#Ultrawidechallenge smartfonem Samsung Galaxy S20 Ultra – wyniki fotograficznego pojedynku
Za nami ostatnie wyzwanie foto-pojedynku realizowanego przy użyciu smartfonów Samsung Galaxy S20 Ultra. Zobaczcie, jak zakończył się #ultrawidechallenge.
Fotografowaliśmy już nasze kuchenne wyroby. Fotografowaliśmy ozdoby wielkanocne. Fotografowaliśmy nocą. Do tej pory nie fotografowaliśmy jednak aparatem z obiektywem typu ultrawide w Galaxy S20 Ultra, więc tym razem wraz z Marcinem Połowianiukiem podjęliśmy się #ultrawidechallenge i zrobienia jak najlepszego zdjęcia krajobrazu.
Podobnie jak przy poprzednich wyzwaniach, tak i teraz o tym, które zdjęcie wygrało pojedynek, decydowaliście na Insta Stories na profilu Spider’s Web.
Oto wyniki głosowania.
Wybraliście zdjęcie plaży zrobione przez Łukasza.
Łukasz Kotkowski: obiektyw ultraszerokokątny zmienia perspektywę patrzenia.
Tradycyjnie w „dużej” fotografii obiektywów ultraszerokokątnych używa się niemal wyłącznie do robienia zdjęć krajobrazowych, aby objąć w kadrze jak największy obszar. Takie zdjęcie wystawiłem też w pojedynku, ale w trakcie wyzwania po raz wtóry uświadomiłem sobie, że ultrawide to także zupełnie inna perspektywa w fotografii codziennej. Nawet tak błahe zdawałoby się obrazki jak kadr ze spaceru z psem czy zabawy w ogródku stają się ciekawsze i bardziej dynamiczne, gdy wykonamy je obiektywem ultrawide.
Do pojedynku wystawiłem natomiast zdjęcie krajobrazowe, zrobione w poziomie, aby zmieścić w kadrze jak najwięcej.
Pojechałem na Wydmę Orzechowską, z zamiarem uchwycenia klasycznego zachodu słońca nad Bałtykiem, ale pogoda pokrzyżowała mi plany. Po dotarciu na miejsce okazało się, że zbliża się sztorm, a to oznacza niespokojną wodę, smagane wiatrem drzewa i wszechobecny piach.
O piach się nie martwiłem; w końcu Galaxy S20 Ultra jest zabezpieczony przed pyłem i wodą (co swoją drogą bardzo się przydało, gdy piach wsypał się do złącza USB-C…). Martwiłem się natomiast, że ze zdjęć tego dnia nic nie wyjdzie. Morze przed sztormem ma… cóż, niezbyt inspirujący, zielonkawy kolor. Podmyta plaża również nie wygląda zbyt pięknie.
Prawdę mówiąc, gdy patrzyłem na kadry z tamtego dnia na ekranie telefonu, byłem mocno rozczarowany. Z ciekawości jednak spróbowałem zmienić kolorystykę na czarno-białą i wtedy kadr, którego nie użyłbym w kolorze, zmienił się w dynamiczny, brutalny wręcz obraz. Nagle niespokojne morze i smagane wiatrem drzewa przestały być problemem, a stały się ważnym elementem zdjęcia, podobnie jak samotna mewa, walcząca z podmuchami nad wodą.
Poza konwersją do B/W i podstawową korektą dodałem jedynie niewielką winietę w rogach, by jeszcze bardziej zdynamizować obraz. Finalny efekt wygląda tak:
To dobra lekcja. Nie warto wyrzucać zdjęcia, zanim nie podda się go obróbce. Bo czasem nawet najbardziej nieudany kadr można odratować odpowiednią zabawą w postprodukcji.
Marcin Połowianiuk: ultraszeroki kąt to przede wszystkim zabawa z perspektywą.
Ultraszerokokątny obiektyw w smartfonie jest moim ulubionym, choć jednocześnie nie można z nim przesadzać. Na szerokim kącie zdjęcia zyskują na dynamice, szczególnie jeśli mówimy o zdjęciach architektury, pełnych równoległych linii. Wydłużone linie prowadzą wzrok jak po sznurku, prosto do jednego, dwóch lub niekiedy trzech punktów zbiegu.
Ultraszeroki kąt w architekturze pozwolił mi zrobić dość nietypowe ujęcie w jednej z popularnych warszawskich studni. Większość zdjęć z tego miejsca to kadr skierowany prosto do góry, taki jak poniżej.
Przy szerokim kącie można pokazać w kadrze również całą wysokość kamienicy.
Architektura pokazana na szerokim kącie potrafi wyglądać wyjątkowo wdzięcznie. Ekstremalny kąt w połączeniu z bardzo kontrastową czarno-białą obróbką czasami wygląda dość efekciarsko, ale przykuwa wzrok odbiorcy.
Do pojedynku fotograficznego wystawiłem jednak zdjęcie nietypowe jak na obiekty ultraszerokokątny. Postanowiłem pobawić się perspektywą i pokazać niewielkie obiekty w taki sposób, by wydawały się ogromne.
Tak powstało zdjęcie tulipanów, które miało nawiązywać klimatem do Alicji w Krainie Czarów. Przy robieniu tego zdjęcia posłużyłem się pewną sztuczką, którą często stosuję przy fotografii mobilnej, kiedy chcę zrobić zdjęcie z tzw. perspektywy żaby. Sztuczka polega na… trzymaniu smartfonu do góry nogami, dzięki czemu obiektyw znajduje się znacznie bliżej ziemi, co potęguje efekt niecodziennej perspektywy.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj Spider's Web w Google News.
*Materiał powstał we współpracy z marką Samsung