Chiny przejmują kosmos. Na początek zbudują stację badawczą na Księżycu
Przez ostatnie kilka lat Chiny udowodniły wszystkim, że są poważnym graczem w przestrzeni kosmicznej, a tempo rozwoju ich programu kosmicznego nie ma zamiaru hamować w najbliższych latach. Dlatego też nie powinno nikogo zdziwić, że to właśnie Chiny przedstawiły niedawno swoją wizję międzynarodowej stacji badawczej na Księżycu.
Międzynarodowa Księżycowa Stacja Badawcza (ILRS, International Lunar Research Station) ma być zbudowana w rejonie bieguna południowego Księżyca. Według wstępnych planów stacja będzie powstawała w trakcie nadchodzących robotycznych misji Chang'e, a w latach trzydziestych zostanie rozbudowana.
Według przedstawionej właśnie koncepcji, podstawowa wersja bazy powstanie w trakcie misji Chang’e-6, -7 oraz -8 przy udziale potencjalnych dodatkowych misji międzynarodowych. Na początku lat trzydziestych natomiast do budowy stacji dołączą długoterminowe misje robotyczne i krótkie misje załogowe. Długoterminowy pobyt ludzi na biegunie Księżyca planowany jest na lata 2036-2045.
Celem projektu ma być zbudowanie i działanie pierwszej, wspólnej platformy dla misji załogowych na biegunie południowym Księżyca, wsparcie długoterminowej, wielkoskalowej naukowej eksploracji, prowadzenie eksperymentów technicznych oraz wykorzystanie zasobów księżycowych. Taki zakres nakreślono w prezentacji przedstawionej Naukowo-technicznemu Podkomitetowi ds. pokojowego wykorzystania przestrzeni kosmicznej (COPUOS).
Chiny chcą współpracy międzynarodowej w kosmosie
Co warte zauważenia, w prezentacji zaznaczono także, że Chiny ze swojej strony zamierzają przestawić się z niezależności na współpracę międzynarodową przy projektach kosmicznych. W ostatnich miesiącach przeprowadzono już pierwsze rozmowy między chińskimi ekspertami a przedstawicielami rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos oraz Europejskiej Agencji Kosmicznej.
W lipcu Dmitrij Rogozin, szef Roskosmosu w rozmowie z rosyjskimi mediami przyznał, że Rosja „prawdopodobnie” zbuduje księżycową stację badawczą we współpracy z Chinami. Nieco wcześniej obie strony uzgodniły, że Rosjanie będą mogli umieścić część swoich instrumentów na chińskiej misji Chang’e-7, a Chiny będą mogły dostarczyć instrumenty naukowe na rosyjską sondę Luna 26.
Przedstawiciele ESA są nieco bardziej powściągliwi i informują jedynie, że uważnie śledzą plany Chin, na bieżąco analizując możliwość dołożenia swojej cegiełki do misji Chang’e-6, -7 oraz -8, a być może także do inicjatywy stacji badawczej.
W najbliższym czasie
W listopadzie Chiny planują wysłać na Księżyc misję Chang’e-5, która ma dostarczyć na Ziemię próbki gruntu księżycowego. Jeżeli misja się powiedzie, w latach 2023-24 na południowy biegun Księżyca poleci misja Chang’e-6.
Chang’e-7 poleci w 2024 r., a po niej na Księżyc wybierze się Chang’e-8, która będzie miała za zadanie wykorzystać dostępne na miejscu zasoby oraz przetestować technologie druku 3D na Księżycu.
Jak widać, Chiny nie zamierzają osiąść na laurach. Po kilku udanych misjach księżycowych, oraz wysłaniu w ubiegłym miesiącu pierwszej sondy (z lądownikiem i łazikiem) na Marsa, apetyt na kosmos wśród Chińczyków ewidentnie wzrósł i przynajmniej na razie nie ma powodu, aby przypuszczać, że coś ich powstrzyma.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj Spider's Web w Google News.