400 proc. szybciej. Piorunujący efekt dostosowania Procreate do iPada Pro z M1
Procreate to pierwsza profesjonalna aplikacja, której twórcy zapowiedzieli pełne wsparcie dla procesora M1 w nowym iPadzie Pro. Efekty będą oszałamiające, bo w ciągu jednej generacji sprzętu zaobserwujemy wzrost wydajności o 400 proc.
Przejście na autorskie procesory M1 w MacBookach było szokiem dla wszystkich obserwatorów rynku nowych technologii, a złożyły się na to trzy aspekty. Po pierwsze, Apple świetnie wywiązał się z kwestii sprzętowej, pokazując układ zrobiony w ultranowoczesnej technologii (litografia 5 nm, będąca całe lata przed intelowskimi wariantami procesu 14 nm). To przełożyło się na dużą wydajność i ekstremalnie mały pobór prądu.
Po drugie, Appple dowiózł w kwestii oprogramowania. Rosetta 2 sprawiła, że zniknął problem kompatybilności programów z nową architekturą procesora. Ba, nawet programy teoretycznie niezgodne z nowymi procesorami działały. Co więcej, często działały lepiej niż na komputerach z procesorami x86, co jest wybitnym osiągnięciem programistów.
W końcu po trzecie, zewnętrzni twórcy ruszyli z aktualizacjami swoich programów. Pełna kompatybilność z procesorem M1 szybko trafiła m.in. do podstawowych narzędzi biurowych, w tym pakietu Office czy przeglądarki Chrome, ale też do bardziej zaawansowanych narzędzi, jak np. do Photoshopa, Lightrooma czy DaVinci Resolve. Nadal nie jest idealnie, bo do dziś twórcy borykają się np. z niekompatybilnymi wtyczkami w programach, ale z miesiąca na miesiąc jest coraz lepiej.
Cały świat nowych technologii zastanawia się, jak procesor M1 przełoży się na iPada Pro.
Na ostatniej konferencji Apple pokazał nowe iPady Pro z procesorem M1, dokładnie tym samym, który trafił wcześniej do komputerów Mac. Moc iPadów powinna drastycznie wzrosnąć.
Teoretycznie procesor M1 powinien być rewolucją, ale jak będzie w praktyce? Na to pytanie nie znaliśmy odpowiedzi, bo przecież sam sprzęt to tylko połowa sukcesu. Równie ważne (jeśli nie ważniejsze) jest oprogramowanie. Wiedzieliśmy, że iPady Pro pozostaną przy systemie iPadOS, ale nie wiedzieliśmy, jak twórcy aplikacji wykorzystają moc nowego procesora.
Teraz twórcy Procreate wychodzą przed szereg i uchylają rąbka tajemnicy. Przyrost wydajności ma wynieść 400 proc.
Procreate będzie pierwszą aplikacją dostosowaną do procesora M1 w iPadzie. Wzrosty wydajności mają być spektakularne.
Jeśli nie znasz Procreate, śpieszę z wyjaśnieniem, że jest to aplikacja numer jeden do profesjonalnego rysowania na iPadzie. Jeśli jakaś branże może w pełni przesiąść się zawodowo na iPada, to jest nią właśnie branża grafików i ilustratorów. Obecnie to na iPadach często powstają okładki książek i pism, komiksy, ilustracje artykułów, plakaty, concept arty czy np. tła wykorzystywane w grach.
Twórcy Procreate zapowiedzieli nową wersję aplikacji oznaczoną numerem 5.2. Ta wersja będzie w pełni wspierać procesor Apple M1 w nowych iPadach, a twórcy chwalą się, że wzrost wydajności w najbardziej zasobożernych zadaniach wyniesie aż 400 proc. Jako przykład zespół Procreate pokazuje rysowanie na obiektach 3D, co do tej pory sprawiało trudności iPadom. Kolejnym przykładem podobnego wzrostu wydajności jest praca z plikami o ogromnej liczbie warstw.
Czterokrotny wzrost wydajności w ciągu zaledwie jednej generacji sprzętu nie zdarza się często. Technologia jest na tyle rozwinięta, że kolejne generacje procesorów pozwalają na ogół na przyrost wydajności na poziomie 10-30 proc. Skok o 400 proc. to rzecz spektakularna. To pokazuje potencjał drzemiący w procesorze M1.
Procreate będzie wyjątkiem czy zapowiedzią nadchodzącej rewolucji?
To kluczowe pytanie, na które odpowiedź poznamy w nadchodzących tygodniach i miesiącach. Jeśli twórcy innych profesjonalnych aplikacji wezmą się na poważnie za implementację procesora M1, iPad może po raz pierwszy realnie zastąpić laptopa jako komputer mobilny.
Mamy już Photoshopa i Lightrooma. Mamy genialne Affinity Photo. Jest też kilka rozwiązań do montażu, w tym Luma Fusion, ale cały czas liczę na premierę pełnego Final Cut Pro na iPadzie, co byłoby wielką rewolucją.
Z drugiej strony w warstwie sprzętowej poza procesorem M1 mamy obsługę sieci 5G, 16 GB RAM i 2 TB przestrzeni na dane. To są bardzo konkretne wartości umożliwiające pracę na poziomie znanym z segmentu topowych pecetów. Czekamy zatem na kolejne profesjonalne aplikacje na iPada. Kierunek, w jakim rozwija się ten sprzęt, jest imponujący.