W jeden dzień NASA zabiła wszystkie swoje małpy. Bezsensowna masowa eutanazja
Obrońcy praw zwierząt nie kochają dzisiaj NASA. Owszem, agencja dostarczyła człowieka na Księżyc pół wieku temu, a mimo to w 2019 r. wykazała się brakiem jakiejkolwiek empatii wobec zwierząt. Nie tylko rozwój technologiczny świadczy o rozwoju człowieka.
2 lutego 2019 r. w ciągu jednego dnia poddano eutanazji 27 małp znajdujących się w należącym do NASA Centrum Badawczym im. Josepha Amesa. Uzasadnieniem do pozbycia się zwierząt był ich zaawansowany wiek oraz związane z tym schorzenia takie jak chociażby choroba Parkinsona, która rozwinęła się u 21 małp.
Dziwi i oburza fakt, że zarządzający ośrodkiem postanowili poddać zwierzęta masowej eutanazji, zamiast przekazać je do azylu, w którym mogłyby żyć dalej.
Widocznie według NASA zwierzęta nie zasłużyły na to, aby żyć w azylu dla zwierząt, po tym jak przez wiele lat musiały znosić warunki życia w laboratorium, gdzie życie społeczne miały bardzo ograniczone
– przekonuje John Gluck, ekspert od etyki z Uniwersytetu Nowego Meksyku.
Warto tutaj zaznaczyć, że zwierzęta nie brały już od lat udziału w żadnych badaniach. Mieszkały na terenie należącym do NASA Ames, a za opiekę nad nimi odpowiadał wspólnie personel NASA oraz firmy badawczej LifeSource BioMedical. Można zatem powiedzieć, że w ograniczonych warunkach laboratoryjnych zwierzęta przez ostatnie lata przebywały na zasadach podobnych do azylu. Tym bardziej decyzja o eutanazji wydaje się zastanawiająca. NASA wciąż ma jeszcze dużo do nadrobienia w zakresie etyki postępowania ze zwierzętami.
Wykorzystywanie naczelnych do badań
Choć stopniowo i powoli rośnie świadomość podobieństw między ludźmi a innymi naczelnymi, to wciąż wiele małp wykorzystuje się do badań laboratoryjnych. Amerykańskie narodowe instytuty zdrowia (NIH) od 2015 r. nie prowadzą już badań na szympansach, ale w wielu innych instytucjach nadal są one standardem.
W 2017 r. w laboratoriach badawczych przeprowadzono eksperymenty na 74 000 małp. Rozwój technologii, nawet w czasach pandemii, jest błyskawiczny. Szkoda, że rozwój etyczny ludzkości za nim nie nadąża.