Dostarczą towar w mniej niż godzinę. Haczyk: przyleci z orbity
W erze, gdy drony mogą dostarczyć paczkę w ciągu godzin, amerykańska firma Inversion Aerospace chce pójść o krok dalej. Ich nowy statek kosmiczny Arc ma umożliwić dostarczanie sprzętu wojskowego z orbity w dowolne miejsce na Ziemi i to w czasie krótszym niż godzina.

Oczywiście w całej tej historii jest jeden, ale za to poważny haczyk. Dostawa w dowolne miejsce na Ziemi w ciągu godziny nie oznacza, że w godzinę po odebraniu przez kuriera ktoś na drugim krańcu świata otrzyma paczkę.
Tu w ogóle nie będzie mowy o odebraniu paczki przez kuriera, bo cały system opiera się w tym przypadku na wcześniejszym umieszczeniu wybranego ładunku w kosmosie. Statek kosmiczny Arc ma służyć jako orbitalny magazyn i w ten sposób tworzyć superszybki system dostaw. Gdyby amerykańska armia potrzebowała w trybie pilnym sprzętu, lekarstw, komponentów czy nawet części zapasowych: Arc miałby je dosłownie „zrzucić z nieba”.
Zaprojektowany przez firmę z Kalifornii pojazd ma 2,4 m długości i 1,2 m szerokości, a więc jest mniej więcej rozmiarów małego samochodu. Dzięki specjalnej konstrukcji i systemowi spadochronów może wykonywać precyzyjne lądowania w wyznaczonym punkcie na Ziemi.
Więcej na Spider's Web:
Z orbity na Ziemię w mniej niż 60 minut
Arc ma być przy tym prawdziwym hipersonicznym demonem prędkości. Według Inversion pojazd potrafi manewrować z prędkością ponad Mach 20, czyli ponad 24 000 km/h. Nowoczesne myśliwce osiągają Mach 2, a rakieta balistyczna około Mach 10. Taka prędkość sprawia, że Arc może wylądować praktycznie wszędzie na świecie w ciągu godziny.
Jak tłumaczy Justin Fiaschetti, współzałożyciel i dyrektor generalny Inversion Aerospace, Arc oferuje „zdolność transportową, której wcześniej nie było”. Firma marzy o stworzeniu całej sieci tysięcy takich statków, które krążyłyby wokół Ziemi niczym kosmiczne magazyny. To wizja nowej ery logistyki: szybszej, bezpieczniejszej i odpornej na ataki cybernetyczne czy zakłócenia na powierzchni planety.
Po wystrzeleniu na niską orbitę okołoziemską, statki Arc utworzą konstelacje o różnych rozmiarach i lokalizacjach, dostosowane do potrzeb każdego klienta. Na żądanie, statki kosmiczne Arc opadają z orbity, manewrują hipersonicznym wejściem w atmosferę i bezpiecznie lądują na spadochronach – wszystko autonomicznie - zachwala firma w komunikacie.
Droga na orbitę
Zanim powstał Arc, Inversion szlifowało technologię na mniejszym demonstratorze o nazwie Ray. Choć Ray miał problem z systemem napędowym i nie wykonał planowanego powrotu na Ziemię po misji na pokładzie SpaceX Transporter 12 w styczniu tego roku, firma uznała misję za sukces. Kluczowe technologie zostały zweryfikowane na orbicie.
Utorowało to drogę dla Arca, który, jak zapowiada współzałożyciel firmy Austin Briggs, ma polecieć w swoją pierwszą misję w 2026 r.
Prace idą pełną parą: firma zbudowała już model struktury głównej w skali 1:1, przeprowadziła dziesiątki testów zrzutowych, by dopracować dokładność lądowania, ukończyła zaawansowane modelowanie aerodynamiczne i współpracuje z NASA nad systemem ochrony termicznej zaprojektowanym dla najbardziej ekstremalnych warunków ponownego wejścia w atmosferę.
Wszystko wskazuje na to, że tempo prac nad Arc nie zwalnia, a kosmiczna logistyka przyszłości jest bliżej niż nam się wydaje.