Kolejny zabytkowy dąb w Polsce poszkodowany. Ma 300 lat i podobno leżał pod nim Napoleon
Co za pech. Niedawno informowaliśmy o śmierci najstarszego polskiego drzewa, a tymczasem kolejny wyjątkowy okaz ucierpiał. Przyczyną znowu był pożar – tym razem spowodowany uderzeniem pioruna. Dalsze losy dębu stoją jednak pod znakiem zapytania.
„Ale walnęło” – napisano na profilu OSP KSRG Sieraków Śląski. To właśnie strażacy pokazali konsekwencje uderzenia pioruna w 300-letnie drzewo znajdujące się w gminie Ciasna na Śląsku.
Dąb Napoleona, jak nazywany jest pomnik przyrody, zapalił się
To jednak połowa sukcesu. Teraz pozostaje czekać na opinię konserwatora zabytków, czy dąb dalej może istnieć. Strażacy przypominają, że to nie pierwszy raz, kiedy piorun uderzył w drzewo. Ale im więcej takich pożarów, tym gorzej.
Przekonaliśmy się o tym przy okazji śmierci dębu Chrobrego. Ponad 750-letni Chrobry po raz drugi nie wypuścił liści. To konsekwencja pożaru z 2014 roku, kiedy to nieznany sprawca dokonał podpalenia drzewa. Żywioł tak uszkodził drzewo, że po kilku latach od zdarzenia dalsza wegetacja przestała być możliwa. Co ważne, nie był to pierwszy pożar.
Dąb Napoleona swoją nazwę zawdzięcza temu, że odpoczywał pod nim podobno francuski władca. Takich „pamiątek” z przejścia wojsk Napoleona w Polsce jest całkiem sporo. Nawet w mojej okolicy w województwie łódzkim mówi się, że jedna z alejek drzew w niewielkiej wsi pamięta przemarsz frontu. Traktem Napoleońskim nazwano choćby fragment ścieżki leśnej prowadzącej z Białegostoku przez Królowy Most w kierunku Krynek aż do Wołkowyska
Nazwę „Napoleon” nosił też najgrubszy dąb w Polsce. Drzewo spłonęło w 2010 roku
Jego obwód mierzony prostopadle do osi pnia, na wysokości 1,3 m od najwyższego punktu odstawy drzewa, wynosił 1052 cm, a wysokość - 22 m. Wiek szacowano na około 660 lat. Dąb Napoleon, podobnie jak Chrobry, został podpalony.
Pozostaje mieć nadzieję, że Dąb Napoleona przetrwa, bo w porównaniu do swoich starszych kolegów to wciąż młodzieniaszek. A jednocześnie świadek wielkiej historii, których niestety w Polsce jest już coraz mniej.