UOKiK-owi nie podoba się, że reklamodawcy wiedzą mniej o użytkowniku iPhone'a. Polski urząd wziął na celownik Apple'a
Apple ma za sobą już niejedną batalię sądową, ale tym razem działa wytoczył… polski UOKiK. Urząd wszczął postępowanie w sprawie systemu iOS, który może być niezgodny z polskim prawem. Czy tym razem też skończy się w sądzie?
UOKiK wszczął postępowanie w sprawie firmy Apple, a konkretnie w sprawie systemu iOS. Prezes UOKiK Tomasz Chróstny, chce wyjaśnić, czy zmiana zasad polityki prywatności i przetwarzania danych osobowych na urządzeniach marki Apple nie kłóci się z polskim przepisami. Postępowanie dotyczy wszystkich urządzeń z systemami w wersjach minimum iOS 14.5, iPadOS 14.5, tvOS 14.5.
Apple poprawia prywatność użytkowników, a UOKiK ma z tym problem.
Nie wiem, czy dało się to powiedzieć w bardziej zawiły sposób, dlatego postaram się rozłożyć tę wypowiedź na czynniki pierwsze. Systemy Apple w wersji od 14.5 mocniej dbają o prywatność użytkowników. Jak informowaliśmy w naszym tekście:
Innymi słowy, począwszy od iOS 14.5, użytkownik ma prawo do cofnięcia zgody na zbieranie informacji o nim samym. Utrudnia to zewnętrznym podmiotom wyświetlanie spersonalizowanych reklam. Efekt? Potencjalnie zewnętrzni dostawcy reklam wiedzą mniej o użytkownikach iPhone'ów.
Na zmiany w iOS głośno skarżyli się duzi gracze, a najbardziej słyszalnym głosem był ten od Facebooka. Zespół Facebook Business w obawie przed odcięciem od danych osobowych bił na alarm i wysyłał użytkownikom maile. W treści pojawiała się informacja o tym, że zmiany wprowadzone przez Apple dotkną biznes reklamowy Facebooka i „potencjalnie ograniczą możliwość docierania użytkowników do swoich odbiorców”. Sprawa jest złożona, bo podmioty reklamujące się na Facebooku faktycznie mogły ucierpieć. Użytkownicy urządzeń Apple’a potencjalnie wypadli z grupy docelowej ich reklam.
UOKiK widzi w tym fakcie naruszenie reguł konkurencji. Urząd przyjrzy się, czy zmiana w Apple nie została podyktowana tym, by promować własną usługę reklamową Apple Search Ads kosztem rozwiązań konkurencji.
UOKiK wbija kij w mrowisko. Szykuje się batalia na najwyższym szczeblu.
UOKiK dotyka spraw absolutnie fundamentalnych dla największych bigtechów. Jak wiemy, Facebook i Google to de facto firmy reklamowe, żyjące z wyświetlania spersonalizowanych reklam. Ograniczenie możliwości profilowania użytkowników iOS jest dla takich podmiotów dużym ciosem. Na niższym szczeblu sprawa dotyczy też mniejszych - w tym polskich - reklamodawców, którzy płacili za to, by jak najcelniej targetować swoje reklamy. To właśnie za takimi podmiotami chce się wstawić UOKiK.
Sprawa dopiero nabiera rozpędu i na pewno będziemy jeszcze o niej informować, ale mnie martwi w tym wszystkim tylko jedno: fakt, że UOKiK bierze na tapet zmianę, która ma na celu zwiększenie prywatności użytkowników. A pamiętajmy, że skrót UOKiK odnosi się nie tylko do Ochrony Konkurencji, ale również ochrony nas, Konsumentów. Jeżeli już chcemy wtykać kij w mrowisko, to warto zrobić to w znacznie szerszej skali, a więc przyjrzeć się, czy cały system profilowania nie poszedł za daleko i czy nie powinien być dużo mocniej regulowany na poziomie prawnym.