Jedna z egzoplanet może mieć oceany jak na Ziemi. I jest bardzo blisko nas. Czy może istnieć tam życie?
Planeta skalista krążąca w ekosferze gwiazdy podobnej do Słońca, oceany ciekłej wody porównywalne z ziemskimi i zaledwie rzut beretem od Ziemi. Czy mogło być lepiej?
Czym innym jest poszukiwanie planet pozasłonecznych, a czym innym poszukiwanie planet pozasłonecznych podobnych do Ziemi i sprzyjających powstaniu życia takiego, jakie znamy. To drugie zadanie jest z natury rzeczy znacznie trudniejsze. Jak się jednak okazuje, całkiem możliwe, że w najbliższym nam układzie gwiazd właśnie taka planeta istnieje.
Czego potrzeba, aby egzoplaneta sprzyjała życiu takiemu, jakie istnieje na Ziemi? Musiałaby to być planeta skalista okrążająca swoją gwiazdę w jej tzw. ekosferze, tj. w takiej odległości, w jakiej temperatura na powierzchni planety umożliwiałaby istnienie wody w stanie ciekłym na powierzchni. Dobrze by było, aby sama gwiazda też przypominała Słońce. Małe gwiazdy, tzw. czerwone karły są zbyt aktywne i na ich powierzchni dochodzi do niezwykle silnych wybuchów, które w dłuższym okresie czasu niszczyłyby jakiekolwiek życie, które mogłoby powstać na powierzchni planety krążącej wokół takiej gwiazdy.
Spójrzmy zatem w nasze bezpośrednie otoczenie międzygwiezdne. Najbliższym układem gwiazd w naszym otoczeniu jest układ Alfa Centauri składający się z trzech gwiazd.
Aktualnie najbliżej nas znajduje się czerwony karzeł Proxima Centauri oddalony od nas o 4,22 roku świetlnego. Gwiazda ta okrąża ciasny układ podwójny składający się z gwiazd bardzo podobnych do Słońca krążących wokół wspólnego środka masy. Obie te gwiazdy wykonują pełne okrążenie po swojej orbicie w ciągu 80 lat, zbliżając się do siebie na odległość porównywalną z odległością Saturna od Słońca i oddalając na odległość porównywalną z odległością Plutona od Słońca.
W 2016 r. astronomowie odkryli planetę skalistą krążącą wokół Proximy Centauri. Mimo tego, że najprawdopodobniej planeta okrąża gwiazdę w jej ekosferze, to narażona jest na potężne eksplozje swojej gwiazdy. W efekcie szansa na istnienie życia na jej powierzchni jest znikoma.
Alfa Centauri A
Gdyby jednak udało się znaleźć planetę krążącą wokół jednej z gwiazd Alfa Centauri, w odpowiedniej odległości, to analizy opierające się na składzie chemicznych obu gwiazd wskazują, że planety powinny mieć nieco większe jądro żelazne niż Ziemia oraz mniej więcej tyle samo wody, co nasza planeta. Jednocześnie jednak atmosfery powinny przypominać ziemską atmosferę sprzed trzech miliardów lat (niewiele tlenu).
Ale przecież taka planeta prawdopodobnie istnieje
W lutym 2021 r. astronomowie odkryli właśnie taką planetę krążącą wokół jednej z tych gwiazd, prawdopodobnie wokół Alfy Centauri A. Powyższe analizy zatem wskazują, że w odległości 4,37 roku świetlnego od Ziemi znajduje się planeta bardzo podobna do Ziemi, aczkolwiek być może jeszcze niezdatna do zamieszkania.
Jak na razie naukowcy chcą jeszcze sprawdzić, w jaki sposób nieco wyższa metaliczność (zawartość metali w składzie chemicznym) gwiazdy może wpłynąć na procesy zachodzące w atmosferach krążących wokół nich planet.
Sam jednak fakt istnienia planety zarówno wokół najbliższej nam Proximy Centauri, jak i równie bliskiej Alfa Centauri A wskazuje wyraźnie, że planety powszechnie występują we wszechświecie i może być ich nawet znacznie więcej niż samych gwiazd.
W tym momencie wystarczy sobie uświadomić, że gwiazd tylko w naszej galaktyce jest od 200 do 400 miliardów, a takich galaktyk jak nasza może być także około 400 miliardów, aby uświadomić sobie, jak dużo miejsca na życie istniało, istnieje i będzie istnieć w bezkresie przestrzeni kosmicznej.
My też jesteśmy przedstawicielami jednej z kosmicznych cywilizacji i zarazem najlepszym dowodem na to, że życie w kosmosie może powstać i przetrwać całe miliardy lat. Skoro zatem udało się w otoczeniu Słońca, być może udało się także w otoczeniu Alfy Centauri A.