Skoro wysłaliśmy helikopter na Marsa, dlaczego nie mielibyśmy wyprawić łodzi podwodnej na Tytana?
Łódź podwodna badająca morza na odległym globie? Taka misja może stać się rzeczywistością już za kilka dekad. Naukowcy właśnie przygotowują koncepcję misji, w ramach której łódź podwodna miałaby badać jeziora na powierzchni Tytana, największego księżyca Saturna.
Wstępne szacunki wskazują, że jeżeli NASA podejmie decyzję o finansowaniu takiej misji, sonda będzie gotowa do startu już w latach trzydziestych, torując jednocześnie drogę dla kolejnych misji z łodziami podwodnymi w roli głównej.
Wydaje nam się, że łódź podwodna na Tytanie będzie jedynie pierwszym krokiem przed wysłaniem podobnej łodzi na Europę czy Enceladusa – mówi Steven Oleson, z Centrum Badawczego NASA w Ohio.
Europa i Enceladus posiadają rozległe oceany ciekłej wody, ale jednak skrywają się one pod grubą warstwą lodu, a więc znacznie trudniej dostarczyć tam łódź podwodną niż do jezior znajdujących się na powierzchni Tytana.
Osobliwy i bardzo ciekawy świat
Tytan jest drugim pod względem rozmiarów księżycem w Układzie Słonecznym. Przy średnicy 5150 km jest on nieznacznie większy od Merkurego, najmniejszej planety US.
Pod wieloma względami Tytan w ogóle nie przypomina innych obiektów w naszym układzie planetarnym. Po pierwsze, jako jedyny obiekt poza Ziemią, Tytan posiada na swojej powierzchni rozległe jeziora wypełnione… nie wodą, ale ciekłym metanem i etanem. Po drugie, jako jedyny księżyc Tytan pokryty jest gęstą atmosferą składającą się z ogromnych ilości związków organicznych, które mogą stanowić budulec dla form życia jakie znamy z Ziemi. Nic więc zatem dziwnego, że astrobiolodzy uważają Tytana za potencjalne siedlisko życia pozaziemskiego. Jeżeli faktycznie jakieś życie tam istnieje to nie będzie w żaden sposób przypominało ziemskiego. Temperatura na powierzchni Tytana waha się w okolicach -189 stopni Celsjusza i pozostaje stała mniej więcej przez cały rok. Istnieje możliwość, że głęboko pod powierzchnią Tytana istnieją zbiorniki ciekłej wody. Jeżeli tak faktycznie jest to teoretycznie na Tytanie mogą istnieć dwa niezależne ekosystemy: powierzchniowy z osobliwym życiem istniejącym w jeziorach węglowodorowych oaz podpowierzchniowy z życiem w podziemnych zbiornikach wody.
Sonda Cassini pokazała nam prawdziwego Tytana
Większość z naszej obecnej wiedzy o Tytanie pochodzi z sondy Cassini, która krążyła wokół Saturna od 2004 do 2017 r. wielokrotnie przelatując w pobliżu Tytana. Część wiedzy o samej powierzchni pochodzi z kolei z lądownika Huygens, który został zrzucony z sondy Cassini na powierzchnię.
W 2026 r. w kierunku księżyca poleci sonda Dragonfly. Jej zadaniem będzie dostarczenie na powierzchnię Tytana specyficznego drona o ośmiu wirnikach. Będzie on mógł przemieszczać się w atmosferze księżyca, eksplorując różne, oddalone od siebie środowiska.
Kolejnym krokiem, według wielu badaczy, powinno być wysłanie właśnie łodzi, która mogłaby zanurzyć się w węglowodorowe jeziora Tytana. Co ciekawe jeziora na Tytanie są przezroczyste dla fal radiowych, przez co przynajmniej w teorii komunikacja z łodzią byłaby możliwa także wtedy kiedy znajdowałaby się ona zanurzona pod powierzchnią jeziora. Do łodzi mogłyby docierać sygnały przesyłane z sondy orbitalnej, ale także bezpośrednio prosto z Ziemi.
Gdyby w ramach misji wysyłano samą łódź, musiałaby być ona dość duża (ok. 6 m długości oraz masa 1500 kg, aby dało się w niej zmieścić niezbędny sprzęt do komunikacji. Jeżeli natomiast oprócz łodzi wysłanoby orbiter, to całość można byłoby zmieścić w pakiecie o długości 2 m i masie 500 kg.
Misja tego typu musiałaby być realizowana w ramach programu flagowych misji kosmicznych o najwyższych budżetach. Szacowany koszt wysłania łodzi podwodnej na Tytana to ponad 2 mld dol.
Start w latach trzydziestych? To jedyne rozwiązanie
Większość jezior znajduje się w okolicach północnego bieguna księżyca, w tym także dwa najciekawsze jeziora: Kraken Mare oraz Ligeia Mare. Pierwsze z nich ma powierzchnię ponad 400 000 km kw i głębokość minimum 35 m. Drugie natomiast odpowiednio 130 000 km i 170 m.
Tak samo jak Saturn, Tytan także posiada pory roku trwające po 7 lat ziemskich. Idealnym okresem do badania Tytana byłoby zatem lato panujące na północnej półkuli księżyca, kiedy to sonda mogłaby bezpośrednio fotografować linie brzegowe jezior w zakresie widzialnym i bezpośrednio kontaktować się z kontrolą misji na Ziemi.
Dotarcie to Tytana w 2045 byłoby tym samym najlepszym rozwiązaniem. Jeżeli natomiast w ramach misji NASA zdecydowałaby się wysłać łódź oraz orbiter, to mogłyby one dotrzeć do celu już wiosną czyli w okolicach 2040 roku.
Podróż na Saturna zajmuje około siedmiu lat, dlatego też jakakolwiek misja łodzi podwodnej musiałaby wystartować w kierunku Saturna w latach trzydziestych. Alternatywą jest poczekanie kolejnych trzech dekad na kolejne lato na Saturnie.
Choć 2040 i 2045 r. to odległa dla nas przyszłość, to zważając na wyzwania stojące przed inżynierami pracującymi nad stworzeniem całej misji, NASA tak naprawdę nie ma zbyt dużo czasu na podjęcie decyzji. No i najważniejsze, jak na razie nie wiadomo czy łódź podwodna będzie żółta.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj Spider's Web w Google News.