REKLAMA

Psylocybina na strach przed śmiercią. Kanada pozwoli pacjentom hodować grzybki

To pierwsza taka decyzja rządu Kanady, który zezwolił na terapię psylocybiną dla czworga Kanadyjczyków w terminalnej fazie raka.

Kanada: chorzy na raka otrzymali zgodę na używanie grzybów halucynogennych
REKLAMA

Terminalna faza oznacza, że choroby nie da się wyleczyć i jedyne, co można zrobić dla chorego w tym stanie to ograniczyć jego ból i cierpienie. Ból fizyczny w dzisiejszych czasach nie jest zbyt dużym problemem dla medycyny. Problemy zaczynają się jednak, gdy chodzi o leczenie bólu psychicznego i - mówiąc wprost - strachu przed śmiercią.

REKLAMA

Psylocybina, czyli psychoaktywna substancja znajdująca się w grzybach halucynogennych, była już z powodzeniem stosowana w opiece paliatywnej nad umierającymi pacjentami. Wielu psychiatrów twierdziło również, że halucynogenne grzyby sprawdzają się doskonale w innego rodzaju terapiach.

Niestety, zmiana polityki Stanów Zjednoczonych zapoczątkowana mniej więcej w latach 70., która potem rozszerzyła się praktycznie na cały świat, doprowadziła do zaprzestania jakichkolwiek badań na temat stosowania psychodelików w psychoterapii.

Politycy powoli zmieniają zdanie

Najlepszym tego przykładem niech będzie to, ze pod koniec ubiegłego roku, amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) przyznała terapii MDMA status terapii przełomowej (ang. breakthrough therapy) w leczeniu zespołu stresu pourazowego.

Kolejną cegiełkę dorzuciła właśnie Kanada, w której psylocybina została zdelegalizowana w 1974 r. Kanadyjczycy na szczęście zostawili sobie małą furtkę w prawie, która pozwala ministrowi zdrowia na zawieszenie tego przepisu w wyjątkowych sytuacjach. Obecna minister zdrowia Patty Hajdu stwierdziła, że ta sytuacja jest właśnie taka.

Oczywiście pierwszy krok wykonali sami pacjenci, którzy trzy miesiące temu wystosowali oficjalne wnioski z prośbą o udzielenie im zgody na zastosowanie psylocybiny. W ramach precedensowej decyzji kanadyjskiego rządu czwórka ta będzie mogła legalnie hodować grzyby w domu. Samo ich przyjmowanie będzie odbywało się pod opieką doświadczonych terapeutów, którzy pomogą im bezpiecznie przejść przez całe doświadczenie.

Decyzja ta może oznaczać również zmiany w kanadyjskim prawie. Taką nadzieję mają przynajmniej przedstawiciele grupy TheraPsil, która zrzesza lekarzy, pacjentów i prawników walczących o zalegalizowanie terapii substancjami psychoaktywnymi dla wszystkich Kanadyjczyków. Można uznać też, że zmianę w przepisach popiera kanadyjska opinia publiczna - z badań przeprowadzonych przez firmę Pollara Strategic Insights w czerwcu wynikało, że 64 proc. Kanadyjczyków popiera legalizację i stosowanie grzybów psylocybinowych w celach medycznych. Kiedy respondentom przedstawiono wyniki badań klinicznych na temat leczenia psylocybiną pacjentów z depresją oraz terminalnie chorych, poparcie wzrosło do 78 proc.

Kanadyjskie Stowarzyszenie Szefów Policji apeluje z kolei o dekryminalizację środków psychoaktywnych, jeśli chodzi o posiadanie ich na własny użytek. Coraz więcej ekspertów mówi też otwarcie, że zapoczątkowana przez Stany Zjednoczone globalna wojna z narkotykami już dawno okazała się nieskuteczną polityką. Kanada wie o tym zapewne doskonale. W końcu w 2018 r. tamtejsze władze zalegalizowały hodowlę i sprzedaż marihuany, co nie wywołało żadnej narodowej katastrofy.

Jeśli zaś chodzi o samą skuteczność terapii z wykorzystaniem psylocybiny, najlepiej będzie obejrzeć poniższy dokument:

REKLAMA

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA