REKLAMA

Perykles miał rację. 1,3 mld osób właśnie straciło dostęp do PUBG i TikToka przez incydent graniczny

„To, że nie interesujesz się polityką, nie oznacza, że polityka nie interesuje się tobą“ - słowa Peryklesa poznali w praktyce gracze PUBG na terytorium Indii. Ponad 33 miliony użytkowników nagle straciło dostęp do popularnej gry mobilnej. Wschodzące mocarstwo z 1,3 miliarda obywateli odcięło dostęp chińskim grom i aplikacjom.

Indie zablokowały TikToka i PUBG dla 1,3 mld ludzi
REKLAMA

Perykles miał rację. W dobie wojen na cła, konfliktów patentowych oraz ekonomicznych sankcji jego słowa wydają się niezwykle aktualne. Nie trzeba interesować się polityką, aby na własnej skórze odczuć konflikt o miano nowego globalnego supermocarstwa. Chiny, Indie i Stany Zjednoczone walczą przy użyciu wszelkich pozamilitarnych technik, co może odczuć każdy konsument, gracz i użytkownik smartfonu. Również w Polsce.

REKLAMA

Konflikt na chińsko-indyjskiej granicy wzniósł rywalizację na nowy poziom.

Napięcia w rejonie sino-indyjskim, będące echem konfliktu militarnego z 1962 r., zaczęły eskalować w maju tego roku. Konflikt znalazł ujście w czerwcu, gdy chińskie wojska zareagowały na budowę indyjskiej drogi w rejonie zapalnym. Doszło do starć, w wyniku których zginęło przynajmniej 20 indyjskich żołnierzy, a także niepotwierdzona liczba żołnierzy chińskich. Na szczęście pod koniec tego samego miesiąca doszło do deeskalacji oraz wymiany jeńców.

Czerwcowa potyczka doprowadziła do koncentracji wojsk obu mocarstw w rejonie granicznym, a także wzmożenia prac budowlanych. Jednocześnie zaostrzył się konflikt ekonomiczny między Indiami i Chinami. Indyjski rząd zablokował dalszą ekspansję chińskich podmiotów w krajowym sektorze telekomunikacyjnym, a wiele chińskich firm i korporacji zostało poddanych drobiazgowej kontroli. Indyjscy urzędnicy mają stosować różnoraką formalną i pozaformalną presję, aby utrudniać działania chińskim podmiotom.

Jednym z pól bitew tej wojny ekonomicznej jest sektor gier oraz programów. W lipcu 2020 r., indyjski rząd zablokował 59 chińskich aplikacji, w tym TikToka, UC Browsera oraz Cam Scannera. Teraz nadeszła druga, znacznie większa fala blokad. Na czarną listę trafiło kolejne 118 chińskich aplikacji, mających stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa oraz interesów Republiki Indii. Zagrożenie wcale nie jest bezpodstawne, jeśli przypomnimy o śledzeniu użytkowników przez TikToka.

Wśród zablokowanych aplikacji jest niezwykle popularne PUBG Mobile.

 class="wp-image-1084134"
REKLAMA

PUBG Mobile to najpopularniejsza gra z subgatunku battle royale dostępna na smartfony i tablety. Lwią część przychodów tego programu generują rynki azjatyckie. Szacuje się, że w samych Indiach PUBG znajduje 33 miliony aktywnych użytkowników. To gigantyczna baza klientów, a ich strata będzie potężnym ciosem dla chińskiego Tencenta. Na zablokowaniu PUBG na pewno skorzysta Forrest Li i jego Garena, ze swoją unikalną strategią tworzenia gier pod wschodzące rynki azjatyckie.

Inne popularne aplikacje właśnie zablokowane przez indyjski rząd to Baidu, Baidu Express Edition, Tencent Watchlist, FaceU, WeChat Reading i Tencent Weiyun.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA