Rzepak wreszcie dobrze smakuje. Dzięki Polakom może zastąpić schabowego
Naukowcy od dawna pracują nad pozyskiwaniem rzepaku z białka. Popularna instagramowa roślina jest dobra, bo… tania i niemal wszechobecna. Ale był z nią jeden problem.
Chodzi o gorzki smak, jaki miało białko pozyskiwane z rzepaku. Gdyby mowa była o porządnie nachmielonym piwie, nie byłby to wielki kłopot. Gorzej, gdy mówimy o kotlecie czy wędlinie. A właśnie o to chodzi, bo naukowcy wierzą, że rzepakowe białko może być alternatywą dla mięsnej diety.
Polskim naukowcom udało się rozwiązać problem – rzepak wreszcie dobrze smakuje
Działająca w Łodzi spółka NapiFeryn BioTech nie zdradza jednak swojej metody – co akurat nie dziwi. Ważne jest to, że - jak pisze serwis Nauka w Polsce - firma opatentowała technologię pozyskiwania białka z biomasy rzepakowej m.in. w Rosji i USA.
Białko z rzepaku jest podobno nie tylko smaczne, ale przede wszystkim zdrowe. Jak wyjaśnia portal, otrzymuje się go w postaci izolatu, który jest „wysokowartościowy, ma zbilansowany skład aminokwasów oraz niską zawartość tłuszczy i węglowodanów”.
Na dodatek jest łatwo trawiony i przyswajalny przez człowieka. Na tym zalety białka z rzepaku się nie kończą, choć nie chodzi już o wartości smakowe i zdrowotne.
Rzepak jest dużo bardziej ekologiczny niż soja, z której teraz głównie pozyskuje się wegetariańskie i wegańskie alternatywy. Głównie dlatego, że uprawiany jest lokalnie, co potwierdzi niejedna „rzepiara”. Co za tym idzie, odpada problem z transportem.
A także z przygotowaniem gruntu pod kolejne uprawy. Przynajmniej na razie – do pozyskania białka wykorzystuje się pozostałości po tłoczeniu oleju rzepakowego. Krótka wizyta na Instagramie pokaże, że jest z czego korzystać.
W Polsce zbiory rzepaku to 2,2-3,2 mln ton rocznie. Na świecie - 70 mln ton. Pierwsze produkty z białkiem rzepakowym mają pojawić się w sklepach za 2-3 lata – liczy spółka NapiFeryn BioTech.