REKLAMA

Lucy rozprostowuje skrzydła. 20 minut, które zdecydują o następnych 12 latach

Zakończyły się prowadzone w komorze próżniowej testy paneli słonecznych sondy Lucy. Za kilka miesięcy wyruszy w dość długą podróż po Układzie Słonecznym.

Sonda Lucy - pierwsze zdjęcia
REKLAMA

Samo zakończenie jakiegoś etapu testów jakiegoś komponentu sondy kosmicznej raczej nie jest szczególnym wydarzeniem. Takie rzeczy wszak dzieją się co chwilę. Tym razem jednak warto o tym napisać chociażby po to, aby pokazać takie zdjęcie, jak widzicie poniżej.

REKLAMA
 class="wp-image-1656123"

Bardzo często nie zdajemy sobie sprawy z tego, jakich rozmiarów są sondy kosmiczne. Patrząc na powyższe zdjęcie, pamiętajcie, że Lucy będzie wyposażona w dwa takie zestawy paneli słonecznych, a więc nie będzie należała do najmniejszych sond kosmicznych.

Przetestowanie systemu rozkładania paneli kosmicznych sondy wcale nie było takie proste. Po rozłożeniu w ziemskiej grawitacji sonda kosmiczna nie jest w stanie utrzymać masy obu paneli, z których każdy waży aż 77 kg. Z tego też powodu do testów trzeba było wykorzystać specjalne urządzenie odciążające.

Same panele należą do bardzo delikatnych instrumentów. Złożone mają zaledwie 10 cm grubości, a mimo to po rozłożeniu osiągają średnicę 7,3 m każdy. Z tego też powodu do ich przetestowania trzeba było wykorzystać komorę próżniową o rozmiarach 8,8 × 19,8 m.

Choć samo rozłożenie wachlarza paneli słonecznych może na pierwszy rzut oka wydawać się trywialne, to będzie to jeden z najważniejszych momentów dla powodzenia całej misji. Według planów panele rozłożą się już po godzinie od startu.

Od tych dwudziestu minut będzie zależało całe 12 lat misji. Lądowniki marsjańskie mają swoje 7 minut grozy, a my mamy to

- przekonuje Hal Levison, główny badacz misji sondy Lucy.

Lucy: badanie planetoid trojańskich

Sonda Lucy będzie najodleglejszą sondą zasilaną panelami słonecznymi. To właśnie dlatego, że celem sondy są planetoidy podążające przed i za Jowiszem, panele słoneczne muszą być tak duże. Mimo tego, że muszą zapewnić sondzie zaledwie 500 W mocy, to w odległości niemal 800 mln km od Słońca (a w niektórych momentach nawet 853 mln km) potrzeba dużej powierzchni paneli, aby „złapać” wystarczająco dużo promieniowania słonecznego.

W trakcie zaplanowanej na 12 lat misji sonda odwiedzi aż siedem różnych planetoid, w tym jedną z Pasa Głównego i 6 planetoid trojańskich podróżujących po tej samej orbicie co Jowisz, ale 60 stopni przed nim i za nim.

 class="wp-image-1314406"
Trajektoria lotu sondy Lucy
REKLAMA

W 2025 r. sonda przeleci koło planetoidy 52246 Donaldjohanson w Pasie Planetoid, niejako po drodze do Jowisza. Dwa lata później gdy sonda dotrze już do orbity Jowisza, najpierw odwiedzi cztery planetoidy znajdujące się 60 stopni przed Jowiszem: Eurybates, Polymele, Leucus oraz Orus. Potem zrobi się jeszcze ciekawiej, bowiem sonda skieruje się w stronę drugiej chmury planetoid trojańskich znajdujących się 60 stopni za Jowiszem, po drodze przelatując w pobliżu Ziemi. Po dotarciu do celu sonda odwiedzi planetoidę podwójną: Patroclus-Meneotius. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, misja sondy może zostać następnie przedłużona na kolejne lata.

Aktualnie start misji planowany jest na 16 października 2021 r.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA