Wyłudzili 1,3 mld na fikcyjnym obrocie elektroniką. CBA rozbiło międzynarodową grupę
„Panie Stasiu, pan wystawi lewą fakturkę, że tu niby pięć komputerów sprzedaliśmy”. I tak w kółko przez minione osiem lat. Międzynarodowej grupie przestępczej zarzuca się wyłudzenie 1,3 mld zł w podatku VAT.
Jak informuje Wiadomoscihandlowe.pl, właśnie zakończyła się jedna z większych akcji Centralnego Biura Antykorupcyjnego. 120 funkcjonariuszy równocześnie wtargnęło do 40 lokalizacji w województwach lubuskim, wielkopolskim, pomorskim i mazowieckim. Zatrzymano osiem osób – obywateli Polski i Ukrainy. Postawiono im zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz fałszowania lub używaniem faktur wystawionych na kwoty wielkich rozmiarów.
Według wstępnych szacunków CBA, podejrzane osoby mogły wyłudzić nawet 1,3 mld zł w podatku VAT. W procederze mieli uczestniczyć obywatele Polski, Danii, Rumunii, Ukrainy, Białorusi, Bułgarii, Rosji, Wielkiej Brytanii, Łotwy, Chin i Malezji. Akcja CBA to tylko część międzynarodowych i skoordynowanych działań organów ścigania.
Czytaj również:
- Bestcena kontaktuje się z klientami: „nadszedł czas zwrotu smartfonów”. Stefan Durina i Beneko ścigają Polaków
- Bestcena zmienia nazwę. Uważaj na Beneko Mobile
- Bestcena nie sprzedawała telefonów. Wynajmowała je i niewykluczone, że klienci będą musieli je oddać
- Bestcena zapowiada wielki powrót. Polacy zapomnieli o skoku na miliony euro i można znowu szukać frajerów?
Fikcyjna sprzedaż, zaniżanie należnego podatku i pranie brudnych pieniędzy. Afera o wartości 1,3 mld zł.
W ramach prowadzonej sprawy na uwadze śledczych znajduje się ponad tysiąc firm – zarówno polskich, jak i z innych krajów. Zarzuty postawiono do tej pory 26 podejrzanym osobom, zabezpieczono też mienie o wartości blisko 150 mln zł. Sprawa prowadzona jest prokuraturę Regionalną w Warszawie, białostocką delegaturę CBA, stołeczne CBŚP, a także Urząd Celno-Skarbowego w Warszawie.
To już drugi raz kiedy donosimy o poważnej aferze podatkowej w naszym kraju. Poprzedni materiał związany był ze sklepem elektronicznym Bestcena, który księgował sprzedawany towar jako wypożyczony. Tu wątek techniczny pojawia się raczej przy okazji: według do tej pory ujawnionych informacji, podrabiane faktury były fikcyjne i nie były powiązane ze sprzedawanym klientom towarem. Proceder miał ponoć na celu głównie wyłudzanie podatku i nie był związany z faktycznym obrotem produktów. Zwracam jednak uwagę, że jeszcze nie wszystkie wątki w śledztwie zostały rozwikłane, nie wszystkie też ujawniono dziennikarzom.