Imponujące. Samsung Galaxy Z Fold 3 przetrwał ekstremalny test wytrzymałości
Ile może znieść składany telefon? Test wytrzymałości Samsunga Galaxy Z Fold 3 dowodzi, że składaki nie są tak delikatne, jak można by podejrzewać.
Do tej pory wytrzymałość była – i nadal jest – najsłabszym punktem składanych telefonów, niezależnie od tego, o którym modelu mowa. Fold, Flip, Motorola RAZR – one wszystkie nie mogą się równać pod względem wytrzymałości z konwencjonalnymi smartfonami, zwłaszcza takimi zabezpieczonymi przed pyłem i wodą.
Seria Galaxy Z Fold w ogóle miała w tym zakresie kiepski start. Pierwszy Fold zaliczył straszną PR-ową wtopę, gdy okazało się, że dziennikarze są go w stanie uszkodzić mocniejszym naciskiem paznokcia. Samsung szybko naprawił błąd, ale pierwszy Fold nadal był ekstremalnie delikatnym telefonem. Galaxy Z Fold 2 był o niebo mocniejszy, jednak wciąż można go było łatwo uszkodzić. Co gorsza, u niektórych użytkowników telefon uszkadzał się… sam, gdy szkło UTG na dużym ekranie pękało od zużycia.
Samsung przyłożył się więc do kwestii wytrzymałości w tej generacji Folda i Flipa. Jak się okazuje – z pozytywnym skutkiem.
Test wytrzymałości Samsunga Galaxy Z Fold 3.
Ekstremalny test wytrzymałości przeprowadził jak zwykle Zack Nelson, prowadzący kanał JerryRigEverything. Zack w swoich testach poddaje telefony szeregowi wyzwań, od porysowania, przez zapiaszczenie, aż po podpalanie ekranu.
Pierwszy Fold nie przetrwał testów Nelsona, a na końcu złamał się w pół. Drugi Fold co prawda się nie złamał, ale po zakończeniu testów nie nadawał się do niczego. A trzeci Fold? Przetrwał i to bez większego uszczerbku na zdrowiu.
Jak można było się spodziewać, przedni ekran i szkło pokrywające plecki urządzenia są bardzo trudne do porysowania, gdyż pokrywa je szkło Gorilla Glass Victus. O wiele ciekawszy był natomiast fakt, iż całkiem nieźle test zarysowań zniósł wewnętrzny ekran. Niestety nadal można go nieco zarysować mocnym wciśnięciem paznokcia, ale powstałe w ten sposób wgniecenia są delikatne, zaś rysy wykonane ostrym narzędziem rysują szkło, ale nie uszkadzają ekranu.
Zack Nelson potwierdził również, iż używanie nowej edycji S-Pena na ekranie Galaxy Z Fold 3 nie rysuje ekranu, nawet pod bardzo silnym naciskiem.
Największe wrażenie w całym tym teście robi jednak sprawdzian zapiaszczenia. Nelson wysypał na ekran garść piachu i drobnych kamieni, po czym zamykał go i otwierał kilkukrotnie, by rozprowadzić pył po całej powierzchni ekranu. Co ciekawe, po uprzątnięciu piachu ekran nie był zniszczony, a co jeszcze bardziej imponujące, zawias ani odrobinę nie skrzypiał. Samsung stosuje w zawiasie miniaturowe szczotki, które wymiatają piach z konstrukcji, jednak w poprzedniej generacji pył potrafił utrzymywać się we wnętrzu zawiasu nawet przez kilka dni. Tutaj tak się nie dzieje i osobiście mogę potwierdzić, że tak samo wygląda sytuacja z Galaxy Z Flip 3 – zabrałem go na plażę i do środka przedostało się nieco piasku. Galaxy Z Flip 5G skrzypiałby potem przez tydzień, a Galaxy Z Flipa 3 wystarczyło kilka razy złożyć i rozłożyć, by „wymieść” cały piach z zawiasu.
Na końcu każdego testu Zack próbuje przełamać telefon na pół. To w tym teście mogliśmy zobaczyć np. łamanego jak tabliczkę czekolady iPada czy iPhone’a. Tymczasem Samsung Galaxy Z Fold 3 się nie poddał; Nelson nie dał rady go złamać ani przy złożonym, ani przy rozłożonym ekranie.
Samsung Galaxy Z Fold 3 nie jest telefonem dla budowlańca, ale może znieść więcej, niż się spodziewasz.
Pamiętajmy, że mimo tego, iż Z Fold 3 przeżył test zapiaszczenia, Samsung wcale nie gwarantuje odporności telefonu na pył. Co najwyżej na wodę, co potwierdza certyfikacja IPX8. Nadal nie możemy więc polecić składanego telefonu kierownikowi budowy czy stałym bywalcom plaż, bo prędzej czy później pył i kurz uszkodzą drogie urządzenie. Tym niemniej widać doskonale, że z generacji na generację składane smartfony Samsunga stają się coraz bardziej odporne na trudy użytkowania i już dziś ich wytrzymałość jest w zupełności wystarczająca, by przeciętny nabywca mógł z nich korzystać na co dzień, bez przesadnego chuchania i dmuchania.
*Zdjęcia wykorzystane w tekście pochodzą z kanału YouTube JerryRigEverything.