Nowy laptop ASUS-a ma pokrętło w miejscu gładzika. To nie jedyne dziwactwo w historii firmy

Lokowanie produktu: ASUS

ASUS ma długą historię produkowania sprzętów nietuzinkowych, z rozwiązaniami, o których nie pomyślał żaden rywal. Jeśli chodzi o laptopy, widać to zwłaszcza w jednym miejscu – w gładziku, który na przestrzeni lat przestał być wyłącznie zamiennikiem myszy, a stał się czymś znacznie więcej.

ASUS Vivobook Pro 14X OLED z wirtualnym pokrętłem ASUS DialPad

Od kilku tygodni testuję laptop ASUS Vivobook Pro 14X OLED, którego najjaśniejszym nomen-omen punktem jest oczywiście 14-calowy ekran z matrycą organiczną. Długo można by się rozwodzić nad niebywałym połączeniem mobilności, wydajności i ekranu umożliwiającego pracę z kolorem na profesjonalnym poziomie, jednak obok tych oczywistości nowy laptop ASUS-a ma w zanadrzu jeszcze jeden atut, który łatwo przeoczyć.

ASUS DialPad to rozwiązanie, od którego trudno odwyknąć.

Pierwszy raz z pokrętłem ASUS DialPad miałem styczność w laptopie ASUS StudioBook 16. Tam miał on fizyczną formę – pokrętło było niejako zatopione w obudowie, tuż pod klawiaturą. Wystarczyło sięgnąć palcami, nie odrywając nadgarstka od pulpitu roboczego, by móc skorzystać z szeregu oferowanych przez DialPad funkcji.

Asus ProArt StudioBook 16 OLED class="wp-image-1893431"
Asus ProArt StudioBook 16 OLED

W smukłej, niewielkiej obudowie Vivobooka Pro 14X OLED nie było miejsca na fizyczne pokrętło, więc ASUS zastąpił je… wirtualnym pokrętłem na gładziku. Wystarczy przeciągnąć palcem po przekątnej od prawego górnego rogu, by w lewym górnym rogu touchpada pojawiły się dwa okręgi.

 class="wp-image-1955093"
Asus Vivobook Pro 14X OLED

Mniejszy okrąg służy do wywoływania menu funkcyjnego, zaś większy do manipulowania jego zawartością. W praktyce jego obsługa wygląda tak – dotykamy pokrętła pośrodku, a następnie kolistym ruchem palca zmieniamy wybrane parametry urządzenia lub wybieramy dostępne opcje.

Asus Vivobook Pro 14X OLED class="wp-image-1955102"
Asus Vivobook Pro 14X OLED

To, co możemy robić przy użyciu pokrętła ASUS DialPad, zależne jest wyłącznie od naszego zapotrzebowania i inwencji twórczej programistów. Jego możliwości możemy dostosować z poziomu aplikacji ASUS ProArt Creator Hub – w systemie Windows może ono służyć np. do regulacji głośności czy jasności ekranu, ale już w konkretnych aplikacjach może być wykorzystywane zupełnie inaczej. Osobiście najczęściej korzystałem z niego do zmiany rozmiaru i typu pędzla w Photoshopie, czy regulacji wysokości ścieżek i osi czasu w Adobe Premiere Pro.

 class="wp-image-1955117"
Asus Vivobook Pro 14X OLED

Gdy nie potrzebujemy pokrętła, wystarczy dotknąć ikonki w prawym górnym rogu gładzika, a pokrętło znika do chwili, w której będziemy go potrzebować po raz kolejny. Prawdę mówiąc, po kilku tygodniach korzystania z tego rozwiązania na co dzień, bardzo trudno jest się od niego odzwyczaić; możliwość wykonywania dodatkowych działań bez odrywania nadgarstków od pulpitu roboczego przydaje się bardziej, niż można to podejrzewać oglądając DialPad na zdjęciach. Jak człowiek raz przywyknie do tej wygody, naprawdę trudno odwyknąć.

ASUS ma długą historię tworzenia cudacznych gładzików.

ASUS DialPad może dla niektórych wydawać się zbędnym bajerem lub co najmniej dziwactwem, ale hej – mówimy o laptopie firmy, która od lat zasypuje rynek rozmaitymi dziwactwami, za co jest uwielbiana przez swoich fanów.

Nawet jeśli skupimy się tylko na gładzikach, laptopy ASUS od lat obfitują w innowacje.

Podczas gdy wszyscy konkurencji implementowali dodatkowe przyciski na klawiaturze w celu kontrolowania multimediów, ASUS już w 2009 r. uznał, że można w tym celu wykorzystać gładzik. W modelu ASUS M50V mieliśmy do czynienia z bodajże pierwszym tego typu touchpadem, który po naciśnięciu przycisku „mode” umożliwiał sterowanie głośnością, odtwarzaniem czy jasnością wyświetlacza. A warto przypomnieć, że było to w czasach, kiedy płytki dotykowe w laptopach miały naprawdę niewielki rozmiar i trudno było sobie wyobrazić, by zmieścić na nich cokolwiek dodatkowego.

 class="wp-image-1514897"

Kolejnym innowacyjnym rozwiązaniem, które do dziś funkcjonuje w wielu modelach firmy, jest wirtualna klawiatura numeryczna zintegrowana z gładzikiem. Większość producentów dawno już odeszła od fizycznej klawiatury numerycznej; w laptopach ultraprzenośnych jej umieszczenie jest niemożliwe z powodu braku miejsca, a w tych laptopach, gdzie miejsce by się znalazło, producenci wolą poświęcić przestrzeń na lepsze chłodzenie czy głośniki. ASUS rozwiązał ten problem stosując wirtualne klawisze na gładziku.

 class="wp-image-1402166"
ASUS UX425

W ultrabookach znajdują się one pod klawiaturą, zaś w niektórych modelach – takich jak np. ASUS ROG Zephyrus Duo 15 gładzik ma orientację pionową, więc po włączeniu wirtualnych klawiszy do złudzenia przypomina fizyczny numpad. Co ciekawe, z biegiem lat ASUS tak dopracował tę technologię, że nie trzeba już wybierać, czy mamy aktywny touchpad, czy numpad; możemy korzystać z kursora nawet wtedy, gdy klawisze numeryczne są włączone.

 class="wp-image-1573958"
ASUS Rog Zephyrus Duo 15 SE

Szczytem „dziwactwa” w gładzikach laptopów ASUS-a jest jednak bez wątpienia ScreenPad, czyli… wyświetlacz zamiast gładzika. Jeśli nie chcemy z niego korzystać, możemy go oczywiście wyłączyć i wtedy płytka dotykowa do złudzenia przypomina klasyczny, szklany gładzik, jaki znamy z każdego innego komputera przenośnego. W każdej chwili ScreenPad może jednak stać się czym tylko chcemy – kontrolerem multimediów, panelem ustawień, kalkulatorem, etc. Ba, jako że system Windows rozpoznaje ScreenPad jako dodatkowy wyświetlacz, możemy z niego korzystać… jak z dodatkowego monitora, przeciągając tam okna aplikacji jak gdyby nigdy nic.

Asus ROG Zephyrus Duo 15 class="wp-image-1215841"

Koncepcja ScreenPada i drugiego ekranu w laptopie wyewoluowała zresztą w serię laptopów z drugim ekranem ScreenPad+. Choć te urządzenia mają także fizyczną płytkę dotykową, tak oferują również dodatkowy ekran, który również może być czymkolwiek, co sobie użytkownik wymyśli.

Asus ZenBook Pro Duo 15 OLED class="wp-image-1744389"

ASUS pokazuje, że bajery mogą być praktyczne.

Wszystkie te gładzikowe dziwności łączy jedno – choć pozornie wydają się zbędne i można je uznać za bajery, to każdy z nich jest szalenie użyteczny na co dzień. Tak jak ponad 10 lat temu użyteczne były przyciski kontroli multimediów w gładziku, tak dziś użyteczny jest ASUS DialPad, który wynosi możliwości Vivobooka Pro 14X OLED na wyższy poziom. Innowacje w gładzikach laptopów marki ASUS są nie tylko praktyczne, ale też – tak po geekowsku – ciekawe. A w zalewie setek modeli laptopów, które różnią się od siebie tylko logotypem na obudowie, odrobina wyróżniającego szaleństwa jest na wagę złota.

Lokowanie produktu: ASUS
Najnowsze