Intel prezentuje procesory z serii Comet Lake-S. Taktowanie nawet do 5,3 GHz
Intel zaprezentował właśnie układy Core dziesiątej generacji z serii S do komputerów stacjonarnych, w tym sztandarowy procesor i9-10900K. Taktowanie tych układów osiąga momentami absurdalne wartości. Ale ponoć przekłada się to na niesamowite rezultaty.
Nowe desktopowe układy Core stawiają przede wszystkim na brutalną siłę. Złożoność ich budowy również wzrosła, jednak Intel wyraźnie stawia przede wszystkim na wydajność jednowątkowych obliczeń. Spójrzmy na sam początek na potwora, jakim jest sztandarowy procesor nowej generacji. Znajdziemy w nim 10 dwuwątkowych rdzeni, współpracuje on z pamięcią DDR4 2933 MHz.
Zawarta w nim technika Intel Turbo Boost Max 3.0 pozwala na optymalizację wydajności przy wykonywaniu mało obciążających zadań, natomiast dzięki sterowaniu wielowątkowością w poszczególnych rdzeniach, doświadczeni overclockerzy mogą przy jej pomocy włączać lub wyłączać wątki w każdym z rdzeni. Chodzi przede wszystkim o bardzo wysokie taktowanie – w przypadku tego modelu nawet do 5,3 GHz.
10. generacja procesorów Intel Core – rodzina Comet Lake w litografii 14 nm++.
Przyjrzyjmy się co się zmieniło. W porównaniu do poprzedniej generacji, linia i9 składa się teraz wyłącznie z 10-rdzeniowych układów. Tańszym procesorom rdzeni nie przybyło – za to zyskały one obsługę hyperthreadingu, a więc każdy ich rdzeń może teraz przetwarzać równolegle dwa wątki. Linia i9 dodatkowo wzbogaca się o mechanizm TVB (Termal Velocity Boost), który podkręca zegar procesora jeżeli sytuacja energetyczno-cieplna na to pozwala.
Co to będzie oznaczać w praktyce? Na razie dysponujemy wyłącznie wiedzą teoretyczną od Intela, a ten twierdzi, że gry powinny nam zapewniać od 10 proc do 33 proc więcej klatek na sekundę w grach wideo – jeśli porównać wydajność Core i9-9900K do Core i9-10900K. Wyższych skoków wydajności możemy się spodziewać porównując tańsze układy – pod warunkiem, że gra lub aplikacja potrafi wykorzystać nowopozyskaną wielowątkowośc w tych układach.
Niestety wybór nowego procesora z linii Comet Lake wiązać się będzie z koniecznością wymiany płyty głównej. Układy korzystają ze złącza LGA1200 i chipsetu Intel serii 400 z obsługą pamięci do DDR3-2933 MHz, 2,5-gigabitowym kontrolerem sieciowym i obsługą Wi—Fi 6 Gig+. Co ciekawe, w specyfikacji brakuje obsługi PCIe 4.0 – z czym nowe układy AMD problemu nie mają.
Bez wątpienia czekamy na pierwsze testy. Na razie mamy względnie ogólnikową wiedzę o produktach od ich producenta. Same wartości taktowania zapowiadają, że w jednowątkowych aplikacjach nowe układy będą absolutnie nie do pobicia. Zobaczymy czy również i w reszcie, oraz jak to się przekłada na niezmiennie wysokie ceny układów Core w obliczu obecnej na rynku i coraz ciekawszej tańszej konkurencji.
