REKLAMA

Xiaomi Mi 11 to pierwszy smartfon z trybem nocnym działającym przy filmowaniu

Tryb nocny jest obowiązkowym punktem programu w każdym nowym smartfonie, ale dotychczas ta zasada dotyczyła tylko zdjęć. Xiaomi Mi 11 zmienia ten stan rzecz, dodając po raz pierwszy tryb nocny również do filmów.

29.12.2020 10.43
xiaomi-mi-11-6
REKLAMA

Wczorajsza premiera Xiaomi Mi 11 odbiła się szerokim echem. To ostatni sztandarowy smartfon zaprezentowany w 2020 r., a jednocześnie zapowiedź tego, co czeka nas w 2021 r. Jest to pierwszy smartfon z procesorem Qualcomm Snapdragon 888, czyli najnowszym topowym czipem, który na przestrzeni przyszłego roku będzie pojawiał się coraz częściej.

REKLAMA

To właśnie procesor jest jednym z kluczowych elementów w nowym systemie nagrywania wideo w trybie nocnym. Qualcomm już wcześniej zapowiadał, że Snapdragon 888 jest wyposażony w zupełnie nowy, potrójny procesor obrazu (ISP), który umożliwia równoległe przetwarzanie obrazu wideo z trzech matryc aparatu jednocześnie. Procesor może przetworzyć rozdzielczość 2,87 gigapiksela na sekundę. Przekłada się to np. na równoległe przetwarzanie trzech strumieni wideo 4K, albo np. możliwość robienia serii zdjęć z matrycy z szybkością aż 120 kl/s z zachowaniem pełnej rozdzielczości sensora.

Xiaomi wykorzystało te możliwości do wdrożenia trybu nocnego w wideo.

Tryb nocny od kilku lat pomaga nam robić nocne zdjęcia smartfonami, łącząc wiele klatek w jedno ujęcie. W dużym skrócie, w czasie kilku sekund naświetlania aparat przechwytuje jeden obraz z długim czasem naświetlania, na którym uzyskujemy poprawną ekspozycję, ale dość mało detali. Następnie na skutek obliczeń uzupełnia detale pobrane z kolejnych zdjęć zrobionych na krótszej migawce. To wszystko dzieje się w tle, zupełnie automatycznie, ale przetwarzanie takiego zdjęcia często zajmuje nawet kilka sekund.

Jak przenieść podobną zasadę na tryb wideo, w którym robimy nie jedno zdjęcie, ale de facto co najmniej 30 klatek co sekundę? Xiaomi nawiązało współpracę z BlinkAI, czyli firmą mieszczącą się w Bostonie, specjalizującą się w przetwarzaniu obrazu z wykorzystaniem technologii AI. Algorytmy uczenia maszynowego przetwarzają obraz wideo nagrany w słabym świetle i w ciągu milisekund poprawiają jakość każdej klatki na bazie poznanych wcześniej schematów. Operacje są wspierane przez NPU (Neural Processing Unit) procesora Snapdragon 888.

Tyle teorii, ale jak w praktyce sprawdza się tryb nocny w wideo nagrywanym Xiaomi Mi 11?

Własne przykłady nagramy, gdy tylko smartfon trafi w nasze ręce, ale przykłady działania udostępnione przez BlinkAI wyglądają bardzo obiecująco.

Ekspozycja jest wyrównana, a obraz jest znacznie przyjemniejszy dla oka. Film w trybie nocnym bardziej oddaje to, co widzielibyśmy gołym okiem. Jednocześnie z przykładów wynika, że trudno mówić o poprawie obrazu w kwestii detali, ale przynajmniej nie widać pogorszenia jakości wywołanego rozjaśnieniem obrazu, a jest to dużym sukcesem.

Warto też zauważyć, jak dobrze oprogramowanie kontroluje poziom szumu. Mimo znacznego podbicia ekspozycji szumu po prostu nie widać, nawet w zacienionych partiach obrazu. Efekt jest tak dobry, że wygląda wręcz sztucznie, aż nazbyt cyfrowo.

Wideo bez trybu nocnego.
REKLAMA
Wideo z trybem nocnym.

Całość wygląda naprawdę obiecująco, ale pamiętajmy, że są to filmu pokazane przez dostawcę technologii AI. Efekty w praktyce ocenimy, kiedy smartfon trafi już do nas na testy.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA