że (ta rozsądna) część populacji nosi maseczki tam, gdzie jest to wymagane. Niebawem iPhone’a odblokujesz przez Face ID w maseczce.
O ile w normalnych warunkach Face ID dalece przewyższa szybkością, wygodą i bezpieczeństwem nawet najlepsze czytniki linii papilarnych, tak pandemia wykazała, że dla sensorów skanujących nasze palce nadal jest miejsce na tym świecie. Mając założoną maseczkę, łatwiej jest bowiem odblokować telefon palcem niż skanem twarzy.
Apple robił, co mógł, by jakoś ułatwić życie posiadaczom iPhone’ów. Najpierw pojawiła się aktualizacja, która usprawniła czas reakcji Face ID – gdy iPhone rozpoznaje maseczkę na twarzy, momentalnie wyświetla ekran wpisania kodu PIN. Potem pojawiło się usprawnienie dla posiadaczy Apple Watcha – jeśli mamy na nadgarstku zegarek Apple’a, iPhone odblokuje się od razu, jeśli rozpozna założoną na twarz maseczkę.
Nadal jednak Face ID przegrywa z czytnikiem linii papilarnych, jeśli nie posiadamy drogiego zegarka. Apple chyba to rozumie, gdyż w wersji beta systemu iOS pojawiła się nowa, pożądana funkcja.
Face ID w maseczce – wygoda kontra bezpieczeństwo.
Jak donosi na twitterze Brandon Butch, w pierwszej becie iOS 15.4 pojawiła się opcja wykorzystania Face ID do odblokowania iPhone'a, nawet jeśli mamy na twarzy maseczkę. Przy wstępnej konfiguracji użytkowników wita ekran, w którym Apple informuje, iż Face ID jest najbezpieczniejsze, gdy wykorzystujemy je do rozpoznawania całej twarzy; mając założoną maseczkę iPhone nie jest w stanie zeskanować obszarów dookoła oczu, by zidentyfikować użytkownika.
W nowej wersji iOS można wybrać, czy chcemy używać Face ID jak do tej pory, wpisując PIN, gdy mamy założoną maseczkę, czy też wykorzystywać Face ID nawet wtedy, gdy mamy maseczkę na twarzy. Co ciekawe, aby korzystać z tej drugiej funkcji, nie musimy zakładać maseczki na twarz podczas skanowania, a Face ID rozpozna nas nawet wtedy, jeśli prócz maseczki mamy na twarzy okulary, choć nie dotyczy to okularów przeciwsłonecznych.
Maseczki zostaną z nami na stałe. Apple musi mieć metodę, jak sobie z nimi radzić.
Czy to się komuś podoba, czy nie, maseczki prawdopodobnie zostaną z nami na stałe. I bardzo dobrze – kraje azjatyckie od lat wyprzedzają w tej materii cywilizację Zachodu, a ludzie zakładają maseczki sami z siebie, jeśli tylko są chorzy, aby nie zarażać innych. To szacunek do swojego i cudzego zdrowia, którego w Polsce jeszcze długo, długo będziemy się uczyć.
Problem odblokowywania smartfona z maseczką na twarzy nie zniknie, więc Apple siłą rzeczy musi zaproponować jego rozwiązanie. Nowa funkcja Face ID co prawda trafiła dopiero do wersji beta iOS, więc nie jest powiedziane, że trafi do wersji ostatecznej, jednak sądzę, że możemy to brać za pewnik. Takie rozwiązanie jest potrzebne wszystkim posiadaczom iPhone’ów Face ID, choć wszyscy wciąż czekamy na tryumfalny powrót Touch ID, w wersji ukrytej pod wyświetlaczem, który – kto wie – być może nastąpi wraz z premierą iPhone’a 14.